Rozkładane nadzieje

Udział notebooków w sprzedaży komputerów PC stale rośnie. W Polsce sięgnął już ok. 15%, zaś w USA przekroczy wkrótce 50%.

Udział notebooków w sprzedaży komputerów PC stale rośnie. W Polsce sięgnął już ok. 15%, zaś w USA przekroczy wkrótce 50%.

Popyt na notebooki już od kilku lat istotnie przewyższa wzrost sprzedaży komputerów PC. Tendencja ta jest podobna na wszystkich rynkach - w USA, Europie Zachodniej, a także w Polsce. W USA najprawdopodobniej już wkrótce liczba sprzedawanych notebooków będzie większa niż komputerów stacjonarnych. W Polsce wciąż jest to tylko ok. 15% - w 2003 r. sprzedano ich ponad 150 tys.

To względnie słabe nasycenie rynku powoduje, że producenci sprzętu PC największe nadzieje na wzrost obrotów wiążą właśnie z rynkiem notebooków. W tym kierunku idzie obecnie większość działań marketingowych, reklamowych oraz związanych z rozbudową kanałów sprzedaży.

Wysoki popyt na notebooki utrzymał się, pomimo wzrostu średnich cen na skutek podrożenia wyświetlaczy LCD. Jeszcze latem ub.r. na polskim rynku pojawiły się komputery przenośne kosztujące mniej niż 3500 zł brutto. Obecnie trudno jest znaleźć takie modele wśród sprzętu o standardowym wyposażeniu.

Rynek wielu graczy

W ostatnich latach dominującym na polskim rynku producentem notebooków była Toshiba. Ale w 2003 r. firma ta musiała ustąpić miejsca HP, który wyraźnie wyszedł na pozycję lidera (pisaliśmy o tym w CW 7/2004).

Można odnieść wrażenie, że Toshiba spoczęła na laurach. Kilka lat temu firma ta reprezentowana w Polsce przez dystrybutora Techmex, nie tylko prowadziła intensywny marketing, ale również wprowadzała tanie modele notebooków, których ceny były znacznie niższe od sprzętu innych renomowanych producentów. Zdenerwowani przedstawiciele niektórych firm konkurencyjnych w nieoficjalnych wypowiedziach zarzucali nawet Toshibie, że prowadzi politykę dumpingową.

Rozkładane nadzieje

Acer Aspire 1500 z procesorem Athlon 64

Mimo ogromnych sukcesów w opanowywaniu polskiego rynku markowych notebooków, Toshiba nie decydowała się na otwarcie własnego biura, które mogłoby strzec jej interesów w naszym kraju. Natomiast dystrybutor, który zasadniczo przyczynił się do sukcesów Toshiby, musi przede wszystkim dbać o własny interes i elastycznie dopasowywać się do lokalnych warunków rynku. Ostatnio Techmex podał, że liczba sprzedanych przez tę firmę w 2003 r. komputerów przenośnych (notebooków i palmtopów) wyniosła 47 tys., a z tego niemal połowę stanowią komputery Toshiba. W sumie Techmex, który wcześniej przejął Karen Notebook (wraz z jej marką notebooków - California Access), jest i tak największym sprzedawcą sprzętu przenośnego w Polsce.

Warto zwrócić uwagę, że szczególnie duże sukcesy w zwiększaniu sprzedaży notebooków osiągnęły Fujitsu Siemens (czwarta w rankingu producentów) oraz Acer Computer, który wg Gartner Dataquest w IV kwartale zwiększył sprzedaż aż o 216%. Acer jest ostatnio bardzo aktywny w Europie oraz Polsce, wprowadzając systematycznie nowe modele notebooków - strategia ta przynosi efekty.

Polski rynek notebooków wciąż pozostaje rozdrobniony i podzielony między wielu producentów. Obecny lider - HP - ma udział nieprzekraczający 20%, a firmy znajdujące się poza czołową piątką, jak Acer, IBM, Comes (Asus i Aristo), Action (Actina), NTT, Maxdata, Eurocom, Escom i inne mają w sumie ponad 40-proc. udział w tym rynku.

