Plany zakładają m.in. integrację oferty obu firm i włączenie firmy National Semiconductor do działu układów analogowych Texas Instruments. Docelowo sprzedaż rozwiązań analogowych ma stać się źródłem ok. 50 proc. wpływów koncernu Texas Instruments. Przedstawiciele obu firm podkreślają również, że obecne oferty Texas Instruments i National Semiconductor pokrywają się tylko w niewielkim stopniu. Połączenie ma natomiast ułatwić wykorzystanie potencjału rynkowego obu firm. Potencjalne korzyści mają wynikać m.in. ze zwiększenia sieci sprzedaży i mocy produkcyjnych w zakresie układów analogowych rozwijanych obecnie w laboratoriach National Semiconductor. "Nie chodzi nam o konsolidację rynku, ale o wykorzystanie szansy na przyspieszenie dynamiki wzrostu. Traktujemy tą transakcję w kategoriach inwestycji o wysokiej stopie zwrotu" - podkreśla Rich Templeton, prezes i dyrektor generalny koncernu Texas Instruments. Połączone zostać mają również działy badawczo-rozwojowe obu firm. Wedle zapowiedzi koncern Texas Instruments zamierza zmodernizować i dostosować do własnych potrzeb wszystkie, należące obecnie do firmy National Semiconductor, zakłady produkcyjne. Jednocześnie Rich Templeton podkreśla, że planowana transakcja nie zaburzy konkurencyjności na rynku mikroprocesorów.

Przeciwnego zdania jest tymczasem część analityków, którzy twierdzą, że kolejna konsolidacja na tym rynku w dłuższej perspektywie zmniejszyć - i tak już dość ograniczoną - konkurencję na rynku producentów mikroprocesorów. Eksperci nie wykluczają jednak, że na zapowiadanej fuzji skorzystają mniejsi producenci półprzewodników. Warto dodać, że koncern Texas Instruments w 2010 roku kontrolował ok. 14 proc. światowego rynku analogowych układów scalonych. Firma National Semiconductor - niecałe 3 proc. Jednocześnie dzięki przejęciu firmy National Semiconductor koncern Texas Instruments wyprzedziłby firmę Toshiba i stał się trzecim największym producentem półprzewodników na świecie. Planowana fuzja ma zostać zamknięta do końca 2011 roku. Wcześniej transakcja musi jednak zyskać m.in. aprobatę regulatorów rynkowych.