Popularność wydziałów informatycznych wciąż rośnie.

W tym roku popularność kierunków informatycznych nieznacznie wzrosła. Pracownicy wyższych uczelni podkreślają jednak, że prawdziwy wzrost zainteresowania wśród absolwentów szkół średnich kierunkami informatycznymi miał miejsce w ubiegłym roku.

Największe oblężenie przeżywa wydział informatyki Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie na studiach informatycznych chce uczyć się 1600 osób. Pracownicy dziekanatu twierdzą, że jest to trochę więcej niż przed rokiem, kiedy na jedno miejsce przypadało 15 kandydatów. W tym roku o każdy indeks rywalizuje 20 maturzystów. O tym, kto go dostanie, zadecyduje test kwalifikacyjny z matematyki.

Popularnością na stołecznym uniwersytecie cieszy się również matematyka, gdzie na jedno miejsce przypada 15 osób. Powodem tak dużego zainteresowania kandydatów matematyką jest możliwość przeniesienia się na informatykę już po roku studiów, w przypadku spełnienia wielu warunków określonych przez dziekana.

Pozostałe uczelnie w kraju nie mogą pochwalić się aż taką popularnością kierunków informatycznych jak Uniwersytet Warszawski. Nawet druga warszawska uczelnia, Politechnika, ma jedynie 2 kandydatów na miejsce na wydziale elektroniki. Po trzecim semestrze studiów na Politechnice, student może wybrać specjalizację np. informatykę. Na jednym roku na wydziale elektroniki będzie studiować najprawdopodobniej 600 osób.

Do Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na kierunek informatyczny zgłosiło się w tym roku 367 chętnych. Czeka na nich po zdaniu testu i egzaminu z matematyki oraz testu z fizyki 108 miejsc. Zainteresowaniem na wydziale elektrotechniki, automatyki i elektroniki cieszy się też kierunek elektronika, telekomunikacja, na który – tak jak w przypadku informatyki – jest o 15% więcej chętnych niż przed rokiem. Akademia Ekonomiczna w Krakowie na studia dzienne informatyki przyjmie w tym roku 1000 osób. Wśród nich chce znaleźć się 2800 absolwentów, o 350–400 osób więcej niż w ub.r. Aby dostać się na krakowską uczelnię, trzeba zdać egzamin z matematyki, geografii lub historii i języka obcego.

Walkę o byt wśród uczelni państwowych prowadzą nieliczne wyższe szkoły prywatne, np. Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych. Aby ubiec państwową konkurencję, wyznacza ona aż sześć terminów egzaminów. Na warszawską uczelnię przyjętych zostanie w tym roku 300 osób. Jak twierdzą osoby zajmujące się rekrutacją, jeszcze nie ma tylu chętnych.