Rewolucja w handlu danymi

Decyzja Wal-Martu, największej sieci detalicznej na świecie, o zaprzestaniu sprzedaży danych ze swoich systemów kasowych wywołała panikę nie tylko wśród agencji badających rynek.

Decyzja Wal-Martu, największej sieci detalicznej na świecie, o zaprzestaniu sprzedaży danych ze swoich systemów kasowych wywołała panikę nie tylko wśród agencji badających rynek.

Oświadczenie Wal-Martu wywołało panikę na rynku badań marketingowych, wycenianym na ok. 6 mln USD rocznego obrotu. Bez danych z Wal-Martu, stanowiących podstawę analiz rynkowych w USA, traci on nie tylko wiarygodność, ale wręcz fundament funkcjonowania. Agencje marketingowe i instytuty badawcze kupują dane z systemów kasowych sieci detalicznych, a następnie opracowują je i sprzedają, w postaci analiz, sieciom handlowym, przedsiębiorstwom produkcyjnym czy analitykom w innych sektorach gospodarki i administracji. Poszczególnych źródeł informacji nie można wprawdzie zidentyfikować, ale dowolne przedsiębiorstwo może porównać swoją sytuację z charakterystyką sytuacji sektora. Analizy te są również wykorzystywane do prognozowania sprzedaży poszczególnych produktów, planowania produkcji i decydowania o rozwijaniu nowych produktów.

Przedsiębiorstwa w Ameryce - zresztą prawie wszędzie na świecie - nie umieją już gospodarować bez danych marketingowych, dostarczanych przez agencje marketingowe. Ich własne analizy byłyby niewystarczające, ponieważ nie obejmują dostatecznie dużej liczby danych. Wal-Mart jest na tyle duży, że może opracowywać solidne analizy na podstawie tylko własnych danych, zarówno dla siebie, jak i na sprzedaż. Dane innych nie są mu potrzebne, podobnie jak analizy instytucji badawczych. Czy jednak można sprowadzić sens jego decyzji jedynie do chęci wyeliminowania pośrednika, który niewiele wnosi do biznesu marketingowego? Znając historię tej firmy i jej rolę w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań biznesowych, należy spodziewać się, że istnieje drugie dno tej decyzji - choć firma na razie go nie ujawnia.

Po raz pierwszy Sam Walton, założyciel i właściciel sieci Wal-Mart, zaskoczył świat biznesu kilkadziesiąt lat temu, gdy na przedmieściach otworzył ogromne sklepy, wyglądające jak magazyny i... przypominające je bogactwem zawartości. Tym prostym sposobem zmienił zasady przemieszczania towarów w łańcuchu logistycznym. Droga od producenta do sprzedawcy skróciła się, ponieważ zmniejszyła się potrzeba wielu ogniw pośrednich, centrów dystrybucyjnych, punktów przeładunkowych, magazynów, hurtowni. Okazało się, że korzystniej jest zachęcić klienta, aby z centrum przyjechał do supermarketu i robił to regularnie np. raz w tygodniu, niż dowozić towar do centrum, wielokrotnie w ciągu tygodnia, bo z konieczności w małych partiach.

W latach 80. sieć Wal-Mart wprowadziła kolejne unowocześnienie, o równie rewolucyjnych konsekwencjach. Połączyła wszystkie sklepy siecią informatyczną, tworząc w ten sposób wielką rzeczywistą potęgę handlową, a nie tylko potęgę marki Wal-Mart. Dzięki temu Wal-Mart uzyskiwał znacznie lepsze warunki u dostawców i szybciej obracał kapitałem. Stąd był tylko krok do dzisiejszych rozwiązań opartych na EDI. Łączą one tego detalistę z producentami, systemy kasowe sklepów z systemami planowania u wytwórców. Przykładowo, Procter & Gamble monitoruje stan ilościowy swoich towarów na półkach sklepowych i w czasie rzeczywistym przesyła o tym informacje, wykorzystując łączność satelitarną do tworzenia na bieżąco zleceń produkcyjnych. Ma to doprowadzić do natychmiastowego uzupełniania asortymentu na półkach sklepowych, bez konieczności przetrzymywania towarów w magazynie. Oczywiście, to jeszcze nie działa tak perfekcyjnie, potrzebne jest stosowanie rozwiązań buforowych. Fakturowanie i zapłata odbywają się drogą elektroniczną. Obaj partnerzy zmniejszają koszty transakcyjne, a więc i ceny, i zwiększa się obrót towaru w sklepach. Same korzyści, z tym że na takie rozwiązanie stać tylko bogatych dostawców, tych, którzy mogą zbudować u siebie taki system informatyczny i EDI.

Ale teraz do gry wszedł Internet, rozwiązanie, które może służyć do tych samych celów co EDI, lecz znacznie tańsze. Dostępne również dla drobniejszych dostawców Wal-Marta. Czy zatem ten detalista zamierza zaoferować im analizy marketingowe w zamian za przystąpienie do takiej współpracy? Wszak kuszą ich też niezależnie rynki elektroniczne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200