Standardy i prywatność

Administracja prezydenta Clintona przygotowuje plan reformy Służby Zdrowia Stanów Zjednoczonych. Ma on, zgodnie z żądaniami lekarzy, przyspieszyć automatyzację tej dziedziny życia. Nakłada to na urzędy federalne konieczność opracowania standardów zapisu i przekazu informacji oraz metod zapewnienia prywatności danych.

Administracja prezydenta Clintona przygotowuje plan reformy Służby Zdrowia Stanów Zjednoczonych. Ma on, zgodnie z żądaniami lekarzy, przyspieszyć automatyzację tej dziedziny życia. Nakłada to na urzędy federalne konieczność opracowania standardów zapisu i przekazu informacji oraz metod zapewnienia prywatności danych.

Wprowadzenie technik informatycznych, będące jedną z głównych części planu, ma doprowadzić do istotnego zmniejszenia kosztów i jednoczesnego zwiększenia efektywności i szybkości działania Służby Zdrowia. Zebranie w jednym systemie wszystkich danych dotyczących zdrowia umożliwi ich wykorzystanie do celów administracyjnych, badawczych i planowania. Możliwe będzie wyeliminowanie z obiegu wielu papierowych dokumentów i wprowadzenie bieżącego (on line) załatwiania transakcji ubezpieczeniowych - od wypełnienia elektronicznego formularza zgłoszeniowego, po dokonanie wypłaty. Rekord dotyczący danego pacjenta będzie mógł być z dużą prędkością przesłany w Narodowej Sieci Informacyjnej (National Information Infrastructure).

Sprawność działania całego systemu zależeć będzie od tego, czy rządowi federalnemu uda się opracować jednolite, standardy wprowadzania i transmisji danych, zapewniając przy tym ich ochronę. Przesłany w zeszłym miesiącu do Kongresu rządowy projekt ustawy nakłada na Narodową Radę Zdrowia obowiązek skierowania w ciągu dwóch lat odpowiednich aktów na drogę legislacyjną.

Najszybciej, bo już w styczniu 1995 r., spodziewane jest ujednolicenie i uproszczenie formularzy i standardów danych ubezpieczeniowych. Kongres jest o wiele bardziej ostrożny w sprawach dotyczących formułowania zapisu i transmisji danych klinicznych. Umieszczenie ich w przyszłej Narodowej Sieci Informacyjnej umożliwiłoby lekarzom natychmiastowe otrzymanie bieżącej, zaktualizowanej informacji, niezależnie od miejsca, w którym znajdzie się pacjent.

Wszelka niejednoznaczność standardów może nieść za sobą poważne konsekwencje, prowadząc np. do sytuacji, gdy lekarz zamiast daty urodzenia pacjenta uzyska nazwę aspiryny użytej podczas ostatniego leczenia. Rząd stara się przyspieszyć działania ustalając nieprzekraczalne terminy opracowania standardów i opracowując modele przepływu danych.

Nader ważna jest kwestia zabezpieczenia danych przed ich ewentualnym użyciem przez osoby i instytucje do tego niepowołane. Przed rządem stoi bardzo trudny problem przekonania społeczeństwa, że zapisy zawierające intymne dane obywateli będą całkowicie bezpieczne. Konieczne jest opracowanie szczegółowych przepisów określających sposób i miejsce przechowywania danych w systemie oraz procedurę dostępu do nich przez ściśle ograniczony zespół ludzi i instytucji. Obywatele i instytucje broniące ich praw obawiają się, że pracodawcy mogą nielegalnie podłączać się do systemu, aby uzyskać dane, które mogą wpływać na decyzje o zatrudnieniu.

Obaw jest wiele. W ich rozproszeniu może dopomóc dobrze opracowany system numerów identyfikacyjnych, haseł, metod szyfrowania danych i identyfikowania odcisków linii papilarnych.

Trzeba będzie również zdecydować się, czy dane mają być przechowywane w jednym zbiorczym banku danych, czy w sieci banków lokalnych. Pierwsze rozwiązanie jest tańsze, lecz drugie bezpieczniejsze.

Obecnie Kongres zajmuje się pilniejszymi aspektami reformy Służby Zdrowia - głównie zapewnieniem odpowiednich funduszy - lecz wkrótce sprawa standardów i zabezpieczenia danych znajdzie się w centrum uwagi. Podjęcie stosownych uchwał jest spodziewane na koniec 1994 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200