Rosyjskiej komupteryzacji najbardziej szkodzą ... kradzieże

Przy okresowym podsumowaniu pracy, kierownictwo moskiewskiej firmy "NTC Kami" doszło do wniosku, że tylko w ciągu miesiąca w tutejszym urzędzie celnym skradziono jej nadsyłane z zagranicy części komputerowe o łącznej wartości 150 tysięcy USD.

Przy okresowym podsumowaniu pracy, kierownictwo moskiewskiej firmy "NTC Kami" doszło do wniosku, że tylko w ciągu miesiąca w tutejszym urzędzie celnym skradziono jej nadsyłane z zagranicy części komputerowe o łącznej wartości 150 tysięcy USD.

Prezes "NTC Kami" Aleksiej Remizow oświadczył korespondentowi CW, że taka sytuacja zmusza firmę do ograniczenia inwestycji w zaawansowane technologie znacznie poniżej planowanego wcześniej poziomu. Obroty firmy w zeszłym roku przekroczyły 27 milionów dolarów, zaś inwestycje w opracowanie technologii transputerowych, komputerowych systemów rozpoznawania mowy i programów antywirusowych - 200 tysięcy dolarów.

Remizow nie wykluczył, iż kradzieże w moskiewskim urzędzie celnym są przejawem konkurencyjnej walki, jaka toczy się na tutejszym rynku. Złodzieje, którzy ukradli firmie importowane - głównie z USA - elementy, mieliby działać na zamówienie innych firm komputerowych. "Kami" jest bowiem jedynym importerem niektórych, szczególnie zaawansowanych technologicznie elementów i nigdy nie sprzedaje ich oddzielnie, lecz komtuje w oferowanych na rynku komputerach. Tymczasem analiza ogłoszeń w moskiewskiej prasie komputerowej wskazuje, iż ukradzione firmie części wcześniej czy później "wypływają" i są oficjalnie oferowane w sprzedaży.

Szef firmy "Kami" nie potrafił odpowiedzieć dlaczego nie odkupił któregoś z ukradzionych jego firmie urządzeń i nie próbował udowodnić złodziejstwa, sprawdzając po prostu numery fabryczne. Wolał też uniknąć odpowiedzi na pytanie, czy "Kami" płaci "opiekunom" za bezpieczeństwo swej firmy. Jak niedawno poinformowano w Moskwie, ok. 150 mafijnych ugrupowań kontroluje w Rosji przeszło 400 tysięcy przedsiębiorstw i firm prywatnych. Jest tajemnicą poliszynela, iż większość z funkcjonujących w Moskwie polskich firm po cichu dogaduje się z mafią, aby zapewnić (odpłatnie oczywiście), bezpieczeństwo dostaw sprowadzanych z Polski towarów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200