System Informatyczny Lasów Państwowych - SILP Polowanie wśród komputerów

Leśnik = analityk systemowy

W chwili podjęcia prac nad zintegrowanym systemem informatycznym w 1991 r., wiele nadleśnictw posiłkowało się różnego rodzaju programami finansowo–księgowymi i magazynowymi. Autorzy SILP uznają, że był to ostatni sygnał, aby przeprowadzić kompleksową informatyzację firmy. Jednakże w ciągu kilku następnych lat, wobec powolnego tempa opracowywania i wdrażania aplikacji Forest1, sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej. Nie czekając na odgórną komputeryzację, leśnicy zaczęli wykorzystywać na coraz szerszą skalę specjalne aplikacje wspomagające obsługę gospodarki leśnej napisane pod Windows. Ze szczególnym uznaniem użytkowników spotkały się produkty firmy PasCom, która ukierunkowała się właśnie na obsługę tego rynku. Były to jednak niezależne aplikacje, w skali kraju nie tworzące całościowego systemu informatycznego. Mimo to, do tej pory zwolennicy oprogramowania PasCom uważają, że właśnie tej firmie należało powierzyć prace nad jednolitym systemem, nie bacząc na unixowy SILP. Jednak problem w tym, że 6 lat temu żadna polska firma informatyczna nie mogłaby podołać wymaganiom stawianym dla takiego oprogramowania.

Zespół ds. analizy zintegrowanego systemu informatycznego, który powstał na jesieni 1991 r. i podjął prace w 5 grupach tematycznych, opracowujących założenia dla podsystemów Finanse, Kadry/płace, Gospodarka towarowa (w tym obrót drewnem), Infrastruktura i Gospodarka leśna tzw. LAS– gromadzący opis wszystkich zdarzeń zachodzących w lesie (ten moduł zawiera opis taksacyjny lasu) – zadecydował, że SILP należy jednak budować na platformie Unix. –„Wtedy było to rozwiązanie rewolucyjne i najbardziej przydatne” – wspomina Grażyna Czalej, kierownik Wydziału Informatyki w Rejonowej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, współautorka modułu LAS w SILP. „Niektórych Unix ciągle przeraża swoją oschłością. Tylko że w naszej aplikacji SILP użytkownik nie ma dostępu do Unixa! On nic nie musi wiedzieć o żadnym systemie operacyjnym. Zresztą terminale alfanumeryczne powodują mniejsze zmęczenie operatora. Zaś nieprzejednanym wielbicielom pecetów podpowiadamy, że mogą one przecież emulować terminal lub wykorzystując odpowiednie oprogramowanie, czerpać dane wprost z bazy SILP, co przydaje się zwłaszcza w pracach analitycznych” – dodaje Grażyna Czalej.

Autorzy projektu systemu mieli ambitne założenia. „Na początku przyjęliśmy, że należy wyeliminować podwójne wprowadzanie dokumentów. Jednorazowa rejestracja dokumentu źródłowego powoduje, że dane z nich są każdorazowo czerpane z określonego miejsca, nie ma kopiowania całych dokumentów, czyli do nich odwołują się wszelkie zapytania relacyjnej bazy danych Informix. Aby ułatwić prace biurowe, został zaimplementowany edytor tekstu QR-Tekst i arkusz kalkulacyjny QR–Plan warszawskiej firmy Malcom” – przypomina Stanisław Kostka–Wisiński. –„Założyliśmy, że będziemy przyjmować za podstawę dziesięcioletni plan urządzania lasu, który obejmuje opis taksacyjny wraz z całym układem sytuacyjnym, na potrzeby przyszłego Systemu Informacji Przestrzennej. Poza tym system musiał być na tyle elastyczny, aby można było ciągle porównywać dane, nawet po upływie kilkudziesięciu lat. Chcemy, aby na podstawie SILP można było odtworzyć historię drzewostanu” – dodaje Grażyna Czalej.

Cechą szczególną SILP jest przyjęcie przez autorów opisu taksacyjnego lasu jako jego podstawę. „Można znaleźć wiele rozwiązań, w których łączy się moduły finansowo-księgowe, magazyn, środki trwałe” – mówi Piotr Smiatacz, główny specjalista, kierownik Zespołu ds. Informatyki w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. „Lecz tutaj wybraliśmy zupełne inne podejście do tematu. Podstawą SILP jest opis taksacyjny lasu, czyli baza danych o stanie lasu, w której każde wydzielenie lasu, każdy pododdział, jest opisany pod wszystkimi względami: co tam rośnie, jakie występują gatunki, ile można pozyskać drewna, także jakie są inne cechy tego drzewostanu. Wszystkie zdarzenia gospodarcze i czynności, które są wykonywane w lesie, muszą trafić do systemu. Dzięki temu możemy później analizować koszty i prześledzić tok podejmowanych działań, np. .że z danej działki leśnej wycięto 300 m3 drewna i od razu ją zalesiono, ponosząc przy tym pewne wydatki. Aby ułatwić wprowadzanie danych, opracowaliśmy m.in. 25-znakowy adres leśny, charakterystyczny dla konkretnego wydzielenia w Polsce” – opowiada Piotr Smiatacz.

Pod kątem takich założeń wybrano w przetargu firmę Hewlett-Packard jako głównego wykonawcę systemu, który do wykonania aplikacji od strony programistycznej zarekomendował austriacką firmę SDS. Jak mówi Ryszard Laskowski, naczelnik Wydziału Informatyki w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych: - „HP nie jest firma software’ową. Dlatego w kontrakcie zawarliśmy warunek, że zanim kupimy sprzęt (serwery HP 9000 z zaimplementowanym Informixem oraz terminale alfanumeryczne), musi powstać aplikacja”.

W konsekwencji zespół autorski, w którym uczestniczyli leśnicy, zajmujący się informatyką - albo z racji zainteresowań, albo obowiązków służbowych - musiał kontaktować się z profesjonalnymi programistami, nie znającymi języka polkiego. Trzeba było więc im tłumaczyć zawiłości naszego systemu prawnego i podatkowego oraz objaśniać problemy gospodarki leśnej, aby mogli oni przełożyć wiedzę analityków systemowych na program komputerowy.


TOP 200