Sieciowy rock & roll

Melomani obciążają korporacyjne sieci i spowalniają połączenia internetowe. Napster, program wyszukujący pliki MP3, jest zmorą nie tylko przemysłu fonograficznego, ale i administratorów.

Melomani obciążają korporacyjne sieci i spowalniają połączenia internetowe. Napster, program wyszukujący pliki MP3, jest zmorą nie tylko przemysłu fonograficznego, ale i administratorów.

Muzyka należy do najbardziej poszukiwanych towarów w Internecie. Według badań przeprowadzonych w USA, w ub.r. prawie połowa użytkowników sieci co najmniej raz odwiedziła stronę poświęconą muzyce. Od kilku miesięcy dużym obciążeniem sieci lokalnych w wielu przedsiębiorstwach jest oprogramowanie Napster, popularne także w Polsce. Wielu administratorów dostrzega zwiększający się negatywny wpływ Napstera na działanie łączy internetowych, sieci lokalnych i wydajność komputerów osobistych.

Ciężka muzyka

Napster to oprogramowanie, umożliwiające pobieranie plików dźwiękowych zapisanych w formacie MP3. Dostępne jest bezpłatnie. Jego popularność rośnie wraz ze wzrostem liczby odtwarzaczy MP3, zastępujących tradycyjne walkmany.

Napster stanowi przełom w wyszukiwaniu zgromadzonych w Internecie utworów muzycznych zapisanych w MP3. Umożliwia dostęp do bibliotek plików znajdujących się na dyskach twardych wszystkich komputerów podłączonych w danej chwili do serwera firmy Napster. W ten sposób powstaje gigantyczny zbiór, w którym znajduje się kilkaset tysięcy plików, począwszy od najnowszych przebojów, po piosenki Beatlesów. Jednym kilknięciem jest uruchamiany proces pobierania pliku. Średnia wielkość pliku w formacie MP3 wynosi ponad 3 MB. Na jednym z amerykańskich uniwersytetów ruch generowany przez użytkowników Napstera stanowił nawet 30% transmisji w uniwersyteckiej sieci szkieletowej o przepustowości 622 Mb/s.

Do obciążenia sieci przyczyniają się również użytkownicy serwisów muzycznych i sklepów internetowych, np. CDNow.com, który umożliwia wysłuchanie fragmentów utworów przed ich zakupem. Źródłem problemów są rozgłośnie radiowe, emitujące audycje w Internecie. Administratorzy twierdzą, że taniej byłoby wyposażyć każdego pracownika w odbiornik radiowy niż zwiększać przepustowość do poziomu, który pozwalałby na bezproblemowe słuchanie audycji radiowych poprzez Internet.

Poproś albo zablokuj

Ruch, jaki tworzą użytkownicy Napstera, jest na tyle duży, że w wielu amerykańskich firmach i na uczelniach administratorzy zwrócili się z prośbą do użytkowników o zaprzestanie pobierania plików w godzinach pracy. Wystarczy, że kilku użytkowników zaznaczy kilkanaście plików do pobrania i wyjdzie na lunch, aby pozostali odczuli negatywny wpływ na szybkość połączeń internetowych. W wielu przypadkach nie pomogły prośby i administratorzy musieli zablokować dostęp do serwerów Napstera.

Firmy, które chcą zablokować dostęp do serwisów muzycznych, mają kilka możliwości. Mogą np. zablokować dostęp na routerze czy firewallu, poprosić dostawcę usług internetowych o zablokowanie dostępu do niektórych stron albo wykorzystać oprogramowanie do filtrowania informacji pochodzących z Internetu. Wielu administratorów jest nieświadomych przyczyn problemów i ich jedyną reakcją na zapchanie łącza jest zwiększanie jego przepustowości.

Blokowanie dostępu, w przypadku kilku amerykańskich uniwersytetów, nie rozwiązało problemu. Większość plików muzycznych została już pobrana i jest dostępna w sieci lokalnej. Dziesiątki gigabajtów rock & rolla zalegają na dyskach sieciowych.

Zły adres

Poza obciążaniem sieci i łączy pozostaje również kwestia odpowiedzialności firm i instytucji za przechowywanie na komputerach nielegalnych plików z muzyką. Niedawno Metallica, znany amerykański zespół heavy metal, pozwał do sądu firmę Napster oraz trzy amerykańskie uniwersytety, oskarżając je o łamanie praw autorskich. Adwokat reprezentujący Metallicę zapowiedział złożenie kolejnych pozwów przeciwko Napsterowi przez znanych artystów. Wcześniej pozew do sądu przeciwko tej firmie wniosło amerykańskie stowarzyszenie wydawców muzycznych.

Przedstawiciele Napstera uważają, że artyści powinni kierować pozwy przeciwko użytkownikom nielegalnych plików. Ich zdaniem firma nie narusza prawa, ponieważ na jej serwerach nie są gromadzone żadne - legalne ani też nielegalne - pliki. Firma nie kontroluje, ponieważ nie może kontrolować zawartości, jaka jest dostępna poprzez jej oprogramowanie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200