Serwisy z pl w domenie

Tworzenie narodowych wersji serwisów WWW ma więcej wspólnego z lokalizacją oprogramowania niż z prostym tłumaczeniem tekstów.

Tworzenie narodowych wersji serwisów WWW ma więcej wspólnego z lokalizacją oprogramowania niż z prostym tłumaczeniem tekstów.

Do stworzenia serwisu WWW w innej wersji językowej nie wystarczy tylko przetłumaczenie tekstu zawartego na stronie WWW. Szczególną uwagę należy zwrócić na to, by nie zaburzyć struktury znaczników, a produkt finalny nadal wyglądał poprawnie. Pewne elementy strony, np. informacje znajdujące się w definicji strony (w polach meta, stanowiących informacje dla serwisów wyszukujących), trzeba tłumaczyć w sposób niebanalny.

"Nie można w tym przypadku tak postępować, jak z typowym tekstem. Na przykład w odniesieniu do tych haseł warto zostawić ich wersję angielską i tylko dodać polskie odpowiedniki. Może w ogóle nie trzeba tłumaczyć tych haseł wprost. Niezbędna jest wiedza, czym są takie znaczniki" - mówi Krzysztof Przyłucki, dyrektor firmy BTInfo zajmującej się tłumaczeniami. Przygotowanie narodowej wersji serwisu WWW więcej ma wspólnego z lokalizacją oprogramowania niż z tłumaczeniem zbioru tekstów. Biuro tłumaczeń może dokonać translacji tekstów, ale potrzebna będzie również jedna osoba, która z nich zbuduje serwis (a przynajmniej jego szablon). "Narzędziem pracy tłumacza jest edytor tekstów" - mówi Krzysztof Przyłucki. - "Tłumaczowi trudno poruszać się swobodnie w kodzie HTML". Na świecie największe firmy zajmujące się lokalizacją mają zazwyczaj osobne działy do pracy wyłącznie z serwisami internetowymi.

Wciąż na początku

Polskie firmy dokonujące lokalizacji oprogramowania i tłumaczeń zgodnie przyznają, że tworzenie narodowych wersji stron WWW w ich obrotach stanowi mało istotną wartość. "Ten rynek musi dopiero dorosnąć. Podobnie było kiedyś z lokalizacją oprogramowania" - mówi Kamila Drelichowska z firmy Lomac, zajmującej się lokalizacją programów komputerowych. Zdaniem przedstawicieli firm, sytuacja powinna jednak zmienić się już w tym roku wraz z rosnącą liczbą zamówień na lokalizację serwisów. Oczekują oni, że duże firmy będą jednocześnie prowadzić lokalizacje serwisów dla wybranych grup krajów - podobnie jak z oprogramowaniem.

Dodatkowym wyzwaniem jest prowadzenie lokalnych serwisów WWW, które są stale aktualizowane. Utrzymanie ciągłej aktualności wersji zlokalizowanej wymaga wdrożenia procedur organizacyjnych, które umożliwią szybki przepływ informacji do i od tłumacza. Dlatego często serwisy lokalne tworzone są od podstaw, a nie jako kopie macierzystych.

Kopiści i twórcy

Polskie oddziały największych firm komputerowych różnie postrzegają potrzebę uruchomienia serwisów WWW w wersji polskiej. Wersja zlokalizowana nie zawsze musi przystawać do specyfiki rynku, z kolei budowanie własnej może oznaczać marnotrawienie dostępnych już zasobów.

Hewlett-Packard Polska otworzył swój polski serwis, którego zawartość stanowi zaledwie ułamek centralnego serwisu HP. Serwis mający polską domenę *.pl został opracowany na bazie materiałów HP Polska przez agencję reklamową. Koncern macierzysty określa jedynie w ogólnym zarysie wytyczne dotyczące wyglądu i zawartości serwisu.

Z kolei Microsoft, którego korporacyjna strona należy do najczęściej odwiedzanych w Internecie, nie ma serwera w polskiej sieci. Umieszcza polskie strony na macierzystej witrynie. Inne firmy, np. Creative Labs, tłumaczą jedynie wybrane strony, poświęcone produktom dostępnym w Polsce. Strony umieszczone są zaś na europejskim serwerze.

Obecny serwis Della to rozwiązanie hybrydowe, w którym w polskiej wersji serwisu dowiązania do kilku pierwszych zlokalizowanych stron prowadzą (bez żadnej informacji o zmianie) wprost do stron w języku angielskim.

Dotarcie do zlokalizowanych serwisów internetowych niektórych firm możliwie jest jedynie poprzez serwery macierzyste. Klienci IBM próżno szukaliby polskiej wersji serwisu internetowego koncernu pod adresamihttp://www.ibm.pl czyhttp://www.ibm. com.pl. Przeglądarkę trzeba bowiem nakierować na adreshttp://www.pl. ibm.com...

Małe, a cieszy

Firmy nie tylko lokalizują serwisy WWW. Nieskomplikowany skrypt dowiązany do strony może określić lokalizację odwiedzającego, badając adres IP, z którego przychodzi odwiedzający, lub na plik cookie. Wówczas po stwierdzeniu, że np. dany adres należy do puli IP przyznanej Polsce, można wyświetlić powitanie w języku polskim czy zasugerować przekierowanie do narodowej wersji serwisu. Z tej możliwości najśmielej korzystają agencje reklamowe prowadzące kampanie w Internecie, które w ten sposób prezentują odpowiednio przygotowane tzw. banery reklamowe.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200