Ryzykowna opieszałość

Przedłużający się brak ochrony prawnej programów komputerowych w Polsce rzuca cień na stosunki handlowe z USA. Takie wnioski wyciągnąć można z rozmów, przeprowadzonych w dniach 2-3 września w polskim MSZ przez delegację Biura Pełnomocnika USA ds. Handlu (US Trade Representative), której przewodniczyła pani Carmen Sure- Bradie. Biuro to znajduje się w strukturze Urzędu Prezydenta USA.

Przedłużający się brak ochrony prawnej programów komputerowych w Polsce rzuca cień na stosunki handlowe z USA. Takie wnioski wyciągnąć można z rozmów, przeprowadzonych w dniach 2-3 września w polskim MSZ przez delegację Biura Pełnomocnika USA ds. Handlu (US Trade Representative), której przewodniczyła pani Carmen Sure- Bradie. Biuro to znajduje się w strukturze Urzędu Prezydenta USA.

Jak poinformował nas uczestniczący w rozmowach naczelnik wydziału Ameryki Północnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Zdzisław Ludwiczak, Amerykanie uważają, że ich straty z powodu braku kontroli prawnej nad wykorzystaniem własności intelektualnej w Polsce sięgają rocznie kwoty kilkuset milionów dolarów. Jeśli w najbliższym czasie sytuacja ta nie zmieni się na lepsze, można oczekiwać, że USA podejmą sankcje ograniczające przywileje handlowe, jakie uzyskała Polska w ciągu trzech ostatnich lat. W pierwszej kolejności Polska mogłaby utracić formalny status kraju rozwijającego się, na podstawie którego nasz eksport do USA korzysta z 60% opustu celnego. Następnie mogłoby nastąpić powtórne zawieszenie klauzuli najwyższego uprzywilejowania, z której Polska korzysta w ramach generalnego porozumienia o cłach handlowych GATT.

Przypomnijmy, że w 1990 r. prezydent Bush i premier Mazowiecki podpisali w Waszyngtonie Traktat o polsko- amerykańskich stosunkach handlowych i gospodarczych. Stwierdzenia, zawarte w dokumentach towarzyszących mówiły, że do końca 1991 r. Polska obejmie ochroną programy komputerowe na takich zasadach, jakie obowiązują w prawie autorskim. Sejm 26 lipca 1991 r. przyjął uchwałę w sprawie Traktatu, w której stwierdził m.in., że jego postanowienia dotyczą wyłącznie inwestycji podjętych po wejściu Traktatu w życie. Uchwała stwierdza również: "Sejm przyjmuje, że poziom ochrony programów komputerowych wymagany przez Traktat jest zgodny ze stopniem ochrony przyjętym w Dyrektywie EWG z 14 maja 1991 r."

O przeciągającym się porodzie nowego prawa autorskiego w Polsce pisaliśmy już niejednokrotnie. Rządowy projekt wpłynął do Sejmu ponownie 12 marca (pierwszy raz nastąpiło to 30 września 1991 r. ale po pażdziernikowych wyborach procedurę trzeba było zaczynać od nowa). Pierwsze czytanie projektu w Sejmie odbyło się 2 kwietnia br. Wysoka Izba powierzyła prace nad projektem komisjom: Kultury, Nauki i Ustawodawczej, które powołały w tym celu specjalną podkomisję. Wówczas jeszcze nie wykluczano, że po uchwaleniu nowego prawa autorskiego przez Sejm, w czasie lipcowej wizyty prezydenta Busha w Polsce dojdzie do wymiany dokumentów ratyfikacyjnych i Traktat polsko-amerykański wejdzie w życie. Jednak ze względu na tempo prac Sejmu, nic takiego nie mogło nastąpić.

Po przerwie wakacyjnej specjalna podkomisja kontynuuje prace. Mówi się jednak o ewentualnych auto-poprawkach rządowych. W tej sytuacji Amerykanie, mimo znakomitych stosunków politycznych, zaczynają tracić cierpliwość.

Jak się dowiadujemy, delegacja z panią Sure-Bradie (która jest zastępcą Pełnomocnika USA ds. Handlu) prowadziła również rozmowy w Urzędzie Patentowym RP oraz w Komitecie ds. Radia i Telewizji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200