Statystycznie: coraz bliżej Europy

Dawno, dawno temu polska statystyka miała szczęście. Po latach jednak szczęście to okazało się dość kłopotliwe.

Dawno, dawno temu polska statystyka miała szczęście. Po latach jednak szczęście to okazało się dość kłopotliwe. Otóż Główny Urząd Statystyczny był pierwszą skomputeryzowaną instytucją w Polsce. Wówczas, a było to na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, bazę techniczną informatyki stanowiły u nas komputery z rodziny ICL, najpierw oryginalne, później - już nasze rodzime Odry. Czasy się zmieniły, a polscy statystycy do dzisiaj pracują na starych maszynach. Awarii było bardzo dużo, za to pieniędzy na wymianę sprzętu - zbyt mało.

Kiedy pojawiły się komputery osobiste, budżet państwa zapłacił za pierwszą rewolucję w statystyce - rewolucję mikrokomputerową. Zaczęła się ona od komputerów XT, których zakupiono ok. ćwierć tysiąca. Potem były AT, ostatnio pojawiły się komputery z procesorem 386, a teraz planuje się, by w każdym urzędzie znalazł się komputer z procesorem 486, jako komputer główny. Niestety, w statystyce, która pracuje z bardzo dużymi zbiorami informacji, PC-ty nie nadają się do przetwarzani: danych i są raczej narzędziem pracy pojedynczego urzędnika. Dopiero komputery 386 i 486, które mogą przetwarzać dane w otwartym, wielodostępnym systemie operacyjnym UNK, z podłączonymi mniejszymi komputerami zaczynają tworzyć sensowny system pracy.

Druga rewolucja ma się dokonać właśnie teraz. W ubiegłym roku w Głównym Urzędzie Statystycznym opracowano koncepcję rozwoju informatyki statystycznej, która do komputerów osobistych, jako narzędzia pracy statystyka, dodaje następną "warstwę", czyli systemy minikomputerowe o mocy obliczeniowej dopasowanej do potrzeb przetwarzania informacji w urzędach wojewódzkich i w centrum. Jeden superminikompu-ter przeznaczono dla Centralnego Ośrodka Informatyki Statystycznej (COIS). Jego pamięć operacyjna ma wynosić 128 MB, dyski natomiast w początkowej fazie będą miały 16 GB, a w przyszłości - w miarę nasycania się posiadanych zasobów, przewiduje się rozszerzenie pamięci zewnętrznej do 32 GB, a następnie do 64 GB. Sprzęt o odpowiednio mniejszej konfiguracji zostanie zakupiony dla dużych urzędów w terenie - w Katowicach, Poznaniu i Krakowie oraz dla ośmiu mniejszych wojewódzkich urzędów statystycznych. W pierwszym etapie wybrano bowiem te urzędy, w których istnieją zespoły projektujące systemy informatyczne. Gdy powstaną opracowane przez nie systemy aplikacyjne, statystyka - w miarę możliwości finansowych - będzie starała się wyposażyć również pozostałe WUS-y, przynajmniej w tych miastach, co do których istnieje pewność, że nawet po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego pozostaną siedzibami województw.

W przyszłości przewiduje się również najwyższą "warstwę" dla COIS oraz Ośrodka Informatyki Statystycznej w Radomiu, nie wiadomo jednak czy będą to mainframy. Przy obecnym postępie może okazać się, że możliwości minikomputerów z powodzeniem będą wyprzedzać nowe potrzeby statystyki. Jedno jest pewne: wszelkie ewentualne próby inwestowania w tych dwu ośrodkach będą przeprowadzane pod kątem usytuowania tam dużych publicznych banków danych z dostępem - tak jak to ma miejsce w krajach zachodnich - dla użytkowników z "miasta".

Cały program, szacowany na ok. 2,5 mln $, współfinansowany jest w połowie przez EWG z funduszu PHARE. Koncepcję opracował zespół informatyków z GUS-u powołany przez wiceprezesa Tadeusza Toczyńskiego. O współpracę zwrócono się także do Eurostatu. Podział zadań wyglądał następująco: Polacy określili swoje potrzeby i opracowali zapytania przetargowe, zaś europejscy partnerzy pomagali w wyborze najlepszych rozwiązań. Nie wzorowano się przy tym na żadnym z krajów zachodnich. Prezes Toczyński określa, jaka była opinia europejskich ekspertów -otóż ich zdaniem dzisiaj mamy nad Europą przewagę, jeśli chodzio możliwości formułowania koncepcji i instalowania sprzętu, który przez wiele lat powinien spełniać wymogi statystyki. Zachodnim statystykom jest znacznie trudniej, bo choć chcieliby pracować na sprzęcie zapewniającym znacznie większy komfort pracy, nie mogą tego uczynić, gdyż urządzenia, na jakich dzisiaj pracują,są nadal dobre, niełatwo je więc wyrzucić.

