To, czy operatorzy zdecydują się na radykalne unowocześnienie zasobów sieciowych, jest ich suwerenną decyzją. Jednak w Polsce wiele nowych projektów będzie powstawać za publiczne pieniądze, również unijne. Co byście doradzali samorządom, które muszą zadecydować, jak optymalnie zagospodarować dostępne środki? Czy światłowody do domów są dobrym rozwiązaniem w regionach wiejskich?

Nie chcemy dyskutować o wyższości jednych technologii nad innymi, chociaż trudno mieć wątpliwości co do zalet łączy światłowodowych. Również w przypadku firm zgromadzonych w FTTH Council Europe mamy dostawców różnych technologii, a także rozwiązań przejściowych, gdzie zakłada się korzystanie przez jakiś czas z już istniejących łączy. Jestem jednak rzecznikiem nowoczesności i wierzę, że przyszłość należy do sieci następnej generacji NGA i że plany nowych inwestycji trzeba przystosować do tego wyzwania. Wszystko zależy od warunków ekonomicznych, ale - jak dotąd - prawie wszędzie potrzebny jest impuls, zachęta ze strony władz lokalnych.

W wielu miastach europejskich, gdzie jest gęsta zabudowa, można już mówić o konkurencyjnych warunkach rozwoju światłowodowych sieci dostępowych. W mniejszych miastach i miejscowościach - gdzie trudniej uzyskać opłacalność budowy konkurencyjnych sieci - lokalne władze muszą tworzyć zachęty dla inwestorów. Choćby niewielkie, jak agregacja ruchu, wprowadzanie do sieci aplikacji wykorzystujących usługi szerokopasmowe. To też obszary, gdzie można budować sieci współdzielone. W regionach wiejskich o luźnej zabudowie opłacalność doprowadzenia nowych łączy światłowodowych bezpośrednio do gospodarstw trudno obecnie rozpatrywać w kategoriach biznesowych. W tym przypadku uzasadnione jest zastosowanie zasady sieci otwartych i finansowanie ich ze wsparciem państwa.

Widać, że gdyby regulować rozwój sieci następnej generacji, geograficzna segmentacja może być uzasadniona i że dobrym rozwiązaniem jest zapewnienie warunków dla współdzielenia sieci. W tym kontekście popieramy opublikowane we wrześniu 2009 r. wytyczne UE w sprawie pomocy publicznej w sieciach NGA. Przyszłość pokaże, że mamy rację.