Spacer w chmurach
- Szymon Pomorski,
- 12.10.2009
W odróżnieniu od publicznej, chmura prywatna charakteryzuje się tym, że jej dane i procesy znajdują się wewnątrz organizacji, a nie są hostowane u zewnętrznego dostawcy. Eliminuje to zagrożenia związane z bezpieczeństwem i koniecznością zapewnienia odpowiedniej przepustowości sieciowej, które mogą wystąpić w przypadku chmury publicznej. Za chmury prywatne uznaje się często zwirtualizowane zasoby w firmowym centrum danych.
Z połączenia wyżej wymienionych rodzajów chmur można utworzyć trzeci rodzaj chmury, określanej jako hybryda. W takim modelu chmura publiczna i prywatna ściśle współdziałają i umożliwiają swobodne przemieszczanie się danych między sobą. Jako przykład można przytoczyć sytuację, w której organizacja oddaje w outsourcing do chmury publicznej przetwarzanie informacji niekrytycznych z punktu widzenia działalności biznesowej, natomiast dane krytyczne dla biznesu są przetwarzane w chmurze wewnętrznej.
Co przynoszą chmury?
Przejście na model cloud computing wymaga nie lada odwagi, ale jeśli już zdecydujemy się na taki krok, to czego tak naprawdę możemy oczekiwać, korzystając z tej architektury?
Na co zwrócić uwagę, stawiając pierwszy krok w chmurach?
Usługi typu cloud nie stanowią wyjątku, więc - podobnie jak przed zakupem dowolnej usługi na rynku - należy dokładnie dowiedzieć się, za co tak naprawdę płacimy. Warto zapytać dostawcę chmury o mechanizmy, które umożliwią zobrazowanie, na jakim rzeczywistym poziomie jest świadczona usługa, i czy jest ona zgodna z zapisami SLA (Service Level Agreement). Umowa SLA dotycząca gwarancji usług jest kluczowa dla powodzenia całego projektu migracji do środowiska cloud. Dlatego tak ważne jest dopracowanie jej w najdrobniejszych szczegółach, zwłaszcza ustaleń dotyczących czasów odpowiedzi dla poszczególnych transakcji, częstotliwości wykonywania i składowania kopii zapasowych, ciągłości działania oraz gwarantowanego czasu przywracania systemów po awarii.
A żeby w ogóle mówić o migracji danych do modelu cloud, najpierw należy zastanowić się, czy nasze aplikacje będą mogły w nim pracować, nie wymagając żadnych dodatkowych modyfikacji. Może się bowiem okazać, że taka adaptacja będzie bardzo kosztowna lub wręcz niemożliwa do przeprowadzenia.