Serwery pizza-box Dell, HP i Lenovo z Nehalem

Prezentacja serwerów

Testom poddano trzy serwery: Dell PowerEdge R710, Hewlett-Packard DL380 G6 i Lenovo ThinkServer RD220. Urządzenia firm Dell i HP są dobrze znane, natomiast model Lenovo to nowość. Jest to serwer będący niemalże kopią modelu IBM System x3650 M2. Wszystkie serwery mają wysokość 2U, są przystosowane do instalowania w szafie i mają konstrukcję, dzięki której użytkownik może łatwo uzyskać dostęp do wszystkich elementów (które są bardzo dobrze opisane i oznakowane) i w razie potrzeby wymienić każdy z nich na inny.

Serwery pizza-box Dell, HP i Lenovo z Nehalem
Ważne jest też to (co jest charakterystyczną cechą systemów typu pizza-box), że wszystkie serwery mają taką konstrukcję, iż każdy element można szybko wymienić, nie używając żadnych narzędzi. We wszystkich urządzeniach dostęp do gniazd PCI nie przysparza żadnych kłopotów. Jedynie w serwerze HP trzeba najpierw zdjąć obejmę powstrzymującą karty.

Zobacz również:

  • Wielka inwestycja Atmana w przetwarzanie danych
  • AI ma duży apetyt na prąd. Google znalazł na to sposób
  • OpenAI rozważa stworzenie własnych układów scalonych AI

Serwery różnią się sposobem powiadamiania o uszkodzonym elemencie. Dell PowerEdge R710 ma - jako jedyny spośród testowanych komputerów - zewnętrzny, dobrze czytelny panel LCD. Obok niewielkiego panelu z przodu serwera znajdują się przyciski, które służą do przeglądania stanu poszczególnych elementów komputera.

Lenovo wykorzystuje do tego celu znajdujące się na obudowie serwera niewielkie żarówki. Jeśli jedna z nich jest podświetlona, oznacza to, że jeden z elementów systemu uległ uszkodzeniu. Użytkownik musi wtedy wysunąć niewielki panel z dwucyfrowym wyświetlaczem oraz wiele małych diod LED, a następnie odczytać kod błędu i skojarzyć go z palącą się diodą. W ten sposób można się zorientować, który

element uległ uszkodzeniu i określić dokładnie awarię. Nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie na przykład w razie awarii serwera znajdującego się w górnej części szafy - wtedy potrzebna jest pod ręką drabina, żeby do niego dosięgnąć, wysunąć panel i odczytać kod błędu.

Serwer HP ma również wyprowadzone na zewnątrz diody. Sprawdzając, która z nich jest podświetlona, użytkownik może od razu stwierdzić co uległo uszkodzeniu: jeden z procesorów, pamięć RAM, dysk twardy, zasilacz czy może wentylator. Wydaje się, że rozwiązanie zastosowane przez HP jest bardziej funkcjonalne niż panel LCD znajdujący się w serwerze Della.

Trzy testy wydajności

Tabela pokazuje wyniki uzyskane przez serwery po uruchomieniu trzech testów porównawczych. Pierwszy (VMmark) określa, jak serwer sprawuje się przy obsłudze technologii wirtualizujących zasoby. Test taki wymaga dużej wiedzy i znajomości tematu, a konfigurowanie serwerów i instalowanie na nich wielu wirtualnych maszyn jest bardzo skomplikowane i czasochłonne. Dlatego testu tego nie uruchamiano w naszym laboratorium, a wyniki pobrano z dokumentu opublikowanego przez firmę VMware. Trzeba zaznaczyć, że serwery testowane przez VMware miały nieco inną konfigurację (miały np. pamięć RAM o pojemności 96 GB). Ponieważ VMware nie testował serwera Lenovo, wyniki odnoszą się do modelu IBM System x3560 M2, który jak wcześniej wspomniano, jest właściwie klonem serwera Lenovo.

Przeglądając dane opublikowane przez VMware, widać, że wszystkie serwery uzyskały niemal identyczne wyniki. Różnice są niewielkie, mniejsze niż 2%. Świadczy to szczególnie dobrze o serwerze Lenovo, który ma wolniejsze procesory niż te zainstalowane w dwóch pozostałych urządzeniach.

W ramach drugiego testu porównawczego (SPECjbb 2005) budowana jest baza danych i umieszczana w pamięci RAM, a następnie rekordy są przeglądane i analizowane. Test mierzy w ten sposób wydajność operacji biznesowych Java i szybkość pracy pamięci RAM. Najszybciej pracowały tu serwery firm Dell i HP. Komputer Lenovo uzyskał słabszy wynik, zapewne dlatego, że ma wolniejsze procesory.

Za pomocą trzeciego testu porównawczego o nazwie Stream mierzono przepustowość pamięci po uruchomieniu aplikacji, które powodują, że serwer intensywnie przetwarza równolegle dane. Jest to ważny test, biorąc pod uwagę fakt, że serwery mają wiele rdzeni obliczeniowych i z tej racji pracują właściwie non stop w trybie przetwarzania równoległego. Tu na pierwszym miejscu znalazł się serwer HP, wyprzedzając nieznacznie urządzenie Dell i dość znacznie (o prawie 20%) komputer Lenovo.

Czas na ocenę energooszczędności serwerów. Będąc w stanie bezczynności (ale nie hibernacji) serwer Dell R710 pobiera najmniej mocy (102 W, czyli o 60 W mniej niż serwer HP). Drugie miejsce przypadło serwerowi Lenovo (142 W), pewnie z racji tego, że zainstalowane w nim procesory pracują wolniej i pobierają mniej mocy.

Przy pełnym, 100-proc. obciążeniu najmniej mocy pobiera komputer Lenovo. Drugie miejsce zajmuje serwer Dell, a trzecie HP. Należy pamiętać, że testy prowadzono na urządzeniach wyposażonych tylko w jeden zasilacz.

Ważna uwaga dla użytkowników zainteresowanych dyskami twardymi: warto wiedzieć, że kontroler RAID zainstalowany w serwerze HP (HP Smart Array P410i) wymieniał dane z dyskami SAS z szybkością 6 GB/s, podczas gdy PERC (PowerEdge RAID Controller model 6i) znajdujący się w urządzeniu Dell oferował przepustowość 3 GB/s, podobnie jak kontroler RAID pracujący w serwerze Lenovo. Kontrolery Dell i Lenovo można jednak modyfikować (upgrade), tak aby pracowały z szybkością 6 GB/s.


TOP 200