Syryjska wojna w cyberprzestrzeni

Zespół informatyków z FireEye opublikował raport "Behind the Syrian Conflict's Digital Front Lines" w którym pisze, że w ogarniętej wojną Syrii walki toczą się nie tylko na polach bitwy, ale również w cyberprzestrzeni. Informatycy odkryli np. że zwolennikom urzędującego prezydenta Bashara al-Assada udało się przechwycił poufne informacje wymieniane między członkami syryjskiej opozycji.

Okazuje się, że było to możliwe dzięki wynajęciu atrakcyjnych kobiet, które działały według ustalonego schematu. Kontaktowały się najpierw ze swoją ofiarą, zdobywały jej zaufanie i wysyłały jej w pewnym momencie swoje zdjęcie, które zawierało malware. Malware zagnieżdżał się w pamięci smartfona lub komputera i przechwytywał cenne informacje wymieniane przez użytkownika urządzenia z innymi osobami.

FireEye pisze w raporcie, że na przełomie 2013 i 2014 roku malware przekazał grupie hakerów pracujących na rzecz prezydenta Bashara al-Assada ważne dokumenty i informacje (takie jak plany operacyjne, strategie wojenne czy mapy), przechwytując je ze smartfonów, tabletów czy pecetów używanych przez członków opozycji.

Zobacz również:

  • Portugalia: prorosyjscy hakerzy wystawili w sieci na sprzedaż za 1 USD tysiące poufnych danych NATO
  • Grupa Medusa zwiększa aktywność ransomware

Były to np. informacje wymieniane podczas trwania sesji Skype. Wiedząc jakie urządzenie znajduje się po każdej stronie połączenia (mógł to być np. pecet lub tablet czy smartfon Android), haker wysyłał do takiego urządzenia odpowiednio spreparowany malware (dopasowany do danego systemu operacyjnego), który przechwytywał informacje i dokumenty wymieniane podczas trwania sesji i przekazywał je hakerowi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200