Supernowoczesny polski dowód będzie jednak całkiem normalny

Miał być e-dowód z e-podpisem i chipem. Wyróżniano już nawet etapy projektu - do czerwca 2014 budowa platformy cyfrowej, potem testy i wreszcie w 2015 roku nowy biometryczny dowód. W końcu grudnia 2013 roku zdecydowano jednak, że nowy blankiet nie będzie zawierał warstwy elektronicznej.

Nici zatem z e-administracji? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych milczy. Pewne jest jednak, że nowy dowód tożsamości nie będzie wyposażony w chipa. Nie będzie więc na nim danych biometrycznych właściciela, ani e-podpisu.

Po co więc w ogóle nowe blankiety? Na mocy zmian w ustawie o ewidencji ludności i dowodzie osobistym z podstawowego dowodu tożsamości ma do przyszłego roku zniknąć adres zameldowania oraz dane rysopisowe. Wymusza to więc opracowanie nowego dokumentu.

Zobacz również:

  • Dlaczego ekosystem Apple jest najbezpieczniejszy?

Ma to zdjąć z państwa odpowiedzialność za przechowywanie i aktualizację adresów zameldowania obywateli. Tym bardziej, że ten wydrukowany na dowodzie coraz rzadziej zgadza się z faktycznym adresem zamieszkania. Niedługo mają ponoć nawet zniknąć bazy danych, w których gromadzi się tego typu informacje na potrzeby organów ścigania i sądownictwa. Z obawą na te plany spoglądają specjaliści od prawa karnego. Do tej pory brak stałego adresu podejrzanego był - w myśl kodeksu - silną przesłanką do zastosowania aresztu.

Brak konieczności zbierania i magazynowania bezużytecznych danych to spora oszczędność dla państwa. Oprócz ograniczenia kosztów MSW jest w tym też korzyść dla obywateli, przekonuje ustawodawca. Nie będą już zobowiązani do wymiany dokumentów za każdym razem, kiedy zmienią adres.

Czy to koniec marzeń o jednym dokumencie do wszystkiego? Zdaje się że póki co tak. Eksperci twierdzą, że zmiany w dowodach mają być ostatnią deską ratunku i szansą na rozliczenie się z 370 milionowej dotacji unijnej na projekt pl.ID. A że w założeniach miał to być supernowoczesny dokument z e-podpisem i chipem umożliwiającym przechowywanie różnej maści danych, w tym także tych biometrycznych... za rok nikt już nie będzie pamiętał.

Chyba z przyzwyczajenia już, prace nad nowym-starym dowodem nadzorują specjaliści z Centralnego Ośrodka Informatyki (CIO), oraz odpowiednie służby specjalne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200