Operatorzy sieci komórkowych przyzwyczaili odbiorców indywidualnych oraz przedsiębiorstwa do wymiany urządzeń mobilnych co 24 miesiące razem z podpisywaniem nowego kontraktu. Okres 24 miesięcy był optymalny z kilku względów. Producenci sprzętu z Androidem jeszcze 2-3 lata temu praktycznie nie dbali o regularną aktualizację swoich urządzeń (wyjątkiem były flagowce), a szybki rozwój tego rynku sprawiał, że konstrukcje starzały się znacznie szybciej.

Z punktu widzenia administratorów IT zarządzanie telefonami komórkowymi to największa zmora. Urządzenia te mają tuż krótszy cykl życia w organizacji (często zdarza się, że są utylizowane przed zakończeniem amortyzacji), użytkownicy psują je dużo częściej od komputerów, a na dodatek problemem jest odpowiednie zabezpieczenie systemu operacyjnego przed złośliwym oprogramowaniem (dotyczy to szczególnie urządzeń z Androidem).

Zobacz również:

• iPhone 15 najszybciej taniejącym smartfonem od Apple w historii
• Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
• Matowa folia na ekran - użyteczne akcesorium czy zbędny gadget?

Smartfony istnieją na rynku już od ponad 15 lat. Producenci sprzętu elektronicznego przyzwyczaili nas do wprowadzania nowych generacji tego typu urządzeń raz w roku, a niektórzy gracze decydują się na aktualizację swojego portfolio dwa razy w roku. Postęp technologiczny, który jeszcze kilka lat temu był bardzo duży w chwili obecnej znacząco zwolnił. Kolejne konstrukcje nie są tak innowacyjne, a w międzyczasie znacząco poprawiło się również wsparcie w zakresie udostępniania nowych wersji oprogramowania oraz poprawek bezpieczeństwa.

Powyższe zmiany spowodowały, że administratorzy IT mogą nieco odetchnąć z ulga i spróbować przedłużyć cykl życia urządzeń mobilnych w organizacjach. Jego wydłużenie pozytywnie wpływa na koszty operacyjne, przyczynia się do wypełniania strategii zrównoważonego rozwoju (ESG) oraz ogranicza produkcję elektrośmieci.

Na co organizacje zwracają uwagę przy wyborze smartfonów?

Sektor biznesowy ma specyficzne wymagania co do smartfonów. W przypadku użytkowników indywidualnych możemy podzielić ich na dwie grupy - entuzjastów wymieniających swoje urządzenia praktycznie co roku oraz znacznie szersze grono, które wymaga sprawnie działającego smartfona. Osoby te użytkują to samo urządzenie nawet przez 4-5 lat.

W przypadku sektora biznesowego administratorzy IT mają kilka dodatkowych trudności. Po pierwsze telefony służbowe są często uszkadzane mechanicznie, a ich naprawa bardzo często jest nieopłacalna np. po uszkodzeniu ekranu OLED. Drugim, jeszcze ważniejszym aspektem jest konieczność użytkowania urządzeń z aktualnymi poprawkami zabezpieczeń oraz jak najnowszą wersją systemu operacyjnego, a spełnienie tego punktu jest trudne.

Producenci smartfonów nie licząc firmy Apple oraz kilku wiodących producentów sprzętu z Androidem udostępniają aktualizacje nieregularnie, a na dodatek trudno przewidzieć jak długo trwać będzie wsparcie dla danego modelu telefonu.

Producenci zaczęli myśleć przyszłościowo

Smartfony z roku na rok stają się coraz droższe. Na szczęście wraz z ceną idzie jakość. W 2013-2014 roku trudno było znaleźć urządzenie, którego cena detaliczna przekraczała 3000 zł brutto. Aktualnie nikogo nie dziwią flagowe modele za ponad 5000 zł. Dodatkowo średnio-półkowe modele coraz cześciej kosztują ponad 2000 zł.

Ze względu na wyższa cenę aktualne smartfony z niskiej oraz średniej półki cenowej to przyszłościowe urządzenia, które nie zwalniają po zaledwie kilku miesiącach użytkowania. Producenci nawet w bazowych modelach oferują zadowalającą specyfikację techniczną, a standardem stała się implementacja najnowszej wersji systemu operacyjnego z co najmniej jedną aktualizacją rozwojową zmieniającą wersję systemu.

Wymiana baterii zamiast zakupu nowego telefonu

Jednym z najczęściej zgłaszanych problemów ze smartfonami jest krótki czas pracy na baterii. Nowoczesne konstrukcje posiadają ogniwa wbudowane na stałe, których nie da się samodzielnie wymienić. Nie oznacza to jednak, że wcale nie da się ich wymienić. Często wymiana w serwisie kosztuje ułamek kwoty zakupu nowego urządzenia, a po tej czynności smartfon wytrzymuje na baterii znacznie dłużej, a na dodatek przyśpiesza, ponieważ oprogramowanie nie musi dostosowywać wydajności podzespołów do obniżonej pojemności akumulatora.

Pierwsze problemy z baterią mogą pojawiać się już po roku użytkowania urządzenia, a po dwóch latach przeciętnego korzystania z telefonu pojemność ogniwa wynosi od 70 do 80% pojemności fabrycznej. Wymiana takiego ogniwa pozwoli przedłużyć żywotność urządzenia o kolejne 12-24 miesiące.

Ponowna rekonfiguracja urządzenia może wyeliminować problemy

Użytkownicy często zgłaszają różnego rodzaju problemy z urządzeniami, które mogą być błędnie interpretowane przez pierwszą linię wsparcia jako problemy sprzętowe, a w praktyce ich natura bardzo często leży po stornie oprogramowania. W przypadku urządzeń mobilnych nie ma możliwości restrykcyjnego zarządzania uprawnieniami użytkowników, przez co pracownicy bardzo często instalują na swoich urządzeniach wiele niepotrzebnych aplikacji.

Często zdarza się, że urządzenie ma prawie całkowicie zapełnioną pamięć, a w tle działa wiele różnych aplikacji i gier, które wykorzystują zasoby sprzętowe powodując spowolnione działanie, nagrzewanie się obudowy oraz szybsze rozładowanie się akumulatora.

W wielu przypadkach ponowna rekonfiguracja urządzenia z przywróceniem ustawień fabrycznych pozwala szybko wyeliminować problem bez ponoszenia kosztów zakupu nowego urządzenia.

Dłuższe użytkowania smartfonów sprzyja ochronie środowiska

Jednym z aspektów o których często zapomina się podczas zarządzania środkami trwałymi z zakresu infrastruktury IT w organizacjach jest dbałość o środowisko. Częste wymiany urządzeń mobilnych negatywnie wpływają na środowisko naturalne przyczyniając się do produkcji zwiększonej ilości dwutlenku węgla oraz elektrośmieci.

Pominięcie wymiany telefonu co 24 miesiące jest bardziej ekologiczne niż jego wymiana i oddanie starego modelu do recyklingu.

Nie warto ulegać pokusie ze strony producentów

Na sam koniec należy poruszyć kwestię psychologiczną. Producenci urządzeń starają się zachęcić konsumentów oraz organizacje do zakupu nowych urządzeń z wykorzystaniem wyrafinowanych haseł reklamowych oraz ogromnych budżetów marketingowych.

W praktyce użytkownicy nie odczują tak spektakularnych różnic, jak zapowiadają producenci. Urządzenia są już na tyle wydajne i dopracowane, że wzrost wydajności o kolejne 20% nie wpłynie zauważalnie na efektywność pracy.