Rozproszone przetwarzanie: podnoszenie poprzeczki IT

Materiał promocyjny Każdy, kto ogląda lekką atletykę, zna Fosbury Flop - nawet jeśli nie wie, że właśnie tak się nazywa. To technika wykorzystywana w skoku wzwyż, gdzie zawodnik przeskakuje nad poprzeczką, patrząc w niebo (w przeciwieństwie do próby zrobienia fikołka nad poprzeczką). Początkowo była to absolutna rewolucja. Dzisiaj, to jedyny sposób, który pozwala konkurować na najwyższym poziomie.

Przez lata centralizowaliśmy nasze operacje IT w centrach danych mając na uwadze bezpieczeństwo sprzętu, ochronę danych i ekonomiczne uwarunkowania korzystania z kosztownych zasobów. Historycznie rzecz biorąc, tymi kosztownymi zasobami był sprzęt IT oraz szybkie sieci łączące go z resztą świata. Wobec rozwoju Internetu Rzeczy jesteśmy zmuszeni do opuszczenia naszej strefy komfortu. Zapotrzebowanie względem wolumenu danych i wymagania aplikacji dotyczące opóźnień sprawiają, że moc obliczeniowa musi być lokalizowana bliżej źródeł danych. O tym podejściu mówi się czasem przetwarzanie na brzegu sieci (edge computing) albo używa określenia mgła obliczeniowa (fog computing). Praca, którą trzeba wykonać, aby możliwa była jego realizacja, obniża jednocześnie barierę do osiągnięcia tego, co nazywam przetwarzaniem rozproszonym - chodzi o przechodzenie od scentralizowanych centrów danych do wdrożeń, które lokalizują IT w fizycznym przedsiębiorstwie, któremu ono służy.

Przetwarzanie rozproszone nie jest przetwarzaniem na brzegu sieci ani mgłą obliczeniową. Chodzi o zastosowanie technik, które dostawcy usług w chmurze wykorzystują do dostarczania usług hostingowych. Wszystko to odbywa się w obrębie przedsiębiorstwa. Aktualna rewolucja w obszarze kontenerów i orkiestracji związana z Kubernetesem przyspiesza gotowość świata na przyjęcie tej idei. Dlaczego myślę, że może to być Fosbury Flop dla architektów IT?

To nie jest nowy pomysł

Przetwarzanie w modelu ROBO (Remote Office/Branch office) znane jest od dawna. Jest szeroko wykorzystywane jako wzorzec wdrożeń w firmach rozproszonych geograficznie. Każdy duży sklep sieciowy ma gdzieś w środku sprzęt serwerowy. A przy tym nie we wszystkich lokalizacjach pracują ludzie zajmujący się IT. Przebudowa aplikacji przy użyciu architektury mikrousługowej i kontenerów ułatwia rozproszenie przedsiębiorstwa i skalowanie tego rozproszenia.

Popularyzacja chmury pomaga

Gdy firma umieszcza obciążenie w chmurze, fizyczna "lokalizacja" IT przestaje mieć znaczenie. Ludzie wybrali ten model, ponieważ istnieje ogromna korzyść pod względem zwinności i odporności na awarie. Kiedy ktoś decyduje się na chmurę, automatycznie rozwiązuje wiele drobnych problemów. Dlaczego ma to znaczenie dla przetwarzania rozproszonego? W skrócie: chodzi o "system operacyjny" chmury. Oprogramowanie, który zapewnia odporność chmury na awarie i orkiestrację obciążeń, można łatwo dostosować do infrastruktury rozproszonej. Ma to kluczowe znaczenie ze względu na atrakcyjność biznesową tego modelu.

Niezawodna komunikacja trzyma cały ekosystem

Narzędzia lights-out do zdalnego zarządzania sprzętem są dostępne już od kilku generacji sprzętu. Wykwalifikowany personel nie musi regularnie "dotykać" sprzętu. Oczywiście, to działa pod warunkiem, że połączenia komunikacyjne wykorzystywane do zarządzania są niezawodne. W większości krajów na świecie lada chwila będziemy dysponować łącznością 5G. Już dziś szybki internet traktowany jest jako podstawowy warunek prowadzenia biznesu.

Wbudowanie IT w przedsiębiorstwo zapewnia zwinność

Presja ze strony konkurencji sprawia, że IT wkrótce stanie się jeszcze większym wyróżnikiem dla wszystkich rodzajów działalności. Od małych firm do dużych przedsiębiorstw zdolność konkurowania wymaga szybkiego wdrażania technologii, która mają znaczący wpływ na wyniki finansowe. Na własne oczy widzieliśmy rewolucję, jaką było przechodzenie od komputerów mainframe przez minikomputery do serwerów. Firmy, które mogły sobie pozwolić na mainframe, nagle straciły przewagę biznesową. Nowi gracze, byli w stanie wykorzystać nowszą, tańszą technologię. Chmura stworzyła szybką ścieżkę dla małych firm z dużymi pomysłami na skalowanie. Przejście do rozproszonej infrastruktury IT otworzy nowe drzwi dla innowacji i wartości. Firmy, które nie będą rozwijać się wraz z technologią, wkrótce zajmą miejsce obok Stegosaurusa i T-Rexa.

Definiowanie programowe to hit

Hiperkonwergencja to dopiero początek. Jeśli zaczniemy instalować sprzęt klasy data center w otwartej przestrzeni, zyskamy możliwość kreatywnego wykorzystania definiowanych programowo nakładek dla tego sprzętu. Warto uważnie śledzić nowości w tym obszarze. Już wkrótce więcej na ten temat na naszym blogu.

Żyjemy w interesujących czasach. Niektórzy mówią, że to przekleństwo. Tak jest z pewnością dla wszystkich, którzy są zadowoleni z zajmowanej obecnie pozycji. Dla innowatorów to jednak fantastyczna wiadomość. To oznacza, że poprzeczka się podnosi. Stare sposoby przeskakiwania nad nią wkrótce przestaną się sprawdzać. Najwyższy czas, żeby zastosować nowe podejście do sposobu budowania infrastruktury IT. Ostatecznie będzie to różnica podobna jak między fikaniem koziołków, a stworzeniem kolejnego Fosbury Flop.