Serce na dłoni

Lekarze w Instytucie Kardiologii nie tylko korzystają z systemu CliniNET, ale też biorą aktywny udział w dostosowywaniu go do swoich potrzeb. Jak w każdej dziedzinie medycyny, również w kardiologii pewne schorzenia występują częściej niż inne i pewne diagnozy stale się powtarzają. Dlatego lekarze systematycznie rozbudowują bibliotekę standardowych opisów stanu zdrowia pacjentów, aby nie tracić czasu na wpisywanie po raz setny litera po literze tych samych fraz, lecz móc wybrać je z listy i poświęcić więcej czasu przypadkom naprawdę trudnym. To dzięki współpracy z lekarzami CliniNET podpowiada także na różnych etapach procedur medycznych badania, które mogłyby posłużyć do lepszego zdiagnozowania pacjenta. "Jeden z dużych, renomowanych producentów systemów wspierających zarządzanie próbował mi kiedyś sprzedać system obsługi części białej, tłumacząc mi, że jest zlokalizowany i dostosowany do naszych potrzeb, bo do jego przetłumaczenia zatrudnili lekarza. Tego się nie da zrobić jednym lekarzem. Taki system wymaga dwóch lat pracy całego zespołu lekarzy" - mówi Maciej Miłkowski, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Instytutu Kardiologii.

Dzięki systemowi CliniNET elektroniczny obieg danych pacjenta to w instytucie codzienność. Po dwóch latach doświadczeń z systemem lekarze poruszają się w nim biegle, korzystając z dostępu do wszelkich danych pacjenta, kompletu przeprowadzonych badań i historii postawionych wcześniej diagnoz. Nawet jeśli pacjent po raz ostatni pojawił się w Instytucie dziesięć lat temu, lekarz nie musi już przeszukiwać archiwów, bo dział IT zadbał o to, aby zmigrować do systemu większość danych z wcześniej wykorzystywanych programów.

Elegancko rozwiązano także kwestię obiegu dokumentów. Pacjent trafiający na izbę przyjęć rejestrowany jest w systemie lub "wyciągany" z bazy danych, aby następnie trafić do odpowiedniego lekarza, który po przeprowadzeniu wywiadu skieruje go na dalsze badania. Wystawiając skierowanie na badanie np. w pracowni radiologicznej, lekarz korzysta z predefiniowanego w systemie formularza, dzięki któremu nie pomija żadnych istotnych informacji o pacjencie. Wystawione przez lekarza skierowanie trafia nie tylko do ręki pacjenta, ale też do tej części systemu, która obsługuje pracownię radiologiczną, gdzie pacjent trafia na listę pacjentów oczekujących na przeprowadzenie badania. Kiedy już pacjent dotrze do pracowni, technik radiologiczny czy lekarz szybko wybierze go z listy oczekujących, a po przeprowadzeniu badania jego ucyfrowione wyniki zostaną natychmiast podpięte do odpowiedniego rekordu, aby mogły zostać właściwie opisane i udostępnione wszystkim opiekującym się danym pacjentem lekarzom i pracowników administracji. Również dane z laboratoriów trafiają do systemu już w postaci elektronicznej, podpięte do odpowiedniego pacjenta. W Instytucie Kardiologii rekord pacjenta to nie tylko dane administracyjne, to głównie i przede wszystkich diagnozy, obrazy, wyniki badań i cała medyczna historia.

"W tej chwili CliniNET zaczyna być wykorzystywany do wyciągania danych na potrzeby prac naukowych, choć w środowisku medycznym pokutuje przekonanie, że nie nadaje się on do tego. Kiedy jednak połączymy CliniNET i system cyfrowej radiologii na jednej bazie danych i nałożymy na to odpowiednią aplikację, będziemy w stanie zacząć analizować te ogromne ilości danych" - mówi Ewa Okuljar-Schmidt, kierująca Sekcją Oprogramowania Medycznego i Administracyjnego Działu Systemów Informatycznych.

Informatyka, zarządzanie i finanse

Warszawski Instytut Kardiologii jest dobrze zarządzaną jednostką służby zdrowia. Kolejne jego fragmenty są systematycznie odnawiane i modernizowane, otwierane są zupełnie nowe kliniki wyglądające jak luksusowy, prywatny szpital, czego przykładem jest nowa Klinika Intensywnej Terapii Kardiologicznej. Instytut Kardiologii od lat w niezależnych badaniach jest wskazywany przez lekarzy kardiologów jako najbardziej pożądane miejsce pracy. Lekarze i pielęgniarki uśmiechają się i chętnie mówią o pracy, a szczególnie budujące jest to, że lekarze nie boją się mówić o IT, chętnie opisują i pokazują, płynnie poruszając się po różnych systemach, w jaki sposób informatyka przydaje się w ich pracy. Nie daje się odczuć skrytej niechęci między pracownikami różnych działów, a pewna forma ustroju feudalnego przejawia się znacznie subtelniej niż w innych ośrodkach służby zdrowia. Podwładni nie milkną w obecności zwierzchników, a zwierzchnicy często podkreślają, że sukcesy są efektem pracy całego zespołu - i deklaracje te nie wydają się sztuczne i na pokaz.

Informatyka w instytucie finansowana jest głównie ze środków własnych, których zawsze brakuje i którymi należy dysponować bardzo rozsądnie, więc analiza zwrotu z inwestycji nie jest tu abstrakcyjnym pojęciem pojawiającym się tylko na etapie wniosku o grant. Na pewne technologie Instytut decyduje się nie tylko dlatego, że pozwalają lepiej wykorzystać potencjał lekarzy, ale też dlatego, że pozwalają obniżyć codzienne koszty funkcjonowania instytutu. Nagranie obrazu RTG na płytę jest 12 razy tańsze niż uwiecznienie go na kliszy i był to jeden z powodów, dla których instytut pożegnał się z tradycyjną radiologią.


TOP 200