Szerokopasmowa harmonia dostępu do Interntetu

Według danych FTTH Council Europe w Polsce mamy 28 tys. abonentów sieci światłowodowej, czyli korzysta z niej zaledwie 14,5% domów będących w jej zasięgu. Uwarunkowania rynkowe, regulacyjne i ekonomiczne w naszym kraju nie wróżą raczej szybkiego boomu na sieci światłowodowe. Dlatego dostawcy technologii sieciowych szukają sposobów, w jaki ich klienci, czyli operatorzy, mogą zmaksymalizować korzyści z posiadanej już infrastruktury lub wybrać bezprzewodową alternatywę.

Więcej artykułów związanych z Forum Usług Szerokopasmowych 2011 oraz wywiady wideo z prelegentami można znaleźć na stronie: computerworld.pl/broadband2011 .

Światłowody po litewsku

"Litwa nie będzie miała problemów ze spełnieniem wymogów Agendy Cyfrowej" - twierdzi Edvardas Linkevičius, szef działu rozwoju sieci w TEO Lt AB, litewskim operatorze zasiedziałym, którego głównym akcjonariuszem jest szwedzka Telia.

Na VIII Forum Usług Szerokopasmowych Piotr Muszyński, wiceprezes Telekomunikacji Polskiej powiedział, że nie ma szansy na to, by Polska zrealizowała cele Agendy Cyfrowej określone na 2020 rok. Twierdzi, że operatorzy nie mają tyle pieniędzy oraz że zabraknie czasu. Na Litwie, zdaniem Edvardasa Linkevičiusa, cele Agendy nie będą zagrożone. "Już dziś w 10 największych miastach na Litwie w budynkach wielomieszkaniowych 85 proc. gospodarstw domowych ma dostęp do łączy światłowodowych. To oczywiście nie oznacza, że z nich korzystają, ale mogą korzystać. Dziś z łączy światłowodowych korzysta 25-27 proc. gospodarstw domowych na Litwie" - mówi szef działu rozwoju sieci w TEO. W tych 10 miastach w budynkach wielomieszkaniowych jest ok. 700 tys. gospodarstw domowych, światłowody docierają do ok. 600 tys. z nich. TEO we wrześniu miał 131 tys. klientów FTTH, z czego 97 proc. w miastach.

Podobnie jak w Polsce, na Litwie każdy operator buduje sieć światłowodową na własny rachunek. "To oznacza, że jeśli w jakimś budynku jest trzech dostawców, to są trzy niezależne infrastruktury" - mówi Edvardas Linkevičius.

TEO jest operatorem zasiedziałym, ale obowiązek udostępniania infrastruktury światłowodowej konkurentom na zasadzie uwolnienia pętli lokalnej pojawił się dopiero kilka tygodni temu. Wciąż nie ma odpowiednich rozporządzeń. Brak obowiązku regulacyjnego to jednak nie jedyny powód dublowania inwestycji. "Konkurenci zaczęli inwestować w światłowodowe łącza dostępowe około 2005 roku, czyli wcześniej niż my. TEO decyzje o inwestycjach w światłowody podjęło po analizach w 2008 roku, a z intensywnymi inwestycjami ruszyliśmy w 2009 roku. Poza tym konkurenci często stosują inną technologię niż my. Wielu z nich korzysta z FTTB, czyli doprowadza światłowód do budynku, a wewnątrz po łączach miedzianych. My zdecydowaliśmy się na FTTH, czyli światłowód do domu" - wyjaśnia Edvardas Linkevičius.

Budowane na Litwie z wykorzystaniem środków unijnych regionalne sieci szkieletowe doprowadzają światłowody do każdego miasta, miasteczka i wsi. "Ta infrastruktura jest nam udostępniana odpłatnie. Ostatnią milę każdy operator buduje na własny rachunek. Według naszych analiz budowanie łączy światłowodowych na wsiach jest bardzo drogie. Dlatego w tych miejscach zdecydowaliśmy się na technologię ADSL 2+" - mówi Edvardas Linkevičius. Podaje wyliczenia: Klient TEO za najszybsze łącze światłowodowe (300 Mb/s) płaci tyle samo, co za najszybsze łącze ADSL 2+ (12 Mb/s), czyli równowartość ok. 22 euro miesięcznie. Z kolei światłowodowe łącze 100 Mbp/s kosztuje tyle samo co miedziane łącze 8 Mb/s, czyli równowartość ok. 16 euro. Koszt budowy łącza światłowodowego na wsi jest wielokrotnie wyższy niż w technologii ADSL2+, a przychody takie same. "Dlatego na wsiach stawiamy na miedź. Nasz program inwestycyjny zaplanowany jest do 2015 roku i przewiduje pewne inwestycje w łącza FTTH także na wsiach. Takich łączy jest dziś ok. 4,5 tys. Ich budowę rozpoczęliśmy w tym roku. Po 2015 roku podejmiemy decyzje, jak będziemy inwestować dalej" - mówi szef działu rozwoju sieci w TEO.

