Sun Francisco

Serwery pracują, administratorzy leżą - nie odwrotnie

Na SunNetwork zaprezentowano nową inicjatywę Suna - N1. W dobie recesji wiele firm szuka oszczędności na administrowaniu systemami. Według badań zaprezentowanych przez Suna nawet 70% budżetów informatycznych pochłania utrzymanie istniejącej infrastruktury. Wizja stojąca za N1 zakłada spójne zarządzanie wszystkimi zasobami informatycznymi w przedsiębiorstwie za pomocą abstrakcyjnej warstwy usług. Wszystkie urządzenia i systemy produkowane przez Suna mają jednorodny interfejs, dzięki czemu mogą być jednakowo "widziane" przez narzędzia zarządzające.

Celem jest oczywiście zmniejszenie kosztów administrowania. Zamiast wielu niepodobnych do siebie aplikacji zarządzających - innej dla serwera, innej dla macierzy dyskowej, innej dla urządzeń sieciowych, jeszcze innej dla usług internetowych - mielibyśmy jednorodne środowisko, zarządzane ze wspólnej konsoli. Sun wskazuje, że w ten sposób poprawia się stabilność rozwiązań, a firma jest w stanie odpowiadać na zagrożenia związane z naruszeniem bezpieczeństwa. Jak głosi slogan Suna, serwery powinny pracować, gdy administratorzy leżą - nie odwrotnie (uptime is for servers, not for administrators).

Wolność i bezpieczeństwo

Kolejna inicjatywa zaprezentowana na SunNetwork to Liberty Alliance Project. Zakłada ona jednorodną autoryzację użytkowników w wielu ser-wisach (członkach Liberty Alliance), zapewnienie im bezpieczeństwa oraz ochronę prywatności.

Zaletą Liberty Alliance ma być to, że projekt nie jest kontrolowany przez jedną firmę, a przez niezależną organizację, do której mogą przystępować przedsiębiorstwa z różnych gałęzi przemysłu. Dla przeciętnego użytkownika pierwszym widocznym efektem Liberty Alliance może być posiadanie chipowego "dowodu osobistego", którym można się "legitymować", wchodząc do Internetu, kupując bilety lotnicze czy korzystając z wirtualnych bibliotek.

Nie sposób nie zauważyć, że Liberty Alliance jest wymierzona przede wszystkim w Microsoft Passport. Przedstawiciele Suna przyznają to otwarcie - zresztą przy prezentacji wielu rozwiązań jest akcentowana ich wyższość nad konkurencyjnymi rozwiązaniami Microsoftu, zaś Bill Gates i jego firma pozostają nieodmiennie negatywnymi bohaterami króciutkich filmów reklamowych pokazywanych na SunNetwork.

Jasne jak słońce

"Wbrew pozorom naszą główną konkurencją nie są Microsoft, HPQ czy IBM. Musimy zmagać się przede wszystkim z dyrektorem finansowym, który wszędzie szuka nawet kilkudolarowych oszczędności" - mówi Scott McNealy. Ta myśl przyświecała całej konferencji, w każdym z prezentowanych rozwiązań kluczową rolę odgrywała jego ekonomika.

Wizja Suna w San Francisco wygląda na spójną i przejrzystą. Część jej elementów jest nowatorska, część jedynie nadrabia zapóźnienia. Scott McNealy i jego koledzy z Suna będą musieli włożyć teraz dużo pracy, aby nowe inicjatywy zyskały oddanych zwolenników i pozwoliły firmie odzyskać pozycję. Czy się udało, przekonamy się po konferencji SunNetwork 2003, planowanej także w San Francisco.


TOP 200