SpaceX ponownie opóźnia nałożenie limitów danych dla Starlinka

Ograniczenia prędkości przesyłu danych miały obowiązywać od grudnia ub.r., a później decyzja została przesunięta na luty br. Obecnie SpaceX mówi, że wdrożenie nastąpi nie wcześniej niż w kwietniu.

Starlink ma ograniczać prędkość internetu / Fot. Materiały własne

Starlink ma ograniczać prędkość internetu / Fot. Materiały własne

Starlink miał zacząć egzekwować swoje kontrowersyjne ograniczenia prędkości transmisji danych od lutego br. Póki co firma zdecydowała, że ponownie je opóźni.

Dokument na stronie pomocy technicznej Starlink informuje, że wdrożenie ograniczeń wejdzie w życie "nie wcześniej niż w kwietniu 2023 r.". Jest to tzw. polityka dozwolonego użytku, która będzie obowiązywać w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Zobacz również:

  • SpaceX usunie z orbity uszkodzone satelity Starlink
  • Lasery wspomagają pracę satelitów Starlink

Sprawdź: Autoclicker

Warto zauważyć, że na razie Starlink nie będzie wprowadzał podobnych ograniczeń w Europie, ale to może się oczywiście zmienić w przyszłości.

SpaceX nie podaje przyczyny

W dokumencie nie ma wyjaśnienia, dlaczego firma opóźnia wprowadzanie ograniczeń, które - jak wcześniej przekonywał SpaceX - mają rozwiązać problem przeciążenia sieci.

Satelitarna usługa internetowa stała się bardzo popularna i dostawca przekonuje, że przepustowość jest już tak rozciągnięta, że dochodzi do spadków prędkości i jakości łącza dla wielu abonentów w Stanach Zjednoczonych.

Zgodnie z polityką dozwolonego użytku, klienci indywidualni Starlinka otrzymają tylko 1 TB "szybkich danych" miesięcznie. Po przekroczeniu limitu będą musieli zapłacić 0,25 dol. za każdy dodatkowy GB, aby nadal otrzymywać możliwie najwyższe prędkości łącza. W przeciwnym razie SpaceX ograniczy jakość łącza, by zrównoważyć przeciążenie sieci.

Zobacz: Filetracker

Jak już wyjaśnialiśmy wcześniej, ograniczanie prędkości, gdy pojawiają się problemy z przepustowością sieci ze względu na zbyt duże obciążenia jest w porządku, ale same limity to czyste oszustwo i sztuczna blokada w oprogramowaniu, zmuszająca klientów do płacenia.

O ile wielu użytkowników indywidualnych i tak nie wykorzystuje 1 TB transferu miesięcznie, polityka dozwolonego użytku jest szczególnie surowa dla klientów biznesowych. Ci użytkownicy za każdy dodatkowy GB transferu będą musieli płacić 1 dol., tylko dlatego, że są "firmami" a nie "konsumentami". Trudno doszukiwać się tutaj logiki.

Starlink ciągle pozostaje numerem jeden w Europie, w tym w Polsce, jeśli chodzi o internet dla terenów wiejskich i po prostu wszędzie tam, gdzie nie ma 5G czy światłowodu. W naszym kraju wersja dla klienta indywidualnego to wydatek rzędu 335 zł/mc, z koniecznością jednorazowej opłaty 2200 zł za sprzęt.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200