To może być pierwszy na świecie wypadek, w którym z winy autonomicznego samochodu zginął człowiek

Odnotowano pierwszy na świecie śmiertelny wypadek spowodowany przez autonomiczny samochód. Zdarzenie miało miejsce dwa dni temu w mieście Tempe (Arizona, USA). Autonomiczny samochód należący do firmy Uber (Volvo XC90 SUV) potrącił przechodzącą ulicę kobietę, która na skutek odniesionych obrażeń zmarła w szpitali.

W momencie wypadku samochodem sterował znajdujący się na jego pokładzie komputer. Nie jest to pierwszy wypadek z udziałem antonimicznego samochodu, w którym zginął człowiek, ale pierwszy w którym według dotychczasowych ustaleń winę ponosi autonomiczny samochód.

W połowie zeszłego roku w wypadku na Florydzie zginął kierowca pół-autonomicznego samochodu wyprodukowanego przez firmę Tesla. Jednak policja ustaliła wtedy ponad wszelką wątpliwość, że winę za ten wypadek ponosi kierowa samochodu.

Zobacz również:

  • Tanio już było - Tesla podnosi ceny
  • Uber będzie mieć własnego chatbota AI

Włączył on bowiem funkcję autopilota i następnie nie wyłączył jej pomimo pojawieniu się na desce rozdzielczej samochodu wielu ostrzeżeń, że w zaistniałej na drodze sytuacji należy ją wyłączyć. W efekcie samochód zderzył się z przyczepą ciężarówki i kierowca samochodu zginał.

Uber poinformował, ze do momenty wyjaśnienia przyczyn wypadku wstrzymuje w Tempe wszystkie jazdy autonomicznych samochodów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200