Tomasz Świderek

Jeden świat i jeden dostęp?
Rozmowa z Alim Shahem, CTO Ericsson Central Europe.

Jaki będzie szerokopasmowy internet przyszłości?

Mobilny dostęp szerokopasmowy z poziomu niecałego miliarda użytkowników obecnie skoczy do czterech-pięciu miliardów w ciągu pięciu lat. W tym samym czasie szerokopasmowy internet stacjonarny osiągnie jeden miliard. Widać wyraźnie, że wzrost będzie po stronie łączności bezprzewodowej w kolejnych pięciu latach.

Czy zatem jesteśmy lub będziemy świadkami bitwy dostawców na technologie szerokopasmowe, internet stacjonarny kontra mobilny?

Wręcz przeciwnie. Trwać będzie harmonijna ewolucja. Jednak pamiętajmy, że każda technologia dla operatorów, czyli naszych klientów, jest inwestycją. Czasem może się zdarzyć, że decydują się zamiast czasochłonnej budowy sieci światłowodowej, zbudować sieć LTE. Tam, gdzie w grę wchodzi ograniczony czas i budżet, opcja radiowa może być odpowiednim wyborem. Finalnie sieci bezprzewodowej potrzebna jest sieć szerokopasmowa jako backhaul. Dostęp szerokopasmowy przyszłości będzie kombinacją, połączeniem sieci stacjonarnych i mobilnych, ich współistnienie będzie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.

Dyskusja LTE czy WiMax jakby ucichła...

Wciąż powtarzamy, aby koncentrować się na korzyściach dla użytkownika. Jedną z ważniejszych będzie niski koszt usług, a to zapewnia ekonomia skali. Tak jest w przypadku sieci LTE, gdyż działają w globalnym standardzie, wdrożonym i wykorzystanym przez producentów sieci i urządzeń, jednocześnie konkurujących ze sobą.

Powstaje coraz więcej sieci 4G. Jakie doświadczenia z poprzednich generacji przydają się najbardziej?

GSM pokazał jak budować sieci radiowe, wdrożenie 3G jak radzić sobie z przesyłaniem danych, zmierzamy do all IP w sieciach LTE, a wówczas bardzo interesującym wyzwaniem będzie przesyłanie głosu przez sieć IP, co nadejdzie w ciągu kilku lat. Głównym motorem wdrożeń LTE jest dostarczenie coraz szybszego internetu mobilnego z coraz mniejszymi opóźnieniami. Wdrożenia toczą się na całym świecie, w Europie, Ameryce Północnej czy na Dalekim Wschodzie. Kluczem do sukcesu jest połączenie stabilności tej sieci, odpowiedniego backhaulu, dostępności kompatybilnych urządzeń. Doświadczenia z wykonanych już wdrożeń pokazują, że użytkownicy szybko zapominają o stacjonarnym dostępie, może z wyjątkiem VDSL. Użytkownicy wręcz nie mogą się doczekać, aż LTE zostanie udostępnione.

Lekcje nieodrobione do końca?

Europa buduje sieci LTE w paśmie 2100 Mhz. Tymczasem ma ono słabsze pokrycie niż 900 Mhz. Dobry zasięg przełoży się na większe wykorzystanie i wzrost satysfakcji użytkowników. W USA LTE pojawiło się od razu na zakresach 700-800 Mhz.

Czy mobilny internet będzie sposobem na kryzys?

Recepta na każdy kryzys to być innowacyjnym i starać się spoglądać na sprawy niestandardowo. Bez wątpienia może w tym pomóc mobilny internet szerokopasmowy. Wizja Networked Society popularyzowana przez Ericssona będzie w dużej mierze realizować się właśnie dzięki sieciom bezprzewodowym. Upowszechniająca się łączność pomiędzy ludźmi i urządzeniami wyzwoli naszą kreatywność. Powstaną nowe modele biznesowe, nowe sposoby prowadzenia badań i wymiany wiedzy, więcej sposobów zdalnej komunikacji w miejsce podróży negatywnie wpływających na środowisko naturalne. Jako cała branża musimy pracować nad tym, jak przekonać naszych klientów, że taka wizja przyniesie im dodatkowe przychody.


TOP 200