Rok 1995, dobry rok?

Czego mogą się spodziewać potencjalni nabywcy lub aktualni użytkownicy komputerów osobistych w roku 1995. Na pewno wielokrotnie zostaną zaskoczeni "sensacyjnymi" doniesieniami o nowych produktach i rewelacyjnych obniżkach cen, które przyciągać będą uwagę potencjalnych klientów i zmuszać konkurencję do podobnych kroków.

Czego mogą się spodziewać potencjalni nabywcy lub aktualni użytkownicy komputerów osobistych w roku 1995. Na pewno wielokrotnie zostaną zaskoczeni "sensacyjnymi" doniesieniami o nowych produktach i rewelacyjnych obniżkach cen, które przyciągać będą uwagę potencjalnych klientów i zmuszać konkurencję do podobnych kroków.

Po kilkunastu takich doniesieniach powstanie jednak pytanie, kto był pierwszy i kto kogo zmusił, a kto z własnej woli i dla dobra klientów obniżył cenę. Oczywiście, każda obniżka wynika z chłodnej kalkulacji, a jeśli jest wymuszona to często prowadzi do bankructwa. Każdy jednak, kto zada sobie trud śledzenia sytuacji na rynku nie będzie takimi doniesieniami zaskoczony. Przecież producenci komputerów w znacznej mierze są uzależnieni od dostawców wytwarzających podzespoły: procesory, płyty główne, sterowniki, karty graficzne, monitory lub wyświetlacze LCD, napędy dyskowe czy układy pamięci. A opracowanie technologii ich wdrożenia, budowa nowych fabryk wymagają nie tylko inwestycji kapitału, ale także czasu, który liczy się w wielu miesiącach lub latach. Podobnie wygląda sytuacja na rynku oprogramowania, choć tu łatwiej jest zaskoczyć konkurencję nowym, przygotowanym w tajemnicy produktem. Zależy to jednak od polityki marketingowej, a potentaci w tej dziedzinie, jak Microsoft czy IBM, zapowiadają swoje produkty z dużym wyprzedzeniem zaskakując raczej opóźnieniami premier niż ich przyspieszeniem.

Nietrudny do przewidzenia będzie wyraźny spadek cen komputerów PC w ciągu 1995 r. Tego typu prognoza jest oczywista, a jednocześnie spadek ten będzie w pewnym sensie pozorny. Bo niewątpliwie wielu użytkowników stanie przed trudnym problemem czy kupić "rewelacyjnie" tani komputer biurkowy z produkowanym już od kilku lat procesorem 486, czy też zdecydować się na "rewelacyjnie" tańszy niż przed rokiem multimedialny notebook z Pentium. Bo w liczbach bezwzględnych, imponować może spadek cen za sam MIPS, megabajt czy kolorowy ekran LCD, ale jeżeli uwzględnić cenę, którą przyjdzie zapłacić za satysfakcję lub konieczność posiadania sprzętu nowoczesnego, to może ona być znacznie wyższa. Zwłaszcza, że wyraźna jest tendencja nie tylko wzrostu wydajności samych jednostek centralnych, ale wykorzystywania funkcji multimedialnych, które wymagają napędów CD ROM, kart dźwiękowych, głośników, lepszych kart grafiki, podłączania komputerów do sieci i ich wykorzystywania w telekomunikacji, co też wymaga dodatkowego zakupu odpowiednich kart.

Rok 1995, będzie ostatnim rokiem dominacji procesorów o "wysokich numerach". Układy 386 zaczęły wychodzić z użycia już w ub.r., a teraz ten sam los czeka procesory 486. Nie znaczy to, że liczba komputerów z Pentium przewyższy produkcję PC 486, gdyż nieunikniony spadek cen będzie utrzymywał popyt na te moralnie nienowoczesne maszyny, dopóki liczba i jakość nowych wersji oprogramowania nie zacznie zmuszać użytkowników do wymiany sprzętu. Pewny wyłom w nowym nazewnictwie układów intelowskich (niekoniecznie produkowanych przez Intela) może wywołać Cyrix, który przekornie nazwał swoją wchodzącą do produkcji wersję Pentium (procesor M1) - "586". W kategorii układów wykorzystywanych w komputerach osobistych przyszłość należy do procesorów Pentium i PowerPC, bo nie należy zapominać o tym nowym dziecku potężnego konsorcjum (IBM, Apple, Motorola) konkurującego z Intelem. Walka tych potentatów nie doprowadzi szybko do jednoznacznego rozstrzygnięcia, chodzi tu o jak największy udział w rynku i związanych z tym zyskach. Ostatnie problemy Intela związane z błędem w kilku mln sprzedanych procesorów, choć szkodzą dobremu imieniu firmy, ale nie wpłyną zapewne na liczbę sprzedanych układów. Nawet ewentualny spadek popytu na Pentium wywoła wzrost na procesory 486 - żaden z producentów komputerów nie zmieni nagle architektury swoich maszyn.

Podczas gdy na Zachodzie, sprzedaż PC z najnowszymi procesorami będzie szybko piąć się w górę, w Polsce będziemy korzystać z wyprzedaży i spadku cen tych przecież tylko niewiele starszych modeli z procesorami 486. Choć sprzedaż serwerów z Pentium rozwija się również u nas. Np. w grudniu, nasz krajowy potentat - Optimus planował sprzedaż ok. 1 tys. takich maszyn.

Obecnie na naszym rynku dominują komputery wyposażone w procesory Intela. Czy PowerPC zmieni tę sytuację? Apple zapowiedział ostatnio agresywną kampanię marketingową w Europie Centralnej. Prowadzona ona będzie przez Apple Central Europe (dawniej Apple Computer GmbH). W ten obszar szczególnego zainteresowania firmy wchodzi również Polska. Europa Centralna ma być dla Apple "drugą Japonią", jak powiedział Sven Kielgas, dyrektor marketingu Apple Central Europe. Japonia jest obecnie drugim po USA rynkiem i Apple osiągnął w nim 13,4%. udziału. Czy w Europie Centralnej firmie uda się osiągnąć planowane na 1995 r. obroty w wys. 640 mln USD? I jak uda jej się sprostać konkurencji Compaqa, który kusi multimedialnymi komputerami, Della który restrukturyzuje się i wprowadza sprzedaż na zamówienie telefoniczne czy IBM, którego komputery mają czekać na klientów nawet w najmniejszych miejscowościach.

Jak sprostają rosnącej konkurencji polskie firmy? Ile z nich spotka los InterAmsu i będziemy musieli wykreślić je z rankingów? Radą na zaostrzającą się konkurencję jest zwiększająca potencjał konsolidacja. Wyraźną tendencję do fuzji z silnymi partnerami można było zaobserwować już w końcu ub.r., gdy zniknęło DHI i MSP. W tym roku będziemy pewnie świadkami dalszych spektakularnych połączeń firm - może zdecydują się na to rodzimi potentaci z czołówki rankingu CW.

Rosnąca również u nas popularność komputerów przenośnych każe z uwagą obserwować ten segment rynku. I tu miła wiadomość, w 1995 r. można spodziewać się dużego spadku cen notebooków. Analitycy rynku przewidują nawet możliwość "wojen cenowych". Będzie to zasadnicza zmiana sytuacji. Dotychczas ceny lepszych modeli notebooków z kolorowymi wyświetlaczami z aktywną matrycą były wysokie i nie widać było tendencji spadkowej, a jednocześnie ich podaż nie nadążała za popytem. Obecnie podaż tego typu wyświetlaczy, po raz pierwszy od półtora roku dorównała popytowi, a w przyszłym można się spodziewać znacznego spadku cen kolorowych matryc 10,4", gdy rozpoczną się dostawy z nowych koreańskich fabryk. O swój udział w rynku komputerów przenośnych rozpoczynają też walkę nowi potężni konkurenci Hewlett-Packard, Digital i AST. Ich starcie z dotychczasowymi liderami Toshiba America, Compaq, IBM PC i Apple może doprowadzić do dramatycznego spadku cen. Według ocen, do końca 1995 r., ceny wysokiej klasy notebooków z kolorowymi wyświetlaczami z aktywną matrycą 10,4", spadną z obecnego poziomu 5 tys. USD do ok. 3 tys. USD.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200