Sieci do wynajęcia

Zdaniem Macieja Stroińskiego usługi świadczone podmiotom zewnętrznym przez MAN-y różnią się w znaczący sposób od usług operatorów komercyjnych. "My nie walczymy o klientów, nie zabiegamy o każdego odbiorcę. Nasza oferta ma charakter niszowy - oferujemy usługi dla klientów, którzy mają specyficzne wymagania. To usługi niestandardowe, których nie są w stanie zaoferować operatorzy komercyjni. Na przykład, gdy ktoś chce mieć sieć korporacyjną o ogromnej przepustowości" - mówi Maciej Stroiński. Natomiast Mirosław Kopeć, zastępca dyrektora Centrum Komputerowego Politechniki Łódzkiej, operatora sieci LODMAN, uważa, że te unikalne możliwości stały się powodem zainteresowania podmiotów komercyjnych współpracą z sieciami MAN.

Zasadą jest, że we wszystkich sieciach MAN ruch komercyjny jest wyraźnie oddzielony od ruchu na rzecz nauki i sektora publicznego. Jest realizowany poprzez inne łącza lub w innym paśmie, jest odseparowany - jeśli nie fizycznie, to na pewno logicznie. Wykupiono nawet osobne łącze, którym ruch komercyjny jest kierowany poza granice kraju. W europejskiej sieci GEANT, z którą są połączone sieci MAN-owskie, istnieje bowiem absolutny zakaz świadczenia usług komercyjnych. "Operatorzy GEANT-a nie stronią jednak zupełnie od usług komercyjnych. Do ich świadczenia wykorzystują - podobnie jak my - oddzielony od sieci naukowej kanał" - tłumaczy Maciej Stroiński.

Miasto w sieci

Sieci do wynajęcia

Akademickie sieci metropolitarne w Polsce

Najliczniejszą i najważniejszą grupę użytkowników spoza środowiska akademickiego stanowią jednak dla MAN-ów administracja samorządowa i rządowa oraz służby i instytucje publiczne. "Sfera publiczna jest naszym naturalnym partnerem i sprzymierzeńcem" - mówią przedstawiciele uczelnianych centrów komputerowych obsługujących sieci miejskie. Do sieci MAN są podłączone urzędy miejskie, marszałkowskie i wojewódzkie. Z łączy metropolitarnych korzystają szpitale, szkoły i biblioteki, a coraz częściej także policja, straż pożarna czy pogotowie ratunkowe.

W wielu miastach podejmuje się próby wykorzystania miejskich sieci akademickich do tworzenia centrów powiadamiania ratowniczego, monitorowania miasta za pomocą kamer na ulicach czy tworzenia rozwiązań telemedycznych. W niektórych miejscach władze samorządowe współpracują przy rozbudowie sieci, współfinansując budowę niektórych odcinków światłowodów lub udostępniając infrastrukturę podziemną do kładzenia kabli. Wiele urzędów miejskich decyduje się na położenie własnej sieci światłowodowej, która następnie jest podłączana do MAN. Sieci MAN w ten sposób stają się powoli sieciami w pełni miejskimi, aczkolwiek opartymi na szkielecie akademickim.

Współpraca z tą publiczną grupą użytkowników nie jest traktowana tylko w kategoriach zarobkowych, lecz także jako misja, tj. działanie na rzecz dobra publicznego. Tym bardziej że granice między sferą nauki a pozostałymi obszarami funkcjonowania społeczeństwa często nie są zbyt ostre.

"Dzisiejsi uczniowie, którym dajemy możliwość korzystania z usług sieciowych, staną się jutro studentami. Im lepiej będą przygotowani do radzenia sobie w nowych realiach cywilizacyjnych, tym większy pożytek będą z nich miały uczelnie, a w konsekwencji państwo i gospodarka" - tłumaczy Grzegorz Lejman. Dlatego też częstochowski MAN chce rozbudowywać sieć w mieście we współpracy z wszystkimi zainteresowanymi - nie tylko z urzędem miasta, ale również ze spółdzielniami mieszkaniowymi, telewizjami kablowymi czy przedsiębiorstwami komunalnymi. "Nie ma sensu zamykanie infrastruktury tylko do nauki, skoro możliwości tej infrastruktury są większe i mogą służyć również samorządom czy całemu sektorowi publicznemu" - dodaje Mirosław Kopeć.

Dla sfery publicznej nie do przecenienia jest również korzyść płynąca z możliwości wykorzystania doświadczeń zespołów budujących i obsługujących sieci miejskie. "Tworzymy rozwiązania modelowe, skierowane w stronę przyszłości, które potem wspólnie można wdrażać do użytku publicznego" - twierdzi Mirosław Kopeć. "Środowisko naukowe powinno testować nowe rozwiązania technologiczne i być zawsze «o krok do przodu». Ze względu na swoją misję powinno sprawdzać nowe technologie, które później będzie można zastosować do świadczenia powszechnie dostępnych usług, np. w telemedycynie czy w e-government" - dodaje Jacek Niwicki, zastępca dyrektora Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet w Krakowie. Również w tym, jego zdaniem, tkwi sens utrzymywania sieci miejskich służących zarówno środowisku naukowemu, jak i całej społeczności lokalnej.

"MAN-y są postrzegane w tej chwili jako stabilny, solidny operator, do tego oferujący usługi, których nie jest w stanie wykonać żaden inny operator komercyjny" - mówi Andrzej Bobyk, dyrektor lubelskiej sieci LUBMAN. Dysponując technologiami, które są skalowalne, MAN-y mogą skonfigurować parametry sieci pod wymogi konkretnej usługi dla konkretnej firmy czy instytucji.

Małe zapotrzebowanie

Uczelnie obecnie tylko w niewielkiej części wykorzystują możliwości szerokopasmowych łączy. MAN-y mogą więc z powodzeniem wykorzystywać wolne przepustowości do świadczenia usług podmiotom zewnętrznym.

NASK przeprowadził niedawno eksperyment, z którego wynika, że uczelnie nie są w stanie wykorzystać w pełni dostępnych przepustowości. Zaoferowano im możliwość nieograniczonego korzystania z łączy o przepustowości 155 MB/s. Biorące udział w teście uczelnie zdołały wykorzystać je zaledwie na poziomie 30Ń50 MB/s. Być może zapotrzebowanie na duże przepustowości ze strony nauki polskiej będzie wzrastać za sprawą projektów gridowych, w które są zaangażowane centra komputerów dużej mocy (KDM).


TOP 200