The Economist: nowe technologie kontra bezrobocie

W nowym numerze The Economist dziennikarze magazynu podejmuje wcale nie nowy już temat zastępowania ludzi maszynami, a zatem generowania bezrobocia poprzez stosowanie nowoczesnych technologii.

Które zawody znikną z powierzchni ziemi ponieważ firmom bardziej będzie się opłacało kupienie maszyny niż wynajęcie człowieka?

Według The Economist, w 200 lat po powstaniu luddyzmu i przewrocie w przemyśle włókienniczym o pracę powinni obawiać się przede wszystkim telemarketerzy, księgowi, sprzedawcy detaliczni, piloci, oraz inni, realizujący zadania, z którymi komputery niegorzej radzą sobie już od kilku lat.

Zobacz również:

  • 5G - rozwój jeszcze przed nami, 6G - tuż tuż, za rogiem

Czy zatem grozi nam nowa fala bezrobocia?

Socjologowie tłumaczą, że obawy o całkowite zastąpienie ludzi w skali mikro są jak najbardziej uzasadnione. Osoby, pracujące w fabryce, a do których zadań należało wciskanie w odpowiednim momencie guzika już pewnie dawno pożegnały się z pracą, zastąpione przez maszynę. Dla tych osób to osobista tragedia. Dzięki temu jednak produkcja jest w dłuższym okresie tańsza i znacznie szybsza. W skali makro często okazuje się, że "zastępowani" ludzie prędzej, czy później mogliby znaleźć zatrudnienie w działach gospodarki lub na stanowiskach, które wcale nie łatwo zastąpić, albo wręcz nie byłoby to wskazaną ze względu na relacje międzyludzkie. Dlatego coraz mniej osób trafia do przemysłu, podczas gdy puchną usługi.

Według teorii, obniżając koszty wytworzenia produktów firmy się bogacą. Dysponując dużymi zasobami pieniędzy, tworzą natomiast zapotrzebowanie na różne inne przedmioty i usługi. Stwarzając popyt, pobudzają podaż, a więc nakręcają gospodarkę. Wydaje się, że ta podstawowa teoria ekonomiczna w większym stopniu była lokalnie odczuwalna im horyzonty świata były węższe. Nadal jednak nie utraciła swojej mocy, mimo iż firmy pieniądze zaoszczędzone w jednym miejscu mogą z łatwością wydawać w innym punkcie globu.

Pełna prognoza w najnowszym The Economist.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200