Steve Jobs atakuje RIM, Androida i twórców tabletów

Przy okazji publikacji wyników finansowych koncernu Apple, szef firmy postanowił wbić szpilę konkurencji. Steve Jobs skrytykował Research in Motion (producenta BlackBerry) oraz system operacyjny Android, a zachwalał iPady. Tłumaczył też, dlaczego konkurencyjne produkty są bezużyteczne.

Apple się bogaci

Kwartalne wyniki finansowe Apple zostały omówione w trakcie spotkania z analitykami z Wall Street, w którym wziął udział sam Steve Jobs. Prezes nie krył zadowolenia z kondycji Apple - nic dziwnego: korporacji po raz kolejny udało się pokonać własny rekord sprzedaży produktów oznaczonych charakterystycznym logo z nadgryzionym jabłkiem.

Koncern w trzecim kwartale 2010 r. (czwarty kwartał fiskalny Apple) zanotował przychody rzędu 20,3 miliarda dolarów. W stosunku do analogicznego okresu w 2009 roku końcowy wynik został poprawiony o 61%, a Apple po raz pierwszy w historii może się pochwalić przychodami wyższymi niż 20 miliardów dolarów. Wzrósł też rzecz jasna zysk, który wyniósł 4,3 miliarda dolarów (wzrost o 70%).

Zobacz również:

  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić

Kwoty te przekładają się na 3,9 mln sprzedanych komputerów Mac oraz 14,1 mln sprzedanych iPhone’ów. Dobrze radził sobie również tablet iPad, który znalazł 4,2 mln nabywców.

RIM i Android przegrają

Jobs przy okazji wypowiedział się na temat produktów konkurencji. Jego zdaniem firma Research in Motion i jej produkt - BlackBerry - "giną już we wstecznym lusterku Apple". Prezes korporacji przewiduje, że w najbliższej przyszłości RIM nie dogoni iPhone'a pod względem wyników sprzedaży. RIM ma też zdaniem Jobsa mieć problem z namówieniem deweloperów do tworzenia aplikacji na urządzenia ze swoim firmowym oprogramowaniem.

Szef Apple "przyłożył" też systemowi Android i firmie Google. Odrzucił oskarżenia, jakoby iOS miał być - w przeciwieństwie do Androida - zamkniętym środowiskiem. Ocenił, że platforma Android jest zbyt pofragmentowana (chodzi o to, że producenci smartfonów działających pod kontrolą tego systemu tworzą własne interfejsy użytkownika, które nie ułatwiają życia potencjalnym klientom). Tymczasem w przypadku iPhone’a użytkownik korzysta zawsze z takiego samego interfejsu na zaledwie kilku modelach tego samego urządzenia.

Prezes Apple retorycznie spytał, co jest lepsze dla konsumentów - podział czy integracja - a jednocześnie przypomniał, że wkrótce uruchomione zostaną także inne sieciowe sklepy, będące konkurencją dla Android Market (miał tu na myśli chociażby inicjatywę Amazon.com). Posiadacze iPhone'ów korzystają natomiast z jednego sklepu, który nie tylko posiada największą bazę aplikacji, ale jest też osiągalny z poziomu każdego nowego smartfonu Apple.

Jeden tablet, by rządzić wszystkimi

Jobs przekonywał, że urządzenia z wyświetlaczami o przekątnej 7" są za małe - a tablet musi posiadać przynajmniej 10-calowy ekran, by jego odbiorca mógł się nacieszyć wspaniałymi aplikacjami. Tablety konkurencji (z 7" wyświetlaczami) są jego zdaniem zbyt wielkie, by konkurować ze smartfonami, a za małe by dorównać iPadowi.

Obecna fala tabletów z wyświetlaczami 7" jest DOA" czyli Dead on Arrival - martwa, bezużyteczna już w chwili wejścia na rynek - podsumował Jobs. Ich producenci już wkrótce mają stworzyć większe tablety i pozostawić odbiorców mniejszych urządzeń bez wsparcia i z przestarzałym sprzętem.

{s:162346}}Google odpowiada Jobsowi

Prezesowi Apple szybko odpowiedział Andy Rubin - szef działu mobilnych systemów operacyjnych w firmie Google. Opublikował on na swoim Twitterze komunikat natsępującej treści:

"the definition of open: "mkdir android ; cd android ; repo init -u git://android.git.kernel.org/platform/manifest.git ; repo sync ; make"

Innymi słowy, otwartość Androida polega na tym, że korzystając z udostępnionych przez deweloperów repozytoriów każdy może stworzyć własną odmianę systemu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200