Sojusznicze projekty

Ster-Projekt będzie czuwać nad bezpieczeństwem infrastruktury teleinformatycznej NATO, ale zasłaniając się tajemnicą, firma nie zdradza szczegółów kontraktu.

Ster-Projekt będzie czuwać nad bezpieczeństwem infrastruktury teleinformatycznej NATO, ale zasłaniając się tajemnicą, firma nie zdradza szczegółów kontraktu.

Wiadomo, że natowskie systemy znajdujące się w rozproszonych geograficznie komendach będzie obsługiwać grupa polskich specjalistów z udziałem podwykonawcy portugalskiego. Dwuletni kontrakt ma wartość 3 mln euro. "To największa umowa zawarta z NATO przez polską firmę IT" - mówi Jadwiga Nowotnik, lider centrum kompetencyjnego MIT (Military IT) w Ster-Projekt.

Umowę ramową BOA (Basic Ordering Agreement) uprawniającą do uczestnictwa w przetargach organizowanych przez agencję NC3A (NATO Consultation, Command and Control Agency) Ster-Projekt zawarł w 2002 r. Od tego czasu spółka podpisała siedem kontraktów na dostawę sprzętu i usług. Pierwszy z lipca 2003 r. dotyczył współpracy przy tworzeniu architektury systemów informatycznych dla baz wojskowych. Kolejne dotyczyły usług konsultacyjnych dla systemu obrony powietrznej, dostawy sprzętu i budowy aplikacji klasy C2 dla systemów z obszaru działań morskich, tworzenia architektury systemów typu lessons learned dla baz wojskowych NATO, a także realizacji projektu jednolitego Systemu Zarządzania Dokumentami.

Certyfikaty NC3A posiada 17 polskich firm. Sukces w staraniach o kontrakty odniosły tylko Ster-Projekt i Optimus. "Wygranie przetargu jest niezwykle trudne" - twierdzi Jadwiga Nowotnik. Do Ster-Projektu trafiła z Optimusa, gdzie była odpowiedzialna (i odpowiada do końca jej obowiązywania) za umowę, którą nowosądecka spółka zwarła z NATO w lutym 2002 r. Specjaliści Optimusa zostali zatrudnieni przy wdrożeniu w bazie NATO w Belgii. Wartość tego kontraktu wyniosła 1,5 mln euro.

Do przetargu na zarządzanie bezpieczeństwem infrastruktury Ster-Projekt musiał - poza umową BOA - uzyskać dodatkowe uprawnienia, m.in. świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego i osobowego typu NATO SECRET. Jako największą trudność Jadwiga Nowotnik wskazuje jednak niezwykle krótki okres, jaki firmy otrzymują na złożenie oferty. Od chwili ogłoszenia warunków kontraktu do ostatecznego terminu na złożenie kilkusetstronicowej oferty w języku angielskim uczestnicy mają od trzech do pięciu tygodni. Na dodatek specyfikacje przetargów mają bardzo ogólny charakter, co skutkuje tym, że po złożeniu ofert okazuje się, że nie wszyscy uczestnicy zrozumieli czego dotyczy przetarg.

"Firmy ze starych krajów członkowskich lobbują za wprowadzeniem procedur, które skutecznie wyeliminują oferentów z krajów, które dopiero od niedawna działają w sojuszu" - wyjaśnia Jadwiga Nowotnik. Jako przykład wskazuje stosowaną obecnie na próbę procedurę wymagającą od uczestników przetargu 10-letniej historii kontaktów z NATO.

Ster-Projekt stanowczo zaprzecza, że wygrywa przetargi NATO dzięki oferowaniu niższych cen niż konkurenci. Firma nie chce ujawnić, w ilu konkursach trzeba wystartować, by zawrzeć siedem kontraktów.

Od pewnego czasu Sojusz ogłasza niewiele przetargów, co pogłębia frustrację wśród firm, które zawarły umowy BOA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200