Strategia globalnej korporacji

General Electric, który ma cztery dywizje, już za czasów Jacka Welcha stworzył bardzo silną dywizję finansową, by zarabiać, kredytując sprzedaż swych produktów. Czy IBM też prowadzi taką działalność?

- Zajmuje się tym IBM Global Financing, czyli dział finansowania zakupów produktów i projektów, i to na całym świecie. Jest on szczególnie skuteczny w warunkach obecnego kryzysu, gdy klienci nie mają gotówki na inwestycje. Rozwiązanie to sprawdza się też w Polsce - zapewniam, że oferujemy warunki korzystniejsze niż banki.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Jednak wspominała Pani najpierw tylko o czterech dywizjach? Dlaczego?

- Bo te cztery są kluczowe. Piąta istnieje jakby z boku, finansując projekty w tych czterech.

Piętno kryzysu

Siła IBM Polska oparta jest więc na czterech dywizjach. Czy skutki kryzysu dotknęły w różny sposób każdą z nich?

- Grupa usług IT, w której skład wchodzi outsourcing, jest największym działem w IBM Polska. Bardzo istotne jest oprogramowanie i dział serwerów - od najprostszych maszyn Intela po systemy (mainframe). Czwartą dywizję stanowi doradztwo biznesowe. Nie można powiedzieć, że którąś z nich kryzys dotknął szczególnie.

Recesja ma wpływ na poszczególne segmenty rynku. Sektor publiczny, który może korzystać z funduszów UE, a Polska - o czym przypominam ciągle - dostała połowę środków transferowanych do nowych krajów Unii, ma się cały czas dobrze w czterech dywizjach, bo projekty są długookresowe i są realizowane.

W sektorze bankowym rynek oczekuje lepszego zrozumienia potrzeb klientów. Niezbędne są narzędzia analityczne do rozumienia potrzeb klienta i oferowania mu tego, czego chce, i to wyłącznie poprzez kanały elektroniczne. Są pomysły, aby tworzyć przyjazne portale, na których klient może sformułować, co chce kupić od banku, a w ofercie banku wszystko ma być opisane w sposób zrozumiały dla klienta. Cieszymy się z tego, bo w tle takich oczekiwań jest naprawdę dużo IT.

W sektorze przemysłowym i telekomunikacyjnym jest różnie. Ogólnie rzecz ujmując, jest słabiej z inwestowaniem w nowe rozwiązania.

Szansą na pewno jest sektor małych i średnich przedsiębiorstw, który w Polsce to bardzo duża część rynku cały czas dynamicznie się rozwijająca.

Czy ostrożność w inwestowaniu przekłada się na wzrost zainteresowania doradztwem, czy też przeciwnie, ponieważ gdy jest kryzys, to w pierwszej kolejności oszczędza się na marketingu, szkoleniach i doradztwie?

- Zainteresowanie zdecydowanie rośnie, bo klienci szukają narzędzi analitycznych, które pozwalają racjonalizować wydatki. Są korporacje zagraniczne, które właśnie w Polsce chcą tworzyć centra offshorowe, by obniżać koszty. Cieszymy się z tego, bo będą naszymi klientami.

HP całkiem niedawno chciał być postrzegany jako firma doradcza, a nie tylko produktowa (ale w tym roku wyraźnie z tego rezygnuje). Czy taka transformacja firmy może być nietrafiona? Czy konsulting powinien pozostać na drugim planie, jako wspierający ofertę produktową?

- IBM konsekwentnie buduje swoją pozycję na tym rynku od 2002 r. Uważamy, że doradztwo jest bardzo istotnym elementem naszej oferty. Pozwala nam rozmawiać z biznesem, by rozumieć jego potrzeby.


TOP 200