Rzut myszą o ekran

Grzechy informatyków

Mniej chętnie informatycy ujawniają własne błędy. A jest ich co najmniej tyle, ile w przypadku użytkowników. Np. informatycy równie chętnie jedzą i piją przy komputerze, jak użytkownicy.

Zaniedbania popełniane przez informatyków są najczęściej dla sprzętu groźniejsze niż te zwykłych użytkowników. Jednym z największych grzechów jest trzymanie części komputerowych, często bardzo drogich, na wierzchu, gdzie się kurzą, albo luzem w szufladzie bez żadnego zabezpieczenia. W efekcie szybko się niszczą. Często towarzyszy temu milczące przyzwolenie zwierzchników. W pewnej firmie wchodząc do pokoju informatyka zastałam go siedzącego na podłodze i przebierającego wśród kilkudziesięciu kart sieciowych, graficznych itd., porozkładanych (bez opakowań) na wykładzinie dywanowej. Stwierdził on, że nie posiada pomieszczenia na magazyn części, a dla firmy taniej jest wyrzucić co pewien czas jakąś część niż wydzielić je.

Niemal nikt nie przestrzega nakazu stawania na specjalnych matach lub zakładania na rękę opaski odelektryzującej przed przystąpieniem do montażu pewnych elementów, takich jak karty w urządzeniach sieciowych (np. przy instalacji kart w przełącznikach sieci WAN).

Ciężkimi wykroczeniami przeciw kulturze obsługi urządzeń komputerowych są: włączanie i testowanie komputerów w obwodach zasilających serwery oraz praca „na pająka” bez odpowiedniego zabezpieczenia. Zdarza się, że informatykowi omsknie się lub wypadnie z ręki śrubokręt, powodując zwarcie.

Mniejszej wagi przewinieniem jest nieprzykręcanie różnych elementów (np. dysków twardych lub obudów) odpowiednią liczbą śrub (informatycy twierdzą zazwyczaj, że i tak się trzyma, a producent przewidział za dużo śrubek) i trzymanie nóg na obudowach komputerów.

Oczywisty przykład braku kultury technicznej, często spotykany wśród informatyków, to brak świadomości, że komputer, jak każde urządzenie, wymaga od czasu do czasu konserwacji. Znajomy informatyk, który otrzymał kierownicze stanowisko w dziale informatycznym pewnej dużej polskiej firmy, zaglądając przypadkiem do komputera użytkownika, odkrył tam półcentymetrową warstwę brudu. Gdy polecił nowym podwładnym okresowe rozkręcanie i czyszczenie komputerów użytkowników, spotkał się z bezgranicznym zdziwieniem i reakcją uciśnionej niewinności. Informatycy ci w ogóle nie uważali, żeby taki wymysł był komukolwiek potrzebny. Do tej pory czyścili przecież tylko klawiatury...

Będzie lepiej?

Czy świadomość kultury technicznej w Polsce poprawi się? Istnieje Towarzystwo Kultury Technicznej, które stara się rozwijać ją poprzez popularyzowanie prasy technicznej i oddziaływanie na szkolne programy wychowania technicznego.

W piersi powinno jednak uderzyć się także samo środowisko techniczne, które nie zawsze zachowuje wzorową postawę - „Znam humanistów tak zafascynowanych techniką, którzy na własną rękę zdobywają wiedzę, że mogą zapędzić w „kozi róg” niejednego inżyniera” – przyznaje inż. Jacek Kubielski.

Należy mieć nadzieję, że wraz ze wzrostem poziomu nauczania dojdzie również do podniesienia świadomości technicznej w naszym społeczeństwie. Konieczne wydają się również zmiany w mentalności Polaków, którzy powinni przejawiać większy szacunek dla wysokiej klasy przedmiotów technicznych, którymi posługują się na co dzień.


TOP 200