Rozległa dziura

Cisco spóźnia się z dostarczaniem produktów dla sieci rozległych, rezygnując z rozwijania nowego przełącznika. Niektórzy eksperci domagają się od firmy jasnej strategii dla sieci WAN.

Cisco spóźnia się z dostarczaniem produktów dla sieci rozległych, rezygnując z rozwijania nowego przełącznika. Niektórzy eksperci domagają się od firmy jasnej strategii dla sieci WAN.

Wycofanie się po cichu z rozwijania zapowiadanego jako przełomowy przełącznika TGX 8750 stało się pretekstem do krytyki strategii Cisco Systems na rynku sieci rozległych dla dużych klientów korporacyjnych i firm telekomunikacyjnych. Okazało się także, że firma zdecydowała się opóźnić o rok wprowadzenie na rynek innego przełącznika - IGX 8450. Dla wielu obserwatorów rynku diagnoza wydaje się prosta - opracowanie najbardziej wydajnych przełączników routujących jest dla Cisco zadaniem trudniejszym niż się tego spodziewano w chwili, gdy firma przejmowała StrataCom.

TGX do lamusa

Wprowadzenie przełącznika TGX 8750 zapowiedziano podczas ubiegłorocznej konferencji ATM Year '98. Urządzenie integrujące transmisję IP i ATM, przeznaczone dla klientów korporacyjnych i firm udostępniających usługi transmisji danych, miało trafić do testów w 1998 r. Premierę rynkową planowano na ten rok.

Według założeń TGX 8750 miał pracować w szkielecie światłowodowym, umożliwiając w wyjściowej konfiguracji komunikację z szybkością 20 Gb/s. Miał umożliwiać realizację usług IP i ATM wraz z obsługą mechanizmów Tag Switching (standard Cisco pozwalający na przełączanie z uwzględnieniem etykiet określających priorytet przesyłanych pakietów) oraz Multiprotocol Label Switching (MPLS). Cisco chciało uczynić z TGX 8750 maszynę do skalowania routingu osiągając prędkość mierzoną w terabitach. Zamierzało także wprowadzić przełączanie OC-48 do szkieletu sieci "w cenie, która byłaby bezkonkurencyjna" - wg informacji prasowych towarzyszących zapowiedzi.

Obecnie jako alternatywę dla TGX 8750 firma proponuje przełącznik MGX 8850, który - wg marketingu działu Multiservice Switching Cisco - ma wystarczającą wydajność i skalowalność, by pracować zarówno jako przełącznik w szkielecie sieci (tu ma zastąpić TGX 8750), jak i na jej obrzeżach w sieciach dużych korporacji i firm telekomunikacyjnych (co jest jego podstawowym zastosowaniem). MGX 8850 ma jednak znacznie mniejszą przepustowość niż zapowiadana dla TGX 8750. Standardowo oferuje 1,2 Gb/s i chociaż Cisco zapewnia, że można go skalować do przepustowości 45 Gb/s, to funkcjonalność ta nie będzie dostępna wcześniej niż w połowie przyszłego roku.

Trzy powody

Cisco podaje trzy powody wstrzymania rozwoju przełącznika TGX 8750. Pierwszym jest małe zapotrzebowanie na łączność OC-48 ATM w szkieletach sieci rozległych. Z argumentem tym nie zgadzają się analitycy rynku, którzy twierdzą, że zapotrzebowanie na tego typu łączność nie zmniejszyło się w ciągu ostatniego roku. Przed rokiem Cisco wróżyło temu rozwiązaniu świetlaną przyszłość. Firma, podając taki argument, zdaje się nie zauważać sukcesu innego urządzenia wyposażonego w karty OC-48 - przełącznika Cisco 12000 GSR (Gigabit Switch Router), który kupują operatorzy telekomunikacyjni m.in. France Telecom czy Swisscom.

Drugim powodem zaprzestania rozwoju TGX 8750 jest - jak twierdzą przedstawiciele Cisco - zbyt wysoka cena, jaką klienci musieliby zapłacić za urządzenie. Firma wykazała się więc nadmiernym optymizmem zapowiadając, że TGX dostępny będzie w bezkonkurencyjnej cenie.

Ostatnią przyczyną wycofania się Cisco z produkcji TGX 8750 jest znaczne opóźnienie premiery tego urządzenia. Według źródeł zbliżonych do Cisco, firma uznała, że wprowadzanie na rynek przełącznika TGX 8750 o przepustowości na poziomie 20 Gb/s w momencie, gdy dwukrotnie większe pasmo (45 Gb/s) będzie zapewniało już MGX 8850, jest bezcelowe.

StrataCom to pomyłka?

W ciągu trzech lat od przejęcia StrataCom, jedynego z najbardziej liczących się producentów na tym rynku, Cisco wprowadziło na rynek tylko jeden przełącznik IP/ATM dla sieci WAN powstały w wyniku tego przejęcia - MGX 8850. Od dłuższego czasu firma informuje, że pracuje nad kolejnym rozwiązaniem dla sieci WAN o roboczej nazwie Jupiter. Ma ono oferować przepustowość 120-190 Gb/s, a jego premiera rynkowa zapowiadana jest na koniec przyszłego roku.

Niewykluczone, że Cisco przejmie kolejnego producenta wysoko wydajnych routerów dla szkieletu sieci WAN. Niemniej wybranie odpowiedniego obiektu przejęcia nie będzie proste, zwłaszcza że w wiele małych, technologicznie zaawansowanych firm zainwestowali już rywale. Tak jest w przypadku firm Juniper i Avici (właścicielem 20% jej udziałów jest Nortel). Przejęcie kolejnego producenta wysoko wydajnych routerów mogłoby jednak oznaczać, że kupno StrataCom było pomyłką i firma nie jest w stanie w rozsądnym czasie samodzielnie opracować wysoko wydajnego routera przełączającego, łączącego transmisję IP i ATM.

Bez względu na to, czy firma samodzielnie zakończy pracę nad projektem Jupiter, czy przejmie innego producenta, analitycy są zgodni, że Cisco wysyła swoim klientom sprzeczne komunikaty, dotyczące technologii dla sieci WAN. Firma nie może się zdecydować, czy mają to być pakiety IP, czy komórki ATM. Najchętniej zapewniłaby pełną integrację obu tych technologii, ale jak widać na podstawie produktów dostępnych obecnie w ofercie firmy, takie "swatanie" IP i ATM-u przychodzi Cisco bardzo ciężko. W efekcie firma znacznie opóźnia bądź rezygnuje z wprowadzenia na rynek rozwiązań budowanych w technologii ATM.

Czas spowiedzi

Cisco obecnie stoi przed poważnym wyzwaniem. Klienci mogą oczekiwać wyraźnej strategii dla sieci WAN, gdyż po rezygnacji z rozwijania TGX-a w dotychczasowej wizji przełączanych WAN pojawiła się pokaźnych rozmiarów dziura. Do jasnego określenia będą zmuszać firmę nie tylko klienci, ale także rynkowi rywale, tacy jak Ascend i Lucent oraz Newbridge i Nortel, którzy mogą w tej dziedzinie zrobić znaczne postępy zanim Cisco samodzielnie opracuje lub zdobędzie poprzez zakup odpowiednie, konkurencyjne produkty.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200