Mobilność w każdym calu

Jeśli chodzi o procesory dla notebooków, największą nowością jest Athlon 64, 64-bitowy układ, który już zaczął być instalowany w niektórych modelach notebooków. W większości zastosowań przydatność takiego sprzętu jest dyskusyjna - liczba aplikacji wykorzystujących przetwarzanie 64-bitowe jest wciąż znikoma. Ale tego typu notebook może być interesującą alternatywą dla użytkowników przenośnych stacji roboczych wymagających najwyższej dostępnej wydajności komputera. Na jej wzrost można liczyć nawet jeżeli nie wykorzystuje się aplikacji 64-bitowych. Szybka szyna systemowa oparta na technologii Hyper Transport wpływa na poprawę ogólnych wyników. Notebooki z Athlon 64 są konkurencją przede wszystkim dla przenośnych stacji roboczych z procesorami Pentium 4 w wersjach przeznaczonych dla komputerów stacjonarnych.

Mimo że Pentium M (i platforma Centrino) pojawiły się na rynku już prawie rok temu, to przynajmniej w Polsce wciąż nie należą do typowego wyposażenia popularnych modeli notebooków. W większym stopniu wynika to z polityki producentów, niż z cen samego zestawu Centrino, gdyż Pentium M i interfejsy bezprzewodowe są instalowane głównie w lepiej wyposażonych modelach sprzętu.

Ale popularność Centrino systematycznie rośnie. Niektórzy producenci, np. Asus, już obecnie większość oferowanych notebooków standardowo wyposażają w zintegrowane interfejsy bezprzewodowe.

Inne firmy, jak IBM lub HP, z reguły oferują opcjonalne wyposażenie w różnego typu złącza bezprzewodowe, niekoniecznie wykorzystujące układy intelowskie.

Na początku tego roku Intel zdecydował się na wprowadzenie Celeron M - taniego układu opartego na architekturze Pentium M, który ma znaleźć zastosowanie w popularnych notebookach. Należy zauważyć, że Celeron M nie jest oferowany w zestawach Centrino, a więc Intel zamierza koncentrować swój marketing na promocji Pentium M.

Z punktu widzenia użytkowników nie jest to jednak żaden problem - wyposażenie praktycznie dowolnego notebooka w interfejs bezprzewodowy formatu PC Card jest łatwe, choć wymaga dodatkowego wydatku rzędu 150-200 zł. Ale zaletami wbudowanych złączy Wi-Fi (tak jak w Centrino) jest ich zintegrowana, bardziej odporna na mechaniczne uszkodzenia konstrukcja, a teoretycznie również niższa cena.

W II kwartale br. pojawi się procesor Dothan - nowa wersja Pentium M wytwarzana w technologii 90 nm. Można oczekiwać, że spowoduje to obniżenie cen notebooków ze starszymi wersjami Pentium M, gdyż producenci komputerów przenośnych zaczną instalować przede wszystkim te nowe układy w komputerach wysokiej i średniej klasy. Stare Pentium M będą wówczas mogły się znaleźć w notebookach klasy popularnej.

To dobra wiadomość przede wszystkim dla użytkowników wymagających długiego czasu pracy komputera bez zasilania zewnętrznego. W przypadku typowych notebooków niskiej klasy czas ten z reguły nie przekracza 2 godz., a komputery wyposażone w Pentium M pracują co najmniej 4-5 godz. Można oczekiwać, że podobne parametry będą też miały notebooki wyposażone w Celeron M.

Zmiany w standardzie

Standardowe wyposażenie komputerów przenośnych ulega stopniowym przeobrażeniom. Wśród najważniejszych tendencji można wymienić zanikanie stacji dyskietek, zastępowanie czytników CD-ROM napędami DVD lub DVD/CD-RW oraz pojawienie się w standardzie czytników kart pamięci, interfejsów IEEE 1394 (FireWire) i USB 2.0.

Stacje dyskietek stają się obecnie zbędnym wyposażeniem, które względnie łatwo można zastąpić miniaturowymi kartami pamięci SD, MMC, Memory Stick itp. lub uniwersalnymi pamięciami Flash podłączanymi do portu USB. Można oczekiwać, że już wkrótce stacje dyskietek staną się wyłącznie opcjonalnymi, zewnętrznymi urządzeniami peryferyjnymi.

Jednym z istotnych zastosowań portów USB 2.0 i FireWire jest możliwość efektywnego i łatwego podłączania zewnętrznych dysków przenośnych. Inaczej niż w przypadku interfejsów starszych generacji, nowe złącza zapewniają wystarczającą szybkość do przesyłania danych praktycznie dowolnej objętości.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200