Shiba Inu osiągnęła aż 1000% zysku w ciągu miesiąca. Jaka technologia za tym stoi?

Kryptowaluta Shiba Inu (SHIB) wypracowała gigantyczne zyski dla swoich inwestorów. Czy jednak kryje się za tym jakaś przełomowa technologia, czy to całkowite spekulacje i siła social mediów?

Shiba Inu ma już kapitalizację 36 miliardów dolarów / Fot. Materiały własne

Shiba Inu ma już kapitalizację 36 miliardów dolarów / Fot. Materiały własne

Shiba Inu ma niezwykle zmienną wycenę. Jeszcze wczoraj można było mówić o zysku 1000% w skali miesiąca, a dziś - w czasie gdy powstaje ten tekst - to już 790%, czyli wyraźnie mniej. Jeśli jednak ktoś zainwestował w Shiba Inu (SHIB) tydzień temu, dziś ma zysk na poziomie 119%.

Sprawdź: Teamsy

Zobacz również:

  • Bitcoin osiąga najwyższy poziom od 18 miesięcy, ale kopanie kryptowalut nadal jest nieopłacalne
  • Trwa renesans kryptowalut

Cena SHIB to obecnie 0,000063 dol., przy łącznej liczbie kryptowaluty 999,993 bln - de facto jej ilość jest nieograniczona. Nie można więc mówić tutaj o ograniczonej dostępności, jak np. w przypadku Bitcoina, którego na świecie powstanie tylko 21 mln.

Może więc jakaś przełomowa technologia stoi za SHIB, że ludzie tak chętnie decydują się na inwestowanie?

Co się kryje za Shiba Inu?

Kryptowaluta Shibu Inu powstała w sierpniu 2020 r. i to tzw. meme token. Autorzy przekonywali, że był to konkurent popularnego Dogecoina, choć w ostatnich miesiącach Shiba wprowadziła kilka rozwiązań technologicznych i nie była jedynie "symbolem" do kupowania i sprzedawania.

Shiba Inu opiera się na blockchainie Ethereum i jak przystało na meme tokena, jej główną siłą są serwisy społecznościowe i młodzi ludzie. Przykładowo profil na Twitterze ma 1,5 mln obserwujących, gdzie mnóstwo osób rekomenduje zakupy SHIB innym internautom. Jedna osoba powie, że zainwestowała 100 dol. kilka dni temu i dziś ma 200 dol. Inna więc uzna, że zrobi to samo - i tak dalej, i tak dalej.

Shiba Inu odpowiada za ogromną wymianę środków pomiędzy użytkownikami. Jedni tracą, by inni mogli zyskać. I tak w kółko.

Kryptowalutę podobno założyła jedna osoba, o imieniu Ryoshi. Jej celem było "odejście od sztywnych struktur społecznych i tradycyjnego sposobu myślenia". Wszystkie cele i wizja zostały opisane w 28-stronicowym dokumencie typu white paper, choć w tym wypadku nazywa się on "woof paper".

Zobacz: Generator PESEL

Przez miesiące Shiba Inu nie miała żadnego praktycznego zastosowania. Poza radością, jaką przynosiła inwestorom, którym udało się wypracowywać zyski.

Obecnie jednak token zaczął się rozwijać i m.in. wprowadził zdecentralizowaną platformę finansową Shibaswap. Do tego SHIB trafił m.in. na giełdę Coinbase i w zasadzie wszystkie inne, większe giełdy scentralizowane, które mają miliony użytkowników. To sprawia, że wolumen na SHIB jest gigantyczny.

Największą popularnością SHIB cieszy się w Stanach Zjednoczonych, ale też w Indiach i Wielkiej Brytanii. Sama strona i platforma Shibswap są jednak stosunkowo małe - oglądalność i liczba użytkowników jest porównywalna z większym blogiem. Zdecydowanie cena i wartość projektu - a to już wiele miliardów dolarów! - opierają się niemal wyłącznie na spekulacji. Sama technologia nie jest zaś ani przełomowa, ani unikalna.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200