Rzeczypospolita sieciowa

Podejmowane obecnie inwestycje związane z sieciami korporacyjnymi nie polegają wyłącznie na modernizacji istniejącej infrastruktury, ale także na jej rozbudowie w skali całego kraju.

Podejmowane obecnie inwestycje związane z sieciami korporacyjnymi nie polegają wyłącznie na modernizacji istniejącej infrastruktury, ale także na jej rozbudowie w skali całego kraju.

Przedstawiciele polskich firm zajmujących się integracją systemów komputerowych uważają, że prawdziwa hossa na budowanie małych i dużych sieci jeszcze nie nadeszła. Spodziewają się oni, że apogeum sieciowej ekspansji nastąpi w roku 2000.

Informacja i Internet

"Największe znaczenie odgrywa obecnie szybkość i pojemność kanałów informacyjnych" - mówi Jerzy Szymura, prezes katowickiej firmy Sieciowe Systemy Informacyjne. "Krytyczne znaczenie dla rozwoju sieci ma powszechność informacji" - twierdzi Wojciech Puchalski, wiceprezes Apeximu z Warszawy. "Początek sieciowej gorączki można upatrywać w gwałtownym spadku cen urządzeń aktywnych" - uważa Piotr Janikowski, prezes Solidex System z Gdańska.

Tak naprawdę jednak przedstawiciele polskich firm integracyjnych zgodni są co do jednego - popularność sieci w Polsce gwałtownie rośnie wraz z upowszechnieniem się Internetu. Ich zdaniem, na świecie rewolucja internetowa dowiodła, że idea społeczeństwa informacyjnego nie jest mitem i z dostępnych w globalnej sieci informacji może korzystać każdy. Natomiast prawdziwej rewolucji na rynku sieciowym można się spodziewać wraz z rozpoczęciem wykorzystania Internetu do zastosowań korporacyjnych. Obecnie pod tym względem Polska pozostaje w tyle za krajami Europy Zachodniej i USA.

Sieciowa struktura

Wiadomo że jeszcze kilka lat temu na nowoczesną technologię, w tym również sieciową, stać było tylko nieliczne firmy. Budowano wówczas szybkie sieci przede wszystkim przy okazji informatyzacji banków i przedstawicielstw zagranicznych koncernów wkraczających na polski rynek. "Dla tych, którzy kilka lat temu rozpoczęli budowę lokalnych sieci, przychodzi teraz pora integracji wszystkiego w jedną sieć rozległą" - twierdzi Jerzy Szymura, zwracając uwagę na strukturę ubiegłorocznych i tegorocznych zamówień na rynku. Wynika z nich, że właśnie od drugiej połowy lat 90. realizowane są największe projekty integracyjne za sumy idące w miliony dolarów.

"Dla banków koniec lat 90. to drugi etap informatyzacji" - wyjaśnia Paweł Łazuchiewicz, dyrektor generalny Ster-Projektu z Warszawy. Jego zdaniem podejmowane obecnie inwestycje nie dotyczą tylko modernizacji istniejącej infrastruktury, ale przede wszystkim rozszerzenia jej jak najdalej w głąb kraju i jak najbliżej klienta. "W Polsce dopiero teraz zaczyna się myśleć poważnie o rozwoju takich usług, jak homebanking czy telesprzedaż" - dodaje Wojciech Puchalski.

W przemyśle i w handlu

Do grona użytkowników rozległych korporacyjnych sieci dołącza obecnie przemysł. "Truizmem byłoby stwierdzenie, że rozwój sieci w Polsce związany jest z rozwojem gospodarczym" - twierdzi Wojciech Puchalski. Jednak przykład wielkiego przemysłu, który z gospodarczego marazmu budzi się zwykle najpóźniej, doskonale ilustruję tę tezę. Nieprzypadkowo jednymi z największych inwestorów w informatykę są obecnie giganty polskiego przemysłu - KGHM Polska Miedź i Petrochemia Płock.

Do głosu ze znacznie mniejszymi, ale równie istotnymi z punktu widzenia funkcjonowania firmy projektami doszły ostatnio mniejsze firmy, które dopiero zaczynają ekspansję na Polskę. "Naszymi klientami stają się przedsiębiorstwa z Rzeszowszczyzny, Białostoczczyzny, czyli województw, których nie podejrzewałoby się o dążenie do wdrażania nowoczesnych technologii" - mówi Wojciech Puchalski.

Co więcej, klientem przy realizacji dużych projektów informatycznych - jak twierdzi wiceprezes Apeximu - stają się hurtownie o ogólnopolskim zasięgu, które muszą wiedzieć na bieżąco, ile np. proszku do prania sprzedano w danej części kraju. Takie przedsiębiorstwa, które na początku lat 90. nie miały odpowiednich funduszy na budowę sieci rozległych, obecnie stają się poważną grupą klientów firm integracyjnych.

I wreszcie informatyzuje się administracja. "Oczywiście widać przede wszystkim administrację centralną, realizującą duże projekty, ale za nią podążają urzędy gminne i wojewódzkie, fundacje i agencje państwowe" - uważają przedstawiciele katowickiego 2Si.

W stronę nowoczesności

"Polska sieć jest siecią strukturalną" - z przekonaniem zapewnia Piotr Łazuchiewicz. Sekundują mu inni twierdząc, że krajowy użytkownik coraz częściej bierze pod uwagę migrację z technologii FDDI na ATM. Zdaniem specjalistów, obecnie zawrotną karierę zdobywa przełączany Ethernet.

Realizowane pod koniec lat 90. projekty zakładają przede wszystkim, że sieć będzie środowiskiem bezpiecznym. Bezpiecznym nie tylko dlatego, że niedostępnym dla niepowołanych osób, ale również dlatego, że opartym na alternatywnym systemie zasilania. Często polscy użytkownicy, zamawiając projekt okablowania, mówią wprost: "Z tego, a tego miejsca, ma biec światłowód". Kilka projektów w skali roku - według Wojciecha Puchalskiego - zmierza jeszcze dalej; chodzi bowiem o inteligentne budynki, gdzie sieci: komputerowa, energetyczna, alarmowa itp. zintegrowane są w funkcjonalną całość. Dodaje on, że Polacy na przykład w przeciwieństwie do Niemców wybierają skrętkę nieekranowaną.

Wyjść z miasta

Polskim integratorom nie daje jednak spokoju faktyczny monopol Telekomunikacji Polskiej SA w dziedzinie łączy dostępowych. "Jest taki moment w życiu przedsiębiorstwa, kiedy chce wyjść poza swoje miasto czy region i wtedy na drodze staje mu Telekomunikacja" - mówi Piotr Łazuchiewicz. Jednak on i jego konkurenci z Katowic i Gdańska widzą, że w kwestii mediów telekomunikacyjnych na polskim rynku również zaczyna się coś dziać. Przede wszystkim do użytkownika i firm integracyjnych trafiają inni operatorzy, dysponujący, jak PSE i PKP, efektywną infrastrukturą.

Czekając na boom

Od roku na każdej prezentacji dotyczącej rynku teleinformatycznego pojawiają się niezmiennie te same wykresy. Jeden, na którym wartość polskiego rynku IT oceniana jest na 1,38 mld USD. I drugi, szacujący wzrost tej wartości do sumy 6 mld USD w 2000 r.

Integratorzy czekają więc, że wartość polskiego rynku wzrośnie prawie 5-krotnie i mówią, że to co dzieje się obecnie w Rzeczypospolitej sieciowej jest dopiero wstępem do prawdziwego boomu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200