Przetarg na realizację koncepcji ogłoszono na początku lipca. Zainteresowanie było ogromne -zgłosiło się ponad 80 firm, jednak ofert wpłynęło już znacznie mniej, bo 22. Najwięcej kłopotów sprawiło kategoryczne wymaganie, by wszystkie systemy komputerowe pochodziły od jednego dostawcy i wiele firm, także tych znanych każdemu informatykowi przynajmniej z nazwy, miało problemy ze spełnieniem wyma gań dla największego systemu. Z ofertą nie wystąpił np. dostawca pracujących już w GUS komputerów 386 i 486. To jednak nie stanowi problemu, dzięki zastosowaniu (zgodnie z ogólnoświatową tendencją) otwartego systemu operacyjnego UNDC, który uniezależnia użytkownika od dostawcy, umożliwiając współpracę istniejącego już sprzętu z zupełnie nowym systemem. W preferencjach zapytania przetargowego zapisano również, by w Polsce znajdował się serwis firmy oraz by ten sam dostawca zapewnił i sprzęt, i oprogramowanie. Poziom ofert przedstawionych przez renomowane firmy był bardzo wysoki -ocenia Romuald Iwaszkiewicz, dyr. Zakładu Techniczno - Handlowego Informatyki w GUS. Przy tak wyrównanej stawce prawdopodobnie kontrakt będzie się przygotowywało z kilkoma firmami na raz, by jak najdłużej utrzymać między nimi konkurencję. Ostateczna decyzja co do wyboru partnera powinna zostać podjęta do końca listopada.

Statystycy przewidują, iż po zainstalowaniu minikomputerów minie zapewne pół roku, zanim zaprojektuje się wszystkie systemy oraz wyszkoli ludzi. Wybudowano już trzy laboratoria szkoleniowe. Do tej pory informatyka była czymś w rodzaju tabu i statystyk, nawet gdyby chciał, nie był w stanie zrozumieć tej hermetycznej wiedzy. Na szczęście nowy sprzęt i nowe oprogramowanie są na tyle przyjazne, że przeciętny statystyk bez większych oporów zaczyna

się uczyć. Dochodzi tym samym do pewnej integracji pracy informatyka i statystyka.

Dzisiaj wielu klientów nie jest w pełni zadowolonych z informacji dostarczanych przez GUS. Użytkownicy coraz częściej zadają złożone pytania. Aby udzielić na nie odpowiedzi, trzeba zebrać dane z różnych systemów, napisać odpowiedni program, a wszystko to trwa bardzo' długo, nieraz parę tygodni. Dopiero zastosowanie baz danych, wykorzystujących z góry zaprojektowane narzędzia, umożliwi szybką odpowiedź. Liczba zamówień na dane przetworzone wzrasta' również dlatego - tłumaczy Józef Piskorz, dyr. Departamentu Informatyki, że od tego roku także i w polskiej statystyce zaczyna się stosować praktykę ochrony danych jednostkowych, pozwalających na identyfikację określonego podmiotu gospodarczego. Statystyka zapewnia dyskrecję wszędzie tam, gdzie drogą dedukcji (również w urzędzie skarbowym) można dojść do informacji, które mogłyby komuś zaszkodzić. Nie wystarczy jednak wydać stosowne zarządzenie - informatyka musi zapewnić ochronę danych w sensie technicznym. Technika mikrokomputerowa daje takie możliwości w sposób dość ograniczony i dopiero minikomputery oraz system baz danych zapewnia wysoki stopień zabezpieczenia.

Stworzenie banków danych zapewne przysporzy polskiej statystyce nowych, przyzwyczajonych do korzystania z techniki klientów, dla których szukanie informacji w rocznikach i biuletynach jest zbyt kłopotliwe. Za wiele informacji trzeba będzie zapłacić. Oczywiście GUS, jako jednostka budżetowa, spełniając funkcje usługowe wobec państwa i społeczeństwa, nigdy nie będzie działał na zasadach w pełni komercyjnych. Również na świecie urzędy statystyczne zarabiają na siebie, ale nawet we Francji, która czerpie olbrzymie zyski z systemu rejestrowego SIRENE, dochody z handlu informacją pokrywają zaledwie 4...5% wydatków. O tym, że informatycy pozwalają statystykom zarobić, świadczy chociażby przykład poczty elektronicznej, samodzielnie zbudowanej na łączach publicznych przez informatyków GUS-u. W ten sposób zbiera się informacje np. o cenach i kosztach, czyli wszędzie tam, gdzie dane trzeba przekazywać szybko. Ale przy okazji poczta elektroniczna służy nie tylko statystyce odpłatnie wykorzystano ją podczas wyborów samorządowych, prezydenckich i ostatnich wyborów do Sejmu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200