Rosja walczy z zagranicznymi koncernami IT

W Rosji uchwalono prawo mówiące, że od kwietnia tego roku w pamięci wszystkich sprzedawanych na jej rynku inteligentnych urządzeń elektronicznych – chodzi tu głównie o smartfony, komputery i i telewizory nowej generacji – użytkownicy muszą mieć możliwość preinstalowania rodzimych, czyli rosyjskich aplikacji.

Rosja

Prawo ma w zamyśle jego twórców pomóc rosyjskim firmom – tworzącym oprogramowanie - takim jak np. Yandex, Mail.ru czy Mir - w konkurowaniu z międzynarodowymi koncernami. Chodzi tu przede wszystkim o cieszące się dużym wzięciem na rosyjskim rynku smartfony i tablety produkowane przez firmę Apple czy też oprogramowanie i usługi Google. Właśnie dlatego w Rosji jest ono znane pod nazwą „prawo przeciwko Apple”.

Przewidując taki rozwój sytuacji, Apple zgodził się już w marcu tego roku na to, aby użytkownicy jego urządzeń sprzedawanych w Rosji mogli podczas ich konfigurowania instalować aplikacje oferowane przez rosyjskich deweloperów. Muszą one jednak spełniać określona warunki dotyczące bezpieczeństwa i prywatności określone przez amerykańską firmę, nad czym Apple będzie czuwać.

Zobacz również:

  • Składane smartfony będą droższe, a zarazem tańsze
  • Rosja użyła technologii rozpoznawania twarzy. Chce wiedzieć, kto był na pogrzebie Nawalnego
  • Rząd Ghany pracuje nad regulacjami dotyczącymi AI

Oznacza to, że podczas konfigurowania takich urządzeń użytkownicy mają możliwość wybierania i instalowania rosyjskich zamiast zagranicznych aplikacji. Właśnie dlatego na ekranie urządzeń pojawia się wtedy komunikat informujący, że po kliknięciu widocznego obok przycisku użytkownik zobaczy listę zawierającą dostępne do pobrania aplikacje, które zostały wyprodukowane w Rosji.

Rosja chce w ten sposób stawić czoła zagranicznym, głównie amerykańskim firmom technologicznym i budować własny, jak to określa „suwerenny internet”, który będzie mogła kontrolować. Rosja realizuje już zresztą taką politykę i w zeszłym miesiącu spowolniła np. działanie Twittera w odpowiedzi na jego odmowę usunięcia różnych, według niej zabronionych treści, jakie pojawiły się na jego witrynie.

Działanie takie spowodowało zresztą spore zamieszanie, gdyż użytkownicy nie mogli wtedy uzyskać dostępu do wielu innych witryn funkcjonujących w niektórych domenach, włączając w to rządową witrynę samego Kremla.

Chodzą też słuchy, że Rosja pracuje już nad kolejnymi przepisami, które mają osłabić na jej rynku pozycję zagranicznych koncernów IT. Mówi się tu np. o tym, że koncerny takie będą w przyszłości zobowiązane do prowadzenia na terytorium Rosji własnych, lokalnych przedstawicielstw czy będą musiały płacić podatki wyłącznie w Rosji.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200