Telewizja mobilna po polsku
- Dariusz Niedzielewski,
- 09.06.2008
Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej wśród firm, producentów i dostawców zainteresowanych poszczególnymi aspektami testów telewizji mobilnej standardu DVB-H/DVB-SH w Polsce znajdują się m.in.: Accenture sp. z o.o., ATM SA, Alcatel-Lucent Polska, Motorola Polska, Nokia Siemens Networks, Sagem Communication Poland, Vector sp. z o.o. (w grupie producentów sprzętu i oprogramowania), Exatel SA, Instytut Łączności, P4, Polkomtel SA, Polska Telefonia Cyfrowa, PTK Centertel, Sferia SA, Polskie Sieci Nadawcze, Telewizja Polska SA (w grupie operatorów sieci) oraz Agora SA, Eurozet sp. z o.o., Grupa Onet.pl SA, Grupa Radiowa Time, Polskie Radio SA, Telewizja Polsat, TVN SA (jako producenci treści). Dążenie polskiego biznesu do wejścia na rynek usług związanych z telewizją mobilną jest wyraźnie widoczne. Światowe analizy dotyczące prognozowanych przychodów z "mobile tv" nie pozostawiają złudzeń - według danych ekspertów Juniper Research w 2011 r. segment ten będzie wart 11,7 mld USD, a głównym rozgrywającym stanie się Japonia (2,9 mld USD). W Europie dominować ma w tym obszarze Wlk. Brytania (989 mln USD). Wzmożone zainteresowanie przenośną telewizją zauważają także analitycy ABI Research, którzy prognozują, że liczba abonentów telewizji mobilnej będzie dynamicznie wzrastać i już za 4 lata wyniesie 462 mln.
W Polsce przygotowania do komercyjnego uruchomienia telewizji mobilnej systematycznie ulegają przyspieszeniu. W kwietniu br. w wyniku ogłoszenia postępowania konsultacyjnego UKE postanowił przeznaczyć 38 kanałów częstotliwości z zakresu 470-790 MHz (każdy o szerokości 8 MHz) w 31 gminach na potrzeby telewizji mobilnej. Miasta - gospodarze piłkarskich mistrzostw Europy EURO 2012 otrzymały po dwa kanały, np. Warszawa - kanały 44 (658 MHz) i 53 (730 MHz), Chorzów - kanały 44 (658 MHz) i 36 (594 MHz), Kraków - kanały 46 (674 MHz) i 48 (690 MHz). "Rezerwacja częstotliwości na wymienionych obszarach gmin zostanie wydana jednemu podmiotowi na okres do 17 czerwca 2015 r. z możliwością uzyskania rezerwacji częstotliwości na dalszy okres z zasobów jednego z multipleksów DVB-T w ramach zagospodarowania dywidendy cyfrowej" - podał UKE w komunikacie. Minimalna opłata w przetargu będzie wynosić połowę opłaty rocznej za jeden kanał, którego obecna wartość to 912 tys. zł, co przy liczbie 38 kanałów daje łączną kwotę 17,3 mln zł (38 x 456 tys. zł). Jeśli zorganizowany przez UKE przetarg na operatora sieci telewizji mobilnej zostanie zakończony po wakacjach, to usługa ta mogłaby komercyjnie (choć ograniczona terytorialnie) ruszyć jeszcze pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.
W kwietniu br. telewizja mobilna stała się, dość nieoczekiwanie, przyczyną sporu między Urzędem Komunikacji Elektronicznej a Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Według przedstawicieli KRRiT nadawcy telewizji mobilnej powinni podlegać koncesjonowaniu - tak jak tradycyjni nadawcy telewizyjni. KRRiT bała się, że nowy sposób nadawania będzie traktowany przez UKE jako usługa telekomunikacyjna i przez to nie będzie podlegać ustawie o radiofonii i telewizji (czyli również Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, jako organowi zarządzającemu). UKE wydało następnie komunikat, który bezpośrednio odnosił się do uwag KRRiT. "Prezes UKE w trakcie prac nad przygotowywaniem przetargu posługuje się wyłącznie siatką pojęciową zdefiniowaną na gruncie Regulaminu radiokomunikacyjnego, dyrektyw nowego podejścia oraz przepisów ustawy Prawo telekomunikacyjne, w związku z powyższym zwraca uwagę na fakt, że nie istnieje pojęcie takie jak «świadczenie usług DVB-H». DVB-H jest standardem transmisji danych przyjętym przez ETSI (European Telecommunications Standard Institute), a nie usługą telekomunikacyjną" - podano w oficjalnym oświadczeniu.
Azjaci zdecydowanie na czele
Tam, gdzie telewizja mobilna już działa (np. w USA, Wlk. Brytanii, Korei, Włoszech, Niemczech, Francji) użytkownicy poświęcają jej ok. 100 minut tygodniowo (dane zebrane przez szwedzki koncern Ericsson), płacąc za tę możliwość średnio 14 euro/miesiąc. Telewizja mobilna najczęściej pozwala zagospodarować czas podczas dojazdów do pracy, na uczelnię czy spotkanie. Wiele osób włącza "ruchomy odbiornik" w czasie przerw w codziennych zajęciach lub czekając na kogoś. Mobilna telewizja służy też do śledzenia na bieżąco ważnych wydarzeń politycznych lub sportowych. Najwięcej telewizji komórkowej oglądają Koreańczycy - prawie 170 minut tygodniowo. Najmniej - Francuzi (69 minut). Jeszcze w 2007 r. przedstawiciele Ericssona szacowali, że w ciągu 5 lat liczba odbiorców telewizji mobilnej na świecie wzrośnie z 10 mln do 50 mln. W jeszcze bardziej optymistycznym tonie wypowiadają się eksperci komisji Parlamentu Europejskiego. Według ich prognoz telewizja mobilna - mająca obecnie na całym świecie 11,8 mln użytkowników - może do 2011 r. pozyskać ich 200-500 mln, a przychody z rozwoju tych usług wyniosą 7-20 mld euro.
Zanim Europa stanie się znaczącym regionem na światowej mapie zapotrzebowania na telewizję mobilną, upłynie jednak jeszcze trochę czasu. Obecnie prawdziwym gigantem w tej dziedzinie jest rejon Azji-Pacyfiku z wychodzącą na prowadzenie Japonią i Koreą Południową. W Japonii sprzedano już ponad 20 mln telefonów komórkowych z wbudowanymi tunerami, pozwalającymi na oglądanie na ekranie "komórki" telewizji cyfrowej - wynika z raportu przedstawionego przez organizację Telecommunications Carriers Association. Trzeba mieć na uwadze, że urządzenia takie (wyposażone w tuner ISDB-T, inny niż europejskie DVB-H) dostępne są na rynku od niespełna dwóch lat. Liczba 20 mln sprzedanych telefonów z TV została przekroczona już w grudniu 2007 r.