Sezon na robaki

2001 został nazwany przez niektórych ekspertów od bezpieczeństwa rokiem wirusów. Zdaniem specjalistów z firm McAfee.com i Symantec rok 2002 może przynieść jeszcze większe kłopoty.

2001 został nazwany przez niektórych ekspertów od bezpieczeństwa rokiem wirusów. Powodem były niszczycielskie robaki Code Red i Nimda oraz wiele innych mniej lub bardziej szkodliwych wirusów dopadających komputery w biurze i w domu. Zdaniem specjalistów z firm McAfee.com i Symantec rok 2002 może przynieść jeszcze większe kłopoty.

Każdy następny rok może być pod tym względem gorszy od poprzedniego, twierdzą specjaliści z McAfee.com. Ich zdaniem twórcy wirusów urośli w siłę, zbudowani sukcesami w 2001. W tym roku liczba wirusów rozprzestrzeniających się przez Internet ma być większa, szczególnie tych rozprzestrzeniających się wieloma metodami, wykorzystujących słabe zabezpieczenia komputerów. Nimda, który po raz pierwszy uderzył w październiku, działał właśnie w ten sposób, rozprzestrzeniając się przez pocztę elektroniczną, zainfekowane strony webowe i współdzielone dyski.

Zobacz również:

  • Złośliwe oprogramowanie Qbot - czy jest groźne i jak się chronić?

Tego typu robaki i wirusy - zdaniem specjalistów z Symanteca - będą się rozmnażać także w 2002 r. Programy te, poza rozprzestrzenianiem się, będą także przeprowadzały ataki blokujące usługi internetowe - typu DoS (Denial-of-Service), kradły hasła zabezpieczające i likwidowały pliki. Metodą działania takich wirusów ma być opanowanie jak największej liczby komputerów na całym świecie i użycie ich do jakiegoś niecnego celu.

Wirusy i robaki mają wykorzystywać nowe metody komunikacji, takie jak instant messaging, sieci bezprzewodowe i szerokopasmowe. Te technologie dają wirusom wielkie możliwości, a w dodatku nie kojarzą się jeszcze z wirusami, więc ludzie korzystający z nich będą mniej ostrożni.

Receptą na te zagrożenia mogą być oprogramowanie antywirusowe i zapory ogniowe. Niestety wielu użytkowników komputerów nie uaktualnia tego oprogramowania, używa go niewłaściwie lub wręcz dezaktywuje je. Ludzie często myślą, że powszechne zagrożenia akurat ich nie dotyczą.

Coraz więcej osób dysponuje dostępem do Internetu, stając się potencjalnym celem i narzędziem wirusów. Chcąc wyjść z właściwą ochroną poza jako tako świadome zagrożeń środowisko techniczne, McAfee.com przygotowuje się do propagowania właściwej ochrony przy użyciu powszechnie dostępnych mediów, np. magazynów dla kobiet.

Ponieważ ofiarami wirusów jest tak wielu użytkowników Internetu, to bezpieczeństwo powinno być traktowane - zdaniem specjalistów z Symanteca - jako efekt współpracy, powinni o nie dbać wszyscy internauci. Ma to polegać na uaktualnianiu oprogramowania antywirusowego, używaniu osobistych zapór ogniowych i używaniu długich, trudnych do odgadnięcia haseł. Efektywność robaków jest bowiem odwrotnie proporcjonalna do przezorności internautów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200