Róbmy swoje!

Nie zawracajmy sobie głowy problemem cyfryzacji telewizji analogowej, bo jako środowisko jesteśmy za słabi w dyskusjach z pomysłami nadawców telewizyjnych, którzy za wszelką cenę chcą jeszcze zachować dotychczasowy status. Naszym problemem powinno być takie przygotowanie infrastruktury cyfrowej, aby coraz więcej kontentu audiowizyjnego mogło być przez nią transmitowane na bezpośrednie żądanie użytkowników Internetu. Naszym benefitem jest już ogromna rzesza młodych internautów, przyzwyczajonych do korzystania z kontentu według własnego, a nie cudzego programu.

W wiedzy nasza siła

Można by teraz powiedzieć: nie martwmy się przyszłością, róbmy swoje, a i tak przyszłość będzie należeć do nas. Bez rozwoju zastosowań teleinformatyki świat nie może już istnieć. Ale tak dobrze nie jest. Musimy zająć się dwoma, bardzo istotnymi problemami, bez rozwiązania których istnieje poważne zagrożenie rozwoju zastosowań teleinformatyki. Jest to problem praw autorskich oraz problem nadzoru służb państwowych nad siecią teleinformatyczną. Co prawda, oba te problemy dotyczą głównie użytkowników sieci, a my jesteśmy tylko wykonawcami narzucanych nam ustawowo rozwiązań, jednakże bez naszej wiedzy merytorycznej o możliwościach technicznego rozwiązania tych problemów nie będzie możliwe opracowanie jakichkolwiek sensownych zasad korzystania z sieci.

W sprawie praw autorskich musimy dobrze poznać motywacje każdej ze stron - zarówno użytkowników, którzy gwałtownie protestują przeciwko jakimkolwiek, a już szczególnie wygórowanym, opłatom za korzystanie z utworów pobieranych z sieci, jak i twórców oraz organizacji zarządzania prawami autorskimi, które za wszelką cenę chcą utrzymać dotychczasowe zasady istniejące w mediach tradycyjnych. Obecnie nie widać dobrego rozwiązania tego konfliktu. Nie da się bowiem zatrzymać już powszechnego korzystania z nielicenjonowanych utworów, a i twórcy powinni też móc otrzymywać wynagrodzenia za swoje utwory. Bez rozwiązania tego konfliktu nie mamy szansy na dynamiczny rozwój kontentu. Musimy stać się arbitrem w tej sprawie, próbując znaleźć techniczne rozwiązanie problemów.

Sprawa nadzoru służb państwowych nad siecią teleinformatyczną jest jeszcze poważniejszym wyzwaniem. Rosnąca przestępczość w sieci jest faktem - od generowania spamu, przez kradzież tożsamości i środków z kont elektronicznych, po ataki na zasoby gospodarcze i bezpieczeństwo państw. Naturalne dążenia służb specjalnych do nadzoru sieci i możliwości inwigilacji jej użytkowników spotykają się z konstytucyjnym prawem jednostki do ochrony jej prywatności. Nie ma prostego rozwiązania tego problemu. Pozostaje nam, drogą negocjacji i poszukiwania rozwiązań technicznych, dopracować się konstytucji cyfrowej, opisującej prawa obywatela i państwa w sferze sieci informacyjnej.

Jako środowisko, jesteśmy dobrze przygotowani do rozumienia zmian w nowych technologiach teleinformatycznych oraz ich wpływu na codzienne życie. Musimy tylko starać się jasno i zrozumiale przedstawiać to innym.

Przedstawione w tekście tezy są prywatnymi poglądami autora.


TOP 200