Samobieżne samochody Google bez punktów karnych

Od maja tego roku firma Google zobligowana jest do publikowania raportów opisujących szczegółowo wypadki, w których uczestniczyły te testowe, samobieżne samochody. Wymóg taki postawiły władze stanu Kalifornia, na terenie którego Google testuje takie samochody. Okazuje się, że w przypadku każdego z odnotowanych do tej pory wypadków winnym była zawsze osoba kierująca drugim pojazdem.

Google donosi w ostatnim raporcie, że jego samojezdne samochody miały w czerwcu dwie niegroźne kolizje. W każdym przypadku winnym okazał się być nie komputer sterujący samochodem Google, ale kierowca drugiego samochodu, który zagapił się i uderzył w tył stojącego samojezdnego samochodu Google Lexus. Były to typowe stłuczki, ponieważ samochody poruszały się z małymi szybkościami.

W poprzednim miesiącu – to znaczy w maju - w przypadku każdego z kilku drobnych wypadków, w których uczestniczyły samochody Google, winnym był zawsze człowiek, czyli osoba siedząca za kierownicą drugiego samochodu. Oznacza to, że samobieżne samochody Google są bezpieczne i można mieć do nich zaufanie.

Zobacz również:

  • Apple może wykorzystać sztuczną inteligencję od Google i OpenAI
  • Arm oferuje sektorowi motoryzacyjnemu nową gamę produktów

Firma testuje takie samochody od 2009 roku. Uczestniczyły one do dzisiaj w 14 wypadkach. Za każdym razem była to niegroźna w skutkach kolizja, a sprawcą była zawsze osoba kierująca drugim pojazdem.

Po drogach stanu Kalifornia jeździ obecnie 48 samobieżnych samochodów Google. Inne firmy testują również takie pojazdy, chociaż posiadane przez nie floty nie są tak liczne. Są to firmy Tesla (która testuje aktualnie 12 takich pojazdów) oraz Delphi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200