SaaS, tym razem naprawdę

Ewolucji, która przyniosła podobny efekt, choć przebiegała inaczej i wynikała z innych przyczyn, podlegali również dostawcy internetu, którzy w obliczu przejmowania rynku połączeń internetowych przez największych dostawców usług telekomunikacyjnych - takich Grupa TP, Netia, ATM, Exatel czy Energis - zaczęli szukać dla siebie niszy w postaci świadczenia usług dodanych dla małych i średnich firm. Z prostej początkowo oferty utrzymywania firmowych kont pocztowych czy strony internetowej wyrosły z czasem usługi pokrywające całe spektrum potrzeb niewielkiej, a z biegiem lat również średniej firmy - od księgowości przez pracę grupową, zarządzanie obiegiem dokumentów elektronicznych i obsługę firmowej komunikacji, prostą wersję sklepu internetowego, intranetu, bazy wiedzy, pocztę elektroniczną i firmowy kalendarz. W bardziej rozbudowanej ofercie pojawiły się aplikacje CRM, programy wspierające zarządzanie projektami i organizacją pracy czy rozwiązania branżowe.

Rosnący rynek oprogramowania w modelu usługowym

Z ofertą oprogramowania SaaS dla małej i średniej firmy wyszli też duzi dostawcy systemów IT, tacy jak Sygnity i Comarch. W trakcie budowania grup kapitałowych przejęli oni dostawców rozwiązań dla sektora MSP i w modelu SaaS upatrywali szansy zwiększenia przychodów oraz przejęcia większego fragmentu - tradycyjnie mocno konkurencyjnego, stosunkowo słabo rentownego, niezdominowanego przez jednego dostawcę i trudnego w obsłudze - rynku MSP. W ich przypadku oferta oprogramowania wspierającego zarządzanie firmą jest stosunkowo najbardziej dojrzała i dobrze opisana, a doświadczenie w zapewnianiu wysokiej dostępności usług klientom z wyższej półki powinno procentować również w przypadku tych mniejszych.

Modelem SaaS zainteresowały się wreszcie takie firmy, jak SAP, Oracle i Epicor, walczące od lat z wizerunkiem dostawców oprogramowania wyłącznie dla największych przedsiębiorstw i wymagającego długiego procesu wdrożeniowego. Dla nich SaaS jest stosunkowo karkołomną propozycją i zarówno SAP, jak i inni dostawcy ERP badają na razie możliwości udostępnienia w ten sposób jedynie wybranych fragmentów swoich pakietów oprogramowania, zaczynając zazwyczaj od systemów CRM, obsługi sprzedaży lub modułów analitycznych.

Kolejną grupą firm zainteresowanych zaistnieniem na rynku SaaS są agencje interaktywne, takie jak np. K2 Internet. Z biegiem lat - i zyskiwaniem doświadczenia - inwestowały one coraz więcej w centra danych pozwalające obsłużyć coraz mocniej wchodzących w internet klientów oraz systemy zarządzania serwisami internetowymi i treścią multimedialną. Usługodawca nie był zatem pierwotnie firmą technologiczną, szukającą nowego kanału dla oferowanego przez lata w trybie offline produktu, lecz firmą usługową specjalizującą się w wybranej branży, która wykorzystując coraz szerzej narzędzia IT, przejęła z czasem obsługę tych samych narzędzi IT. Analogicznie przebiegła ewolucja niektórych serwisów i agencji pośrednictwa pracy, które w modelu SaaS zaczęły udostępniać oprogramowanie umożliwiające prowadzenie rekrutacji.

Mobilność w służbie SaaS

Usługi typu SaaS wydają się trendem nieuchronnym, gdyż sprzyjają mu dwa istotne trendy wyznaczające kształt współczesnych systemów IT w przedsiębiorstwach. Są to rozwój rozwiązań mobilnych i konsumeryzacja. Tradycyjne telefony komórkowe wypierane są przez smartfony, a komputery osobiste - przez urządzenia mobilne, w tym tablety. Praca w terenie przestała być domeną handlowców, a stała się naturalnym wyborem wielu pracowników nieoddalających się wcześniej z siedziby firmy. Telefonia stacjonarna straciła zaś na znaczeniu na rzecz telefonii mobilnej.


TOP 200