Systemy telepresence wypierane przez tańsze alternatywy

Motywacja pozostaje niezmienna

Powody, dla których firmy decydują się na inwestycje w systemy teleobecności i wideokonferencji od lat są podobne. Głównym czynnikiem jest chęć obniżenia kosztów podróży pracowników i zwiększenie wydajności procesów biznesowych. Wdrożenie systemu wideokonferencyjnego to również możliwość zwiększenia częstotliwości spotkań wewnątrz firmy (np. szkolenia, projekty).

Wiele współczesnych systemów wideokonferencyjnych oferuje dodatkowe funkcje, które znacznie podnoszą ich wartość dla firmy. Wrażenie niemal bezpośredniego kontaktu potęgowane jest możliwością prezentacji dokumentów, wspólnych opracowań, wymiany plików itp. Każde wirtualne spotkanie można nagrać i bez przeszkód odtwarzać (w ten sposób osoby, które nie mogły uczestniczyć w wideokonferencji zapoznają się ze wszystkimi ustaleniami).

Po systemy teleobecności i inne rozwiązania wideokonferencyjne sięgają nie tylko korporacje, ale również inne firmy z sektora średnich i mniejszych przedsiębiorstw. Kwestią kluczową jest struktura danej instytucji - w największym stopniu z zalet wirtualnych spotkań skorzystają spółki mające wiele oddziałów.

Wideokonferencyjne fuzje

W ciągu kilku ostatnich lat doszło do wielu przejęć i fuzji, które wytyczyły kierunki zmian rynku systemów wideokonferencyjnych i jasno określiły cele największych graczy. W 2009 r. koncern Cisco kupił spółkę Tandberg, drugiego co do wielkości dostawcę osprzętu do budowy zaawansowanych rozwiązań wideokonferencyjnych. Obecnie szacuje się, że do Cisco należy połowa tego segmentu IT.

W tym samym roku Logitech przejął firmę LifeSize, znaczącego producenta systemów teleobecności. W lipcu 2011 r. doszło do kolejnej akwizycji. Logitech kupił firmę Mirial, specjalizującą się w tworzeniu oprogramowania do zestawiania połączeń wideokonferencyjnych na tabletach i smartfonach. Według specjalistów, produkcja wyspecjalizowanych aplikacji dedykowanych urządzeniom mobilnym to jedna z dziedzin rynku wideokonferencji obdarzona wysokim potencjałem rozwoju.

Systemy telepresence wypierane przez tańsze alternatywy

Polycom Telepresence m100

W połowie ub.r. koncern Polycom przejął dział wideokonferencyjny HP. Na mocy podpisanej umowy HP instaluje oprogramowanie wideokonferencyjne Polycom w swoich tabletach i smartfonach pracujących pod kontrolą systemu WebOS.

Na chłonnym i obiecującym rynku nie mogło zabraknąć Microsoftu, który kupił firmę Skype w transakcji opiewającej na kwotę 8,5 mld USD. Celem tego przejęcia było wdrożenie technologii wideokonferencyjnych i telefonii IP, zawartych w aplikacji Skype, do wszystkich nowych produktów Microsoftu (łącznie z konsolami do gier i rozwiązaniami mobilnymi).

Polycom Telepresence m100 to oprogramowanie wideokonferencyjne zmieniające komputer biurkowy, laptop czy tablet w terminal wideo przeznaczony do pracy jednostanowiskowej. M100 pozwala na odbiór obrazu w jakości HD 720p (do 30 klatek na sekundę), nadawanie w jakości VGA oraz pozwala współdzielić treści. Obsługuje kodowanie obrazu zgodne ze standardem H.264. Oprogramowanie działa z większością wbudowanych kamer oraz urządzeń podłączanych przez USB. Cena rozwiązania uzależniona jest od liczby stanowisk, na których będzie zainstalowane m100 (za 5 użytkowników - ok. 350 USD).


TOP 200