Spotkanie marketingowe w DHI

W dniach 25-26 lutego br. w Domu Handlowym Informatyki odbyły się spotkania marketingowe współpracujących z DHI resellerów komputerów PC znanej tajwańskiej firmy Acer i oprogramowania Microsoftu. W spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób; jednym z gości był p. Olgierd Świda, przedstawiciel Microsoftu w Polsce.

W dniach 25-26 lutego br. w Domu Handlowym Informatyki odbyły się spotkania marketingowe współpracujących z DHI resellerów komputerów PC znanej tajwańskiej firmy Acer i oprogramowania Microsoftu. W spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób; jednym z gości był p. Olgierd Świda, przedstawiciel Microsoftu w Polsce.

Podczas obrad dyskutowano nt. strategii sprzedaży produktów w Polsce zwracając uwagę, że kraj nasz pod względem technik sprzedaży będzie - jak wiele innych - zmierzał ku modelowi zwanemu one stop shopping. Mówiąc obrazowo jest to sprzedaż kompleksowa softwaru i hardwaru jednocześnie.

DHI jest jedynym dystrybutorem Acera w Polsce. Posiada sieć 10 autoryzowanych serwisów, a sprzedaż prowadzi poprzez kilkunastu dealerów. Acer jest przykładem sprzętu w miarę taniego (ok 30% droższego od typowych "składaków"), ale mającego nieco lepsze parametry, niż to, co do tej pory oferowały nam firmy składające sprzęt komputerowy w kraju. Sprzęt ten posiada atest sieci Novell, a poza tym można w nim wymieniać wiele elementów, włącznie z podwyższaniem klasy procesora CPU. W Polsce znajduje się już 10 tys. sztuk komputerów Acer. Ale i na świecie sprzęt ten odnosi sukcesy: Acer sprzedał już 1800 tys. PC i osiąga przy tym rocznie 1 mld USD obrotów, przy zatrudnieniu 5 tys. pracowników w 44 krajach.

Co do produktów Microsoftu, zdania dealerów były podzielone. Jedni twierdzili, że rok bieżący w Polsce będzie rokiem Microsoftu, inni - że dopiero rok przyszły. Główną przyczyną wszystkich obiekcji stał się problem lokalizacji (polonizacji) produktów MS dla naszego rynku. Ponieważ czasy MS-DOS 5.0 Upgrade zasadniczo należą już do przeszłości (10 tys sprzedaży w ub. r.), należy zwrócić uwagę na takie produkty jak MS-Windows, Excel, MS-Word, MS-Word for Windows i pakiet skumulowany MS-Works (edytor, baza danych, arkusz kalkulacyjny, moduł graficzny i komunikacyjny). I tu zaczynają się schody. Ponieważ polskie sekretarki mają w większości problemy z językiem rodzimym, podsuwanie im produktów angielskich wydaje się z góry skazane na niepowodzenie. Dlatego też trzeba im oferować produkty spolszczone, niechby nawet w osławionym Latin 2 - kodzie nie lubianym ze względu na konflikt z semigrafiką i dotychczas w Polsce mało gdzie używanym. Pan Olgierd Świda zapewniał, że prace nad polonizacją trwają, ale uchylił się od sprecyzowania daty ich zakończenia. Dyskusje specjalistów od terminologii przedłużają się, rozpisano nawet konkurs na polskie słownictwo (szkoda że dyskusja nad jego wynikami nie stała się publiczna). Można było więc wnosić, że problemów jest jeszcze dużo i wcześniej niż w przyszłym roku polskich wersji programów MS nie będzie. Z lekceważeniem natomiast odnoszono się do nakładki typu POLWIN, nazywając ją zwykłą "protezą". Wygląd literek na ekranie to jeszcze nie wszystko; nakładka lokalizacyjna powinna prawidłowo sterować sortowaniem danych zapisanych w regionalnym języku.

Sprzedaż Microsoftu w ub. r. w naszym kraju wyniosła ok. 1 mln DEM. Z tego 200 tys. DEM zarobiły firmy jednoosobowe: komiwojażer + sekretarka (automatyczna). Tak więc zapotrzebowanie na wymienione produkty w Polsce istnieje. Tyle, że nie jest to rynek łatwy. Potwierdza to poziom tegorocznych deklaracji sprzedaży (commitments) wspomnianych, którzy już w styczniu zobowiązali się wypracować w 1992 r. pięciokrotnie większą niż w poprzednim roku normę.

Microsoft jest producentem bardzo cenionego oprogramowania dla użytkowników profesjonalnych. Można jednak odnieść wrażenie, że gubi się on w realizacji strategii upowszechniania swoich produktów. Widać to nie tylko po efektach spolszczania programów. Również tempo wchodzenia pewnych innowacji (nawet samego GUI z MS-Windows) wyraźnie wskazuje, że dział programistów przytłacza pozostałe; w szczególności marketing, który zapewne najpełniej śledzi dokonania firm konkurencyjnych. I chyba te cechę opieszałości należy brać nadal pod uwagę wiążąc się z Microsoftem. Choć oczywiście, żonglerka cudzą opieszałością przynosi czasami niezłe rezultaty.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200