Same błędy i wypaczenia

W ocenie Najwyższej Izby Kontroli budowa systemu IACS jest kolejnym przykładem tego, że instytucje państwowe są nie przygotowane do prowadzenia projektów informatycznych.

W ocenie Najwyższej Izby Kontroli budowa systemu IACS jest kolejnym przykładem tego, że instytucje państwowe są nie przygotowane do prowadzenia projektów informatycznych.

Same błędy i wypaczenia

Sposób finansowania projektu IACS

Z "Informacji o wynikach kontroli opracowania i wdrożenia Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli ZSZiK-IACS" przedstawionej przez Najwyższą Izbę Kontroli wynika, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) nie była przygotowana organizacyjnie i logistycznie do realizacji projektów pilotażowych ani do prowadzenia prac nad systemem IACS. Zabrakło również nadzoru ze strony Ministerstwa Rolnictwa.

Fakty dokonane

"W Agencji stworzono chory system, działający na zasadzie bierz i płać" - twierdzi Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK. Dyrektorzy i ich zastępcy akceptowali odbiór jakiegoś produktu, stawiając prezesa przed faktem dokonanym i koniecznością zapłaty za niego. Na tej zasadzie Agencja zapłaciła m.in. firmie Hewlett-Packard Polska, wykonawcy systemu IACS, 1,6 mln zł za 71-stronicowe opracowanie na temat środków transportu. Te zaś zawierało kompilację ofert dilera Fiata, informacje o produktach PKN Orlen i ubezpieczeniach w TUiR Warta. Zdaniem Mirosława Sekuły, prezesa NIK, takie opracowanie było warte najwyżej 10 tys. zł.

Krytyczne oceny NIK dotyczą również prawidłowości zamówień publicznych przy wdrażaniu systemu, prawidłowości umów zawieranych przez Agencję, stosowania procedur realizacji zamówień przez Fundację Fundusz Współpracy, która kupowała sprzęt komputerowy do systemu, oraz formy i trybu nadzoru nad Agencją przez ministrów rolnictwa z rządu Jerzego Buzka - Jacka Janiszewskiego i Artura Balazsa. W konsekwencji NIK przekazała prokuratu-rze komplet dokumentów pokontrolnych.

Kontrola na kontroli

W trakcie kontroli NIK nawiązała współpracę m.in. z Europejskim Urzędem ds. Zwalczania Nadużyć i Korupcji (OLAF) oraz Głównym Inspektorem Kontroli Skarbowej. Instytucje te sprawdzały aspekty działalności Agencji i fundacji, będące poza zasięgiem kontroli NIK. Ten ostatni urząd kontynuuje swoją kontrolę, śledztwo prowadzi też prokuratura - pod nadzorem Prokuratora Generalnego. Na wniosek premiera do postępowania włączył się UOP.

Zbigniew Wesołowski poinformował, że NIK sformuło- wała dziewięć krytycznych tez pokontrolnych. Sześć z nich dotyczy kolejnych prezesów ARiMR, dwie - ministrów J. Janiszewskiego i A. Balazsa, a jedna - Funduszu Współpracy. Za skandaliczny uznano fakt, że Maksymilian Delekta, były przewodniczący komisji przetargowej, która wybrała HP, został prezesem spółki AgroComp, podwykonawcy HP.

Według NIK, Fundusz Współ-pracy, zaopatrujący Agencję i IACS w sprzęt komputerowy, dostarczył niewłaściwy sprzęt, nabyty - wbrew podpisanemu memorandum - poza krajami UE. "Trudność w skontrolowaniu polegała na tym, że w zesta- wach komputerowych monitor był z Tajwanu, a pozostałe elementy zestawu komputerowego z właściwego źródła" - dodali przedstawiciele NIK.

Prezes NIK wyraził przekonanie, że do czasu wstąpienia Polski do UE wszystkie wykazane błędy i nieprawidłowości zostaną usunięte i system IACS będzie działał poprawnie, jeśli zostanie utrzymana obecna determinacja w realizacji tego celu.

Od jesieni zeszłego roku prokuratura - z doniesienia ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego - prowadzi śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Natomiast wg informacji NIK, o kontrolę Izby w Agencji poprosił w 2001 r. ówczesny minister rolnictwa Artur Balazs. Później zaś wicepremier i minister rolnictwa Jarosław Kalinowski skierował do prokuratury wniosek o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.

Zmiany w umowach

Przypomnijmy, że pod koniec lutego br. Hewlett-Packard przyjął propozycję ARiMR, dotyczącą zmian w umowie na wdrożenie systemu IACS. Aleksander Bentkowski informował wtedy, że wartość zasadniczej części umowy opiewała na 68 mln euro, z czego na część nieinformatyczną przypadało 24 mln euro, część informatyczną - 44 mln euro. HP uznał też roszczenia Agencji do praw majątkowych do progra-mu i wydłużył gwarancję z roku do trzech lat. Rozwiązano również, bez żadnych konsekwencji prawnych, umowę o tzw. utrzymanie systemu, która opiewała na 105 mln euro (brutto).

W marcu br. ARiMR i Hewlett-Packard podpisały aneks do umowy na budowę systemu IACS. Strony zgodziły się, że 18% należnej zapłaty za zrealizowanie umowy Agencja zatrzyma do czasu zatwierdzenia systemu przez Unię Europejską. Po przyjęciu programu kwota ta zostanie przekazana firmie Hewlett-Packard.

Administracja bez sukcesów

Mirosław Sekuła twierdzi, że NIK nie może wiele dobrego powiedzieć o prowadzonych w administracji publicznej projektach informatycznych. Zaapelował, by urzędy - zanim podejmą decyzję o rozpisaniu przetargu na system IT - dokładnie określały, co chcą zrobić. W jego opinii, ani przy Kompleksowym Systemie Informatycznym dla ZUS, ani przy IACS nie przygotowano stosownych studiów wykonywalności, nie opracowano procedur ani też nie przygotowano ludzi do kierowania projektami.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200