Spojrzenie w przeszłość

Jednak konsorcjum Makrohard było krytykowane za to, że T-11 nie odpowiadał standardom Globalnetu drugiej generacji.

Makrohard z racji swojej pozycji rynkowej i dzisiaj ma wielu krytyków, ale to swoisty paradoks, że właśnie zintegrowane teleputery kwantowe wymusiły przejście do nowych standardów. Typowa sieć domowa sprzed 30 lat była zbyt wolna. W końcu nie można było wiele wymagać od optowodów G1DSXN przeznaczonych dla zamierzchłych systemów UMTS (standard tzw. telefonii komórkowej z początków stulecia - przyp. red.) czwartej czy piątej generacji, bo to prowadziło do wąskich gardeł przepustowości na poziomie niespełna 200 gigabitów na sekundę. Trzeba było przechodzić szybko do sieci kwantowych i pikotechnologii, aby zadowolić 8 mld globalnautów, czyli 92% ludzkości.

Czy z dzisiejszego punktu widzenia problemy roku 2030 nie wydają się Panu zbyt banalne?

Nie uważam tak. W końcu lata 20., 30. i właściwie cała pierwsza połowa naszego wieku to okres wielkich zmian i fenomenu człowieka teleinformatycznego, homo teleinformaticus.

Co prawda nie spełniły się w pełni nadzieje pokładane w informatyce biologicznej i sztucznej inteligencji, ale wymagania postawione w przeszłości przez handel i gospodarkę udało się zrealizować. Wystarczy wskazać choćby na konsekwencje ustawy z 2024 r. o wprowadzeniu kryptografii kwantowej i w związku z tym całkowitym zastąpieniu tradycyjnego pieniądza jego informatycznym odpowiednikiem dwa lata później. Wtedy też zaczęły się masowe wszczepienia radiotransponderów zarówno wśród ludzi, jak i w sferze przedmiotów. A to z kolei wyeliminowało niemal do zera wiele dokuczliwych rodzajów przestępczości: od pospolitych kradzieży aż do terroryzmu.

Przyzna Pan jednak, że niewiele osób dzisiaj interesuje się przeszłością, koncentrując się na problemach współczesnych, a jest ich niemało, i to bardzo poważnych.

Taka jest ludzka natura - szybko przyzwyczajamy się do wygód, uważając je za stan naturalny. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu świat trapiły konflikty na tle energetycznym. Dziś wydają się nam one czymś archaicznym, wręcz groteskowym. W końcu energii mamy pod dostatkiem. Warto pamiętać, że było to jednak możliwe dopiero po opublikowaniu Ogólnej Teorii Wszystkiego przez Stelberta Einkinga i Alphena Hawsteina, za co zresztą dostali podwójne Noble, jednocześnie z chemii i fizyki, w roku 2038. Dalszy ciąg już znamy, odkrycie grawitonu umożliwiło powstanie urządzeń na prąd grawitonowy, o wiele wydajniejszych od elektrycznych. A dopiero napęd grawitonowo-fotonowy umożliwił efektywny podbój przestrzeni kosmicznej. Wcześniejsze próby tego typu, w oparciu o paliwo chemiczne, nie miały większego sensu. Dziś zatem największe zagrożenia związane są z naszą własną osobowością, a nie z zagrożeniami ze strony innych ludzi czy niedostatków środowiska materialnego.

Pojawiają się opinie, że technika potęguje zagrożenia natury psychicznej, alienując człowieka.

W istocie, mamy przecież do czynienia z innym modelem funkcjonowania człowieka w społeczeństwie, a technika ten model współtworzy. Najlepszą receptą na problemy wywoływane przez technologię jest ona sama, czyli jeszcze lepsze technologie. Dziś kontakty międzyludzkie mają w znacznej mierze charakter pośredni. W tej chwili też rozmawiam z panem przez holovideo i niezależnie od tego, czy dzielą nas setki, czy tysiące kilometrów możemy, dzięki efektowi matriksowania informacji, uścisnąć sobie dłonie, tak jakbyśmy byli naprawdę w jednym pomieszczeniu. Praca stała się telepracą, a transport materii zastąpiliśmy w znacznym stopniu transportem informacji. To przecież o wiele wydajniejsze i tańsze. Nie sądzę, żeby była to sytuacja jakościowo gorsza od tej, gdy ludzie musieli gromadzić się w jednym miejscu i czasie. Dziś spotykamy się ze sobą bezpośrednio wtedy, kiedy chcemy, a nie wskutek przymusu. Teleinformatyka zwiększyła zakres naszej wolności, a wolność uważam za najważniejszą cechę znamionującą człowieczeństwo.

Czy zechce Pan zdradzić nad czym obecnie pracuje pański zespół?

Już w 2040 r. zauważono, że nie wystarcza umieszczanie komunikatorów w każdej cegle, o ile wie pan co to była cegła (cegła była poprzednikiem morfobudulca nanorobotycznego - przyp. red.). Trzeba było zejść do poziomu molekularnego owej cegły, a nawet niżej, do poziomu submolekularnego. Nie jest więc tajemnicą, że głównym kierunkiem naszych badań są kwarkowe sieci teleportacyjne, choć osobiście uważam, że z uwagi na ciągle niewystarczającą przepustowość sieci telekomunikacyjnych będziemy musieli poczekać gdzieś do roku 2120 na ich szersze, praktyczne wykorzystanie.


TOP 200