Rząd Wielkiej Brytanii rozważa zablokowanie przejęcia ARM przez Nvidię

Brytyjski rząd ma obawy o bezpieczeństwo narodowe i konkurencję rynkową. Nie chce, aby ARM, brytyjska firma, została przejęta przez Nvidię.

Czy ARM trafi w ręce Nvidii? / Fot. ARM Holdings

Czy ARM trafi w ręce Nvidii? / Fot. ARM Holdings

Bloomberg podaje, że brytyjscy urzędnicy opierają swoje obawy na niekorzystnych ustaleniach z dochodzenia Urzędu ds. Konkurencji i Rynków w sprawie transakcji. Organ regulacyjny wszczął dochodzenie w sprawie przejęcia na początku tego roku, a Oliver Dowden, sekretarz stanu ds. cyfryzacji, kultury, mediów i sportu, wydał w kwietniu zawiadomienie o interwencji w "interesie publicznym", którego wyniki zostały pozyskane 20 lipca.

Warto dodać, że każda decyzja o tym, czy transakcja działa lub może działać wbrew interesowi publicznemu, jest podejmowana przez sekretarza stanu. Według źródeł, raport ujawnia pewne niepokojące implikacje dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii, których szczegóły nie zostały określone.

Zobacz również:

Wcześniej z kolei transakcja była krytykowana za potencjalnie szkodliwą dla niezależności ARM, a także dla rynku brytyjskiego. Co więcej, wielu brytyjskich ekspertów IT jest zdania, ze rząd powinien interweniować w tym przejęciu i do niego nie dopuścić.

Na razie dużo wskazuje na to, że przejęcie zostanie zablokowane, choć rząd przeprowadzi jeszcze dalsze dochodzenie.

Nvidia, jak podaje Reuters, nie była początkowo dostępna do udzielenia komentarzy, ale ostatecznie firma wyjawiła, że współpracuje z rządem Wielkiej Brytanii w tej sprawie. Rzecznik Nvidii przyznał, że "czekamy na pytania rządu i oczekujemy rozwiązania wszelkich problemów, jakie tylko mogą się pojawić".

Chętnych na przejęcie ARM nie brakuje

W międzyczasie Cristiano Amon, który obejmie stery w firmie Qualcomm, powiedział dziennikarzom brytyjskiego The Telegraph, że jeśli przejęcie Nvidii nie powiedzie się, to Qualcomm z pewnością zechce przejąć udziały w ARM. Zainteresowanie przejęciem ARM wyraziły też firmy Amazon oraz Tesla. Chodzi tutaj nie tylko o fakt, że mamy na rynku niedobory chipów, ale przede wszystkim większą kontrolę - Amazon czy Tesla miałyby wówczas łatwiejszy dostęp do produkcji chipów i pewnie mogłyby przyspieszyć oraz zoptymalizować produkcję samochodów, czy też działań związanych z usługami chmurowymi AWS (w przypadku Amazona).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200