Spokojnie, to tylko awaria
- 09.09.2002
Procedury na tapecie
Firmy, których nie stać na inwestycje, nie czekają z założonymi rękami. Starają się nadrabiać zaległości w obszarach, nie wymagających znaczących wydatków, a więc najczęściej w dziedzinie planowania i procedur. Coraz więcej firm dostrzega potrzebę usystematyzowania kwestii bezpieczeństwa i opracowania formalnej polityki w tym zakresie. Na podstawie ogólnofirmowej polityki bezpieczeństwa kierownicy działów tworzą tzw. politykę szczegółową oraz zasady i instrukcje postępowania w konkretnych sytuacjach. Według różnych ocen ogólnofirmową politykę bezpieczeństwa opracowało 60-70% dużych i średnich firm. To duży postęp, zważywszy że jeszcze dwa lata temu była to rzadkość. Polityka szczegółowa nie jest już tak powszechna - ma ją 40-50% firm. Polityka szczegółowa rozpisana na procedury to wciąż domena zagranicznych korporacji - posiada ją nie więcej niż 10-15% firm.
Ważną rolę edukacyjną w tworzeniu procedur spełniają wdrażane w firmach systemy zapewnienia jakości. Jednak nie wszystko, co zostało nazwane planem awaryjnym czy procedurą, zasługuje na takie miano. Część istniejących już w firmach dokumentów wymaga dopracowania. Najczęściej popełniane błędy to niedostateczny poziom szczegółowości, fałszywe założenia (np. że w razie wystąpienia nieprzewidzianego zdarzenia będzie dostępny telefon) oraz brak alternatywy (np. tylko jeden numer kontaktowy). Procedury często regulują działania, które należy podjąć tuż po wystąpieniu awarii - zazwyczaj brak w nich perspektywy, np. opisu pracy firmy w warunkach dłuższej niedostępności pewnych systemów, zasobów czy ludzi. Inne powszechnie spotykane błędy to zbyt rzadkie aktualizowanie procedur oraz brak nawyku testowania ich wykonalności.
Stan wyczekiwania
Dostawcy rozwiązań twierdzą, że w Polsce, w okresie dobrej koniunktury firmom brakuje czasu na zajęcie się kwestiami bezpieczeństwa, a w czasie recesji - pieniędzy. Jednogłośnie przyznają, że po katastrofie w WTC zainteresowanie ze strony klientów znacząco wzrosło. Narzekają jednak, że na samym zainteresowaniu zazwyczaj się kończy - większość pytających deklaruje, że ewentualne zakupy znajdą się najwcześniej w przyszłorocznych budżetach.
Szansy na wzrost zainteresowania rozwiązaniami z dziedziny bezpieczeństwa można upatrywać w poprawie ogólnej koniunktury gospodarczej. Inwestycje związane z bezpieczeństwem łatwiej będzie realizować jako część większych projektów biznesowych. Powoli, ale systematycznie, wzrasta też dyscyplinująca rola ubezpieczycieli, którzy potrafią przekonywać decydentów za pomocą argumentów finansowych.
Zapasowe centrum przetwarzania ma niewiele polskich firm. Wśród banków są to na pewno: PKO BP SA, Pekao SA, BGŻ SA, Citibank (Polska) SA, Raiffeisen Bank Polska SA oraz Lukas Bank SA. Do budowy centrów zapasowych przygotowują się w zasadzie wszystkie większe banki, a także PZU SA i Grupa TP SA. Polkomtel właśnie kończy projekt. Poważne plany w tej dziedzinie mają również elektrownie i zakłady energetyczne.
itelligence, Tarnowo Podgórne k. Poznania
IBM Polska, Warszawa
Hewlett-Packard Polska, Warszawa
Energis Polska, Piaseczno k. Warszawy
Web Inn, Katowice
Incenti, Warszawa
Warsaw Data Center, Warszawa
Internet Partners, Warszawa
Polcom, Kraków
Prokom Software SA, Wrocław
Lokalne ośrodki ZETO