Te cholerne ekrany
- 28.04.2011, godz. 17:42
<b>Poznajmy wroga</b>
Trudno ustalić precyzyjnie od kiedy atakują nas wyskakujące ekrany (nag screens), nie mniej wraz z rozwojem internetu ich uporczywość wzrosła. Obecnie serwują nam je zarówno systemy operacyjne jak i (celowo bądź niekoniecznie świadomie instalowane) aplikacje czy nawet portale społecznościowe.
Prezentujemy punkty zwrotne w historii nagware.
<b>Norton AntiVirus (1990) </b>
Pierwszym przykładem nagware jaki tu zaprezentujemy będzie skądinąd szanowany program antywirusowy Norton Antivirus (obecnie Symantec Norton Antivirus) . Wiele bezpłatnych wersji oprogramowania permanentnie namawia nas do zakupienia pełnej wersji, niestety jak widać na slajdzie te komercyjne też będą nas atakowały jeśli skończy się okres subskrypcji.
<b>Adobe Reader (1993) </b>
Jeden z najstarszych produktów firmy Adobe jest popularny nie tylko jako czytnik plików PDF.
Domyślny sposób otwierania dokumentów zaowocuje pojawiającymi się czasami znikąd ofertami zupełnie innych programów (na prezentowanym slajdzie "darmowe" skanowanie antywirusem)
<b>Real Networks/Real Audio Player (1995) </b>
Tak przyzwyczailiśmy się do rozwiązań typu YouTube, że zapomnieliśmy czasach, w których otwarcie pliku audio bądź wideo ze strony internetowej wymagało zainstalowania w komputerze kopii programu Real Audio Player.
Niestety wersja bezpłatna była wzbogacona o irytujący ekran zachęcający do przetestowania i zakupu płatnej wersji. Nietrudno się domyśleć jaka opcja była ustawiona domyślnie przy instalacji .
<b>Aktualizacje automatyczne (Windows XP, 2001) </b>
Wiele systemów ma wbudowaną funkcję automatycznych aktualizacji, ale większość z nich pozwala na dostosowanie tego procesu do naszego kalendarza. Po zainstalowaniu aktualizacji w Windows XP mamy do dyspozycji dwie opcje: natychmiastowy restart bądź odroczenie wyroku o 10 min. Szczególnie efektownie wygląda to w trakcie prezentacji biznesowych, jeszcze ciekawiej na serwerach (XP nie jest jedynym systemem, który przypomina się w ten sposób), kiedy opcja "Restart Now" trafia dokładnie w miejsce, w którym właśnie mieliśmy kliknąć.
<b>Adobe Flash Player (1997) </b>
Adobe Flash jest dobrym przykładem aplikacji, która permanentnie namawia użytkowników do aktualizacji. Czasami wydaje się, że nie ma tygodnia kiedy nie bylibyśmy zmuszani do instalowania kolejnej aktualizacji (i restartu komputera).
Może właśnie to jest przyczyną, dla której tego oprogramowania nie lubi Steve Jobs?
<b>Apple QuickTime (2002) </b>
Prawie przez 10 lat firma Apple proponowała użytkownikom bezpłatnego QuickTime komercyjną wersję Pro. Wybór opcji "Later" pomagał na krótko...
<b>Windows Genuine Advantage (2004) </b>
Jeden z bardziej przewrotnie nazwanych programów w historii - Windows Genuine Advantage. Miał godzić głównie w piratów (którzy na ogół wiedzieli, że ten dodatek wbrew nazwie nie przysporzy im korzyści i nie należy go instalować) ale trafiał też w Bogu ducha winnych użytkowników (np. w trakcie awarii serwerów WGA w sierpniu 2007 roku).
<b>Fałszywe Antywirusy (2005) </b>
Cyberprzestępcy tworzący fałszywe antywirusy wykorzystali to, że użytkownicy, przyzwyczajeni do wyskakujących ostrzeżeń prawdziwych antywirusów, klikają bez specjalnej refleksji nad tym, co robią. Konsekwencją jest zwykle instalacja masy złośliwego oprogramowania i oddanie komputera w szpony napastników.
<b>Ekrany w usługach online - Spotify (2006) </b>
Oprogramowanie shareware zaczyna być wypierane przez bezpłatne usługi online. Niestety i w nich nie braknie irytujących wyskakujących komunikatów. Na slajdzie nag screen którym częstuje oferujący muzykę serwis Spotify.
<b>Nag screen w wersji mobilnej (2007) </b>
Niestety irytujących ekranów możemy się spodziewać również w urządzeniach mobilnych. Aplikacje na Androida czy iOS potrafią (a co gorsza często to robią) wywierać presję na użytkownikach by zainwestowali w płatną wersję programu. Kupienie go nie musi nas uwolnić nas od tego problemu, ale może postawić przed następnym - będziemy uporczywie proszeni o recenzję aplikacji.
<b>Serwisy społecznościowe (2008) </b>
Uzytkownicy spędzają coraz więcej czasu online. Niestety i w portalach społecznościowych czekają nas niekoniecznie oczekiwane zachęty do wyszykiwania nowych przyjaciół, aktualizacji ustawień bezpieczeństwa, wprowadzenia bardziej szczegółowych danych o sobie itp.
<b>Przeglądarki internetowe(2011) </b>
Mozilla Foundation nie ustaje w próbach przekonania użytkowników do korzystania z najnowszej wersji swojej przeglądarki. Jeśli użytkownik korzysta ze starszego modelu, przy następnej aktualizacji otworzy się zakładka zachęcająca do darmowego upgrade'u.
Nowsze wersje są zwykle bezpieczniejsze i wydajniejsze. Być może nie wszystkie wyskakujące ekrany są złe...
Computerworld dostarcza najświeższe informacje, opinie, prognozy i analizy z branży IT w Polsce i na świecie.
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]