Stać nas na przełom

Co trzeba zrobić, żeby usługi elektroniczne stały się kołem zamachowym e-gospodarki?

Przed nami jest kilka etapów. Najpierw musimy stworzyć możliwie pełną listę usług o charakterze publicznym, a potem powinniśmy dążyć do ich upowszechnienia i przekonania ludzi, że są one bezpieczne. Młodsze pokolenie, internetowi tubylcy, którzy korzystają już dziś z wielu usług komercyjnych, będą coraz mocniej domagać się również dostępu do usług publicznych. Wraz ze wzrostem ich oczekiwań będzie rosła determinacja, aby wprowadzać zmiany. Administracja zobaczy sens budowania infrastruktury, która umożliwia szybką wymianę informacji. Na potrzeby CEIDG powstał zalążek sieci, która łączy różne instytucje. Gdyby ją rozbudować, udałoby się poprawić komunikację między urzędami i doprowadzić do lepszego współdziałania różnych systemów.

Wydzielona sieć przyspieszyłaby udostępnianie nowych usług?

Oddzielna sieć byłaby dobrym rozwiązaniem, ale także dobrze byłoby stworzyć wspólne środowisko testowe i backupowe dla całej administracji oraz zapasowe data center. Potrzebna jest standaryzacja na wielu poziomach, ważne jest posługiwanie się tym samym językiem, terminologią choćby podczas spotkań Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. Minister Gospodarki przygotował już ustawę o standaryzacji niektórych wzorów pism w procedurach administracyjnych. Jej projekt został przyjęty przez Radę Ministrów w styczniu tego roku.

Uważam, że stać nas na przełom, ale pod warunkiem, że administracja publiczna będzie więcej czerpała z biznesu. Cele ma oczywiście inne, ale może je realizować w taki sam sposób. Dlatego wszystkie projekty informatyczne w administracji powinny się zaczynać od rozłożenia całego procesu na czynniki pierwsze. Sprawdzenia, które czynności mają charakter typowy i powtarzalny, a zatem dadzą się zautomatyzować. I to jest punkt wyjścia do zbudowania systemu zarządzania jakością, który pozwala na zoptymalizowanie procesów wewnętrznych. Trzeba, tak jak w firmie komercyjnej, przyjąć wskaźniki SLA dla usług publicznych, również pomiędzy urzędami. Na urząd trzeba spojrzeć jak na fabrykę.

Na razie wymiana informacji między urzędami kuleje, bo korzystają z zamkniętych systemów, silosów informatycznych. Może nie należy z nimi walczyć, tylko zapewnić minimalny poziom komunikacji za pośrednictwem prostych interfejsów.

Oczywiście, że można to zrobić. Dzisiaj w gminach mamy tylko brokera systemu PESEL. Gdybyśmy mogli stworzyć podobne mechanizmy dla systemów REGON, NIP czy KRS, bylibyśmy w domu.

Jak działa taki broker?

Broker pozwala automatycznie korzystać wielu użytkownikom z jednego systemu. Jest czymś w rodzaju uniwersalnego interfejsu API. Można zbudować API, które byłoby w stanie obsłużyć wszystkie usługi publiczne. Niestety, obecnie dane są rozproszone w zbyt wielu rejestrach, a potrzebnych jest kilka podstawowych. Pozostałe powinny być traktowane jako dodatkowe.

Jakie rejestry według Pana należy uznać za referencyjne?

Zasadnicze znaczenie mają systemy identyfikacji osobowej, identyfikacji miejsc, czyli dane geodezyjne. Także identyfikator o charakterze negatywnym gromadzący informacje o tych, którzy weszli w konflikt z prawem. Poza tym rejestr pojazdów i rejestr instytucji publicznych.

Co po doświadczeniach z CEIDG podpowiedziałby Pan swoim kolegom z administracji, którzy odpowiadają za informatyzację tych systemów?

Powinniśmy przestać mówić o systemach, a zacząć mówić o usługach, bo najważniejsi są obywatele i przedsiębiorca, a my wszyscy pracujemy na ich rzecz. To, w jaki sposób przepływają dane, w jaki sposób współpracuje jeden urząd z drugim, jest drugorzędne. Powinniśmy uczyć się od biznesu nastawienia na potrzeby klienta. W tym znaczeniu warto rozważyć pełną komercjalizację usług na styku pomiędzy państwem i obywatelem. Mówiąc: komercjalizacja – chciałbym, żeby to było dobrze zrozumiane – zarówno dla obywatela, jak i dla urzędu usługi pozostawałyby bezpłatne. Natomiast za przygotowanie usługi elektronicznej firma komercyjna miałaby możliwość dołączać inne usługi, tak jak jest w usługach komercyjnych. Natomiast urzędy świadczące jakiekolwiek usługi na rzecz obywatela miałyby obowiązek scharakteryzowania i wystawienia na stronach internetowych stosownych informacji i charakterystyki interfejsów.

Na tej podstawie biznes może tworzyć dodatkowe, własne usługi. Do CEIDG zostały przypisane dwa modele biznesowe: jednym z nich jest pełnomocnik, który może załatwić sprawę w imieniu przedsiębiorcy, drugim – pośrednik pomagający w przygotowaniu

i złożeniu wniosku. Od nich do systemu wpływa około 10% wszystkich zgłoszeń.


TOP 200