Siermiężny polski Internet

W jakie łącza inwestować

Na VII Forum Usług Szerokopasmowych przekonywał on, że takie wydatki z punktu widzenia państwa zwróciłyby się - w postaci wzrostu wartości PKB - w ciągu jednego roku (więcej w wywiadzie na stronie 14). Nie oznacza to, że na tak samo szybki zwrot z inwestycji mogą liczyć firmy telekomunikacyjne. Średnio zwrot można szacować na 10 lat. Tymczasem operatorzy twierdzą, że nie zdecydują się na inwestycje, w których zwrot będzie dłuższy niż 3-5 lat. Inwestycje w FTTH/B mają szansę zwrócić się w tym okresie tylko w miastach.

A w wielkich miastach już teraz znaczna część użytkowników Internetu znajduje się - dzięki operatorom kablowym - w zasięgu superszybkiego Internetu. "Aż 75% naszych klientów jest w zasięgu Internetu umożliwiającego ściąganie danych z prędkością do 120 Mb/s" - mówi Simon Boyd, dyrektor zarządzający UPC Polska, największego operatora telewizji kablowej. UPC ma ponad 500 tys. klientów szybkiego Internetu. Ponad 40% z nich korzysta z łączy o prędkości powyżej 25 Mb/s. UPC planuje, że do końca roku Internet działający z prędkością co najmniej 50 Mb/s będzie dostępny wszędzie tam, gdzie firma oferuje usługi internetowe.

Także inni duzi operatorzy kablowi - Multimedia i Vectra - mają ambitne plany dotyczące przyspieszenia Internetu do ponad 100 Mb/s. "Około 2/3 klientów Multimediów znajduje się obecnie w zasięgu superszybkiego Internetu szerokopasmowego" - mówi Krystyna Kanownik, rzecznik Multimediów. W przypadku Vectry w zasięgu superszybkiego Internetu jest 40% klientów. "Plany mamy ambitne, do połowy 2011 r. na 75% naszych zasobów udostępnimy superszybki Internet" - deklaruje prezes Tomasz Żurański.

Spośród dużych i średnich operatorów telekomunikacyjnych tylko Telefonia Dialog ma jasno sprecyzowane plany dotyczące inwestowania w światłowodowe łącza dostępowe. Do połowy listopada 2010 r. w ich zasięgu było prawie 67 tys. gospodarstw domowych, a do końca 2011 r. ma być prawie 137 tys. Co dalej? Tego Telefonia Dialog nie ujawnia. Ale Arkadiusz Miszuk, jej szef, mówi jasno, że dalszy rozwój firmy możliwy jest jedynie przez realizowanie projektów zapewniających duże - przekraczające 30 Mb/s - przepływności, a więc w FTTH/B i VDSL.

W dość zgodnych opiniach Andrzeja Dulki i reprezentującego Komisję Europejską Bernda Langeheine, aby zrealizować cele Agendy Cyfrowej, państwa powinny wspierać budowę nowoczesnych sieci. Może się to odbywać zarówno przez udzielanie tańszych kredytów, jak i np. przez Partnerstwo Publiczno-Prywatne. Do wykorzystania są też unijne środki przeznaczone na teleinformatykę. W ocenie Anny Streżyńskiej, Polska, aby doszlusować do internetowej Europy, musi wydać wszystkie pieniądze, jakie Unia Europejska przeznaczyła dla nas na inwestycje teleinformatyczne. "Musimy też przekonać Komisję Europejską, że w następnej perspektywie budżetowej potrzebujemy pieniędzy na realizację zadań wynikających z Agendy Cyfrowej" - dodaje.

Tyle tylko, że wykorzystanie unijnych pieniędzy idzie jak po grudzie, podobnie jak PPP. "W sprawie współfinansowanych ze środków unijnych projektów szerokopasmowych sieci regionalnych lekkie ożywienie nastąpiło tuż przed wyborami samorządowymi. Może to oznaczać, że po wyborach znów nic nie będzie się działo" - konkluduje Robert Kwiatkowski, prezes Hawe, spółki budującej ogólnopolską sieć szkieletową.


TOP 200