Skansen zwany DOS

Na rynku systemów dla małych i średnich firm DOS to nadal potęga. Powoli zbliża się jednak kres - obecnej na rynku od 20. lat - platformy.

Na rynku systemów dla małych i średnich firm DOS to nadal potęga. Powoli zbliża się jednak kres - obecnej na rynku od 20. lat - platformy.

Skansen zwany DOS

Platformy, na jakich polscy producenci oferują oprogramowanie dla małych i średnich przedsiębiorstw

W Polsce nadal jest oferowanych zaskakująco dużo systemów wspierających zarządzanie dla małych i średnich firm działających na platformie Microsoft DOS, mimo że producenci już nie rozwijają tych systemów. Ich zdaniem rozwiązania na tę platformę znikną z oferty w ciągu maksymalnie dwóch lat. Choć podobne przepowiednie można było usłyszeć już przed trzema laty, tym razem wszystko wskazuje na to, że się spełnią. Z końcem grudnia 2002 r. Microsoft zaprzestanie sprzedaży DOS i nie będzie też zapewniał wsparcia dla tego systemu operacyjnego. Firma zakończy opracowywanie poprawek i uaktualnień. Nie będzie także udostępniać internetowej bazy wiedzy o problemach technicznych. Być może jednym ze sposobów "zniechęcania" klientów do tej platformy było podniesienie przed kilkoma tygodniami ceny MS DOS 6.22 ze 180 do 300 zł.

Siła przyzwyczajenia

Oprogramowanie dla DOS nadal cieszy się dużym zainteresowaniem małych i średnich polskich firm. Co więcej, producenci oprogramowania sprzedają nie tylko aktualizacje, ale również pełne wersje nowym klientom. "Większość sprzedaży programów dla DOS to nowe instalacje. Aktualizacje stanowią tylko ok. 30%" - mówi Wojciech Frysztak, prezes Wa-Pro.

W czym tkwi tajemnica sukcesu platformy powstałej przed dwudziestoma laty? "Nie wszyscy użytkownicy komputerów chcą korzystać z tzw. wersji okienkowych" - tłumaczy Ryszard Stawarz, odpowiedzialny za sprzedaż systemów dla małych i średnich przedsiębiorstw w Com-Arch-CDN. "Duża część użytkowników w małych i średnich firmach od kilku lat pracuje na systemach DOS-owych. Księgowa, która pracuje w jednej firmie z programem na tę platformę, gdy trafia do nowej, zaleca wykorzystanie identycznego rozwiązania. Dlaczego miałaby decydować się na wersję Windows?" - dodaje. Ze względu na przyzwyczajenie duża część użytkowników postrzega systemy DOS-owe jako łatwiejsze w obsłudze. Zakup programu na inną platformę wymaga zdobycia nowej wiedzy.

Ponadto zakup systemu dla DOS nie wymaga inwestycji w sprzęt.

Skansen zwany DOS

Sławomir Kosz, prezes MacroSoft

Rozwiązania pod DOS są rozwijane od połowy lat 90. Wzmożone zapotrzebowanie na oprogramowanie wspierające pracę przedsiębiorstw pojawiło się wraz z wprowadzeniem ustawy o VAT. Kolejnym czynnikiem stymulującym była denominacja. Przez tych kilka lat aplikacje DOS-owe osiągnęły dojrzałość. Nie są uzupełniane nowymi funkcjami. Rozwój systemów ogranicza się do aktualizowania oprogramowania, tak aby pozostawało w zgodzie z obowiązującym prawem, a nawet takimi wymogami, jak obowiązek przesyłania drogą elektroniczną danych do ZUS. Programy na platformę DOS komunikują się z programem Płatnik.

To już koniec?

Pomimo że ceny systemów w wersji dla DOS i Windows są prawie identyczne, ComArch-CDN sprzedaje podobną liczbę licencji programów CDN Klasyka i CDN Optima. Jeszcze w 2001 r. na rynku małych i średnich przedsiębiorstw sprzedaż systemów DOS-owych była wyższa niż wersji okienkowych.

Podobnie jest w przypadku rozwiązań firmy Wa-Pro, która także oferuje dwie linie produktowe. Spośród 45 tys. zarejestrowanych klientów tylko ok. 5 tys. to użytkownicy aplikacji dla Windows. Mimo to firma spodziewa się, że w ciągu dwóch lat sprzedaż programów DOS zupełnie zaniknie. Decydującą rolę będzie odgrywać wycofanie się Microsoftu ze sprzedaży i wsparcia dla tego systemu.

Producenci mają świadomość powolności procesu odchodzenia od systemów dla DOS. "Oczekiwania rynku są dosyć konserwatywne. Firmy informatyczne proponują nowe rozwiązania, ale rynek reaguje na nie zwykle wolno. Dopóki producenci będą aktualizować systemy DOS-owe, zapotrzebowanie nie zniknie" - uważa Ryszard Stawarz. "Będziemy nadal utrzymywać programy dla DOS i równolegle wprowadzać wersje dla Windows. Na razie nie mamy żadnych planów związanych z zakończeniem oferowania produktów dla DOS" - zapewnia.

Skansen zwany DOS

Wojciech Frysztak, prezes Wa-Pro

"Choć nadal rozwijamy programy DOS-owe, nie są to wielkie inwestycje. Oprogramowanie na tę platformę sprzedaje się bardzo dobrze, chociaż coraz większy udział w sprzedaży mają wersje Windows. Spodziewam się, że w ciągu półtora roku sprzedaż rozwiązań dla DOS będzie stanowiła margines. Wtedy przestaniemy zajmować się tą platformą raz na zawsze" - mówi Wojciech Frysztak. Utrzymywanie dwóch linii produktowych to duże obciążenie dla firm. Niektórzy producenci już wycofali się z produkcji systemów dla DOS. Przykładem może być wrocławska Yuma, która - nie chcąc rozwijać samodzielnie systemu dla Windows - została partnerem izraelskiej firmy TopManage (obecnie SAP).

"Z kwartału na kwartał systemy na platformę DOS tracą na popularności. Klienci coraz rzadziej o nie pytają. Nowe instalacje to sporadyczne przypadki. Firmy dokupują zwykle aplikacje, których im brakuje, np. posiadały system finansowo-księgowy, a teraz potrzebują: środki trwałe. Niemniej nadal jest duża grupa klientów, których nie stać na Windows" - mówi Sławomir Kosz, prezes MacroSoft. Firma oferuje DOS-owy i windowsowy pakiet SKID.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200