Sieć z tyłu sklepu

Vivid to pierwszy w polskim Internecie sklep bazujący na systemie Net.Commerce.

Vivid to pierwszy w polskim Internecie sklep bazujący na systemie Net.Commerce.

"Budowa porządnego internetowego sklepu to inwestycja wymagająca co najmniej 30-40 tys. USD" - twierdzi Tomasz Stelmaszczuk, dyrektor generalny firmy Calder, która stworzyła sklep internetowy Vivid. W przypadku Vividu dużą część tej sumy pochłonęły opłaty licencyjne, związane z zakupem oprogramowania Net.Commerce - systemu do budowy internetowych sklepów i katalogów ze zintegrowaną bazą DB/2. Produkt firmy IBM nie należy do tanich (5-20 tys. USD). Tę cenę ma rekompensować użytkownikom jego skalowalność, prostsza administracja sklepem, możliwość szybkiego wprowadzania nowych artykułów do sprzedaży, łatwość zmiany organizacji prezentowanych informacji, a więc i tańsza obsługa. Prace nad stworzeniem sklepu Vivid trwały od września ub.r. W styczniu była gotowa jego wersja beta, a w marcu do sklepu trafili pierwsi klienci.

Wirtualne zasoby

Firma Vivid nie prowadzi własnego magazynu. Spływające do serwera WWW zamówienia są grupowane i raz na dobę przesyłane do dużych firm dystrybucyjnych. Jest ich jedynie pięć, ale niestety zamówień jeszcze nie można do nich kierować drogą elektroniczną. Zamówione płyty i kasety trafiają następnego dnia do firmy Vivid, gdzie są pakowane i adresowane do konkretnego odbiorcy. Wysyłka odbywa się za pośrednictwem poczty. Płatność natomiast jest możliwa wyłącznie za zaliczeniem pocztowym. Docelowo będzie można płacić kartami płatniczymi. "Jeśli wierzyć zapewnieniom emitentów, to liczba kart powinna wzrastać lawinowo. To na pewno pobudzi rynek handlu elektronicznego w Polsce" - mówi Tomasz Stelmaszczuk. W przypadku firmy Vivid autoryzacja ma odbywać się drogą elektroniczną w rytmie dobowym, lecz nie on-line.

Opłaty, jakie wiążą się z obsługą płatności poprzez karty (z uwagi na wyższy stopień ryzyka przy prowadzeniu sprzedaży w Internecie), które pobierane są przez centra autoryzacyjne, porównywalne są z dodatkowym kosztem przesyłki za zaliczeniem pocztowym. Ta druga forma płatności ma tę istotną wadę, że znacząca liczba przesyłek nie zostaje odebrana. "Ze względu na pomyłki w adresie czy żarty, o które łatwo przy anonimowym wypełnianiu formularzy w Internecie" - twierdzi Tomasz Stelmaszczuk.

Rozdzielony nadzór

Firma Calder, z którą Vivid podpisał umowę na długofalowe wsparcie systemu, prowadzi administrację sklepu od strony programowej. Poprzez aplikację NetFinity monitorowana jest poprawność pracy systemu, utrzymywanie wymaganej wydajności i poziomu bezpieczeństwa.

Firma Vivid może na bieżąco administrować zawartością sklepu, dysponując wyłącznie interfejsem przeglądarki WWW. Sklep jest utrzymywany na serwerze internetowego usługodawcy (SOS Internet). W rzeczywistości są to dwa serwery - jeden zajmuje się obsługą WWW, na drugim zaś przechowywane są dane o oferowanych nagraniach (w bazie DB/2). Dzisiaj w bazie są gromadzone informacje o 20 tys. płyt CD i kasetach muzycznych (wraz z ich podstawowym opisem). Wkrótce ich liczba ma się podwoić. Integralną częścią sklepu jest mechanizm wyszukiwawczy, czerpiący informacje z tej bazy (oprócz standardowej informacji hierarchicznej). Do części utworów jest dołączony krótki opis ich zawartości, dowiązania do innych płyt danego wykonawcy czy zeskanowana okładka. Osoba korzystająca ze sklepowego katalogu może do każdego prezentowanego albumu dodać własną recenzję, która będzie dostępna innym użytkownikom